Ponad 100 razy zagrał w Premier League. Teraz wylądował w drugiej lidze… słoweńskiej

W latach 2013-18 Saido Berahimo zaliczył 133 występy na poziomie Premier League. Jednak po spadku ze Stoke do Championship jego kariera obrała dość dziwny kierunek. W tym sezonie kilka miesięcy spędził w Indiach, a teraz wylądował w drugiej lidze… słoweńskiej.
Niespełniona gwiazda Premier League
Mając zaledwie 10 lat Saido Berahino samodzielnie uciekł do Anglii z pogrążonego w wojnie domowej Burundi. Dołączył do mieszkającej w Birmingham jego rodziny, której wcześniej przyznano azyl polityczny. Niedługo po przenosinach do hrabstwa West Midlands trafił do klubowej akademii, ale nie Aston Villi czy Birmingham City, a West Bromwich Albion. W pierwszym zespole „The Baggies” zadebiutował w październiku 2012 roku, w wieku 18 lat, a od sezonu 2013/14 stał się ważnym zawodnikiem klubu z The Hawthorns.
Jego sezonem życia były rozgrywki 2014/15, gdy strzelił 20 goli i dołożył sześć asyst w 45 występach. 14 z tych bramek zdobył w Premier League, gdzie także wystąpił we wszystkich 38 meczach. W sezonie 2014/15 żaden piłkarz nie zaliczył dla West Bromu tyle minut, co 20-letni wówczas napastnik. Do formy z tamtej kampanii nigdy już jednak nie nawiązał, bo maksymalnie zdobył dziewięć bramek w sezonie 2021/22. Berahino w pewnym momencie się pogubił albo „odbiła mu sodówa”. Oczekiwał na oferty wielkich klubów i wylewał żale na Twitterze, pisząc, że został źle potraktowany przez WBA.
#OnThisDay in 2013, Saido Berahino introduced himself to the Albion faithful with this winning goal away at Old Trafford 🔥 pic.twitter.com/Uf85cDnA0K
— The Baggies Bible 𓅪 (@TheBaggiesBible) September 28, 2021
To było we wrześniu 2015 roku – tuż po jego sezonie życia. Potem wszystko się posypało. Gdy Tony Pulis zdjął go z boiska, to się obraził i pojechał do domu przed końcowym gwizdkiem. Potem pojawiały się newsy m.in. w „The Sun” o nim i jego podbojach miłosnych i płodzeniu kolejnych dzieci. Następnie nie dostał podwyżki, której oczekiwał w nowym kontrakcie, ponieważ nie był już taką gwiazdą. Była jeszcze akcja z dyskwalifikacją, gdy ktoś mu dosypał czegoś do drinka w klubie. Berahino okazał się „one season wonderem”.
Zimą 2017 roku, po ponad 12 latach odszedł z West Bromu, bowiem został sprzedany za 14 milionów euro do Stoke City. Półtora roku później spadł z „The Potters” z Premier League i nigdy później w tych rozgrywkach już nie zagrał. Co więcej, pierwszego gola w barwach tego klubu strzelił w sierpniu 2018 roku, kończąc tym samym passę 913 dni bez zdobytej bramki. Marnował sytuacje na potęgę, o czym świadczy poniższa statystyka.
0 – Today is two years to the day that Saido Berahino last scored in a senior competitive fixture (Feb 27th 2016). Since then, he has:
– Played 42 games & 2324 minutes
– Attempted 55 shots, with 20 on target
– Missed three penaltiesWoe. pic.twitter.com/WxnI9Zwppn
— OptaJoe (@OptaJoe) February 27, 2018
Poprzedni raz do siatki trafił bowiem w lutym 2016 roku. Po zaledwie jednym sezonie ze Stoke na poziomie Championship po raz pierwszy podczas swojej przygody przeniósł się poza Anglię. Podpisał dwuletni kontrakt z Zulte Waregem, jednak już po roku został wypożyczony do Charleroi.
Teraz zagra w drugiej lidze… słoweńskiej
Latem 2021 roku, pod koniec okienka transferowego wrócił do Anglii, wiążąc się z trzecioligowym Sheffield Wednesday. Jego przygoda z „The Owls” zakończyła się jednak już po roku. „The Star” informował później, że Berahino potrzebował dwóch miesięcy, by osiągnąć odpowiednie przygotowanie fizyczne. Berahino ponownie trafił poza Anglię – do cypryjskiego AEL Limassol. Po wygaśnięciu jego dwuletniego kontraktu po raz pierwszy w karierze związał się z klubem spoza Europy – indyjskim Rajasthan United.
Jego umowa została jednak rozwiązana za porozumieniem stron już po trzech miesiącach. Powodem były obrażenia, które kilka tygodni wcześniej odniósł w wypadku. W ich wyniku nie zdążył nawet rozegrać meczu dla indyjskiego drugoligowca. Po ponad trzech miesiącach na „bezrobociu” ponownie związał się z drugoligowcem, lecz tym razem… słoweńskim. Podpisał umowę z walczącym o awans do ekstraklasy NK Tabor Sezana.
📝 𝗗𝗘𝗔𝗟 𝗗𝗢𝗡𝗘: Former West Brom striker Saido Berahino has signed for Slovenian second division club Tabor Sezana. 🇸🇮
HIs career path:
🏴 West Brom
🏴 Stoke City
🇧🇪 Zulte Waregem
🇧🇪 Charleroi
🏴 Sheffield Wednesday
🇨🇾 AEL Limassol
🇮🇳 Rajasthan United
🇸🇮 Tabor Sezana pic.twitter.com/wpqEFQ7w6v— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) March 2, 2025
Po rundzie jesiennej klub z południowo-zachodniej Słowenii zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a do prowadzącego ND Gorica traci cztery punkty. Tylko zwycięstwo w tych rozgrywkach da awans do ekstraklasy. Tabor Sezana ma jednak jeden mecz do rozegrany mniej i przystąpi do niego w niedzielę 2 marca o godzinie 15:00. Na wyjeździe zmierzy się z szóstą w tabeli Dravinją. Jeśli Burundyjczyk zagra w tym spotkaniu, zaliczy pierwszy występ od lutego 2024 roku.
Tym meczem Tabor Sezana wznowi ligowe zmagania w 2025 roku. Pierwsze spotkanie w tym roku „Czarno-Czerwoni” rozegrali w środę 26 lutego w 1/8 finału Pucharu Słowenii. Do ćwierćfinału tych rozgrywek nie awansowali, bowiem 3:2 u siebie pokonał ich aktualny mistrz kraju – NK Celje, którego zawodnikiem od kilku tygodni jest Łukasz Bejger. Spotkanie z II-ligowcem Polak jednak przesiedział na ławce.
fot. PressFocus