Frank Lampard jednak potrafi! Jego drużyna walczy o awans do Premier League

Świetny piłkarz nie zawsze musi być dobrym trenerem. Wydawało się, że Frank Lampard będzie jednym z byłych piłkarzy, którzy w roli szkoleniowca nie odnajdą się najlepiej. Jego ostatnie trenerskie przygody z Evertonem czy Chelsea skreśliły go w oczach wielu. Wbrew opinii publicznej, legenda „The Blues” podjęła jeszcze jedną próbę i – przynajmniej jak do tej pory – radzi sobie fantastycznie.
Frank Lampard jeszcze nie składa broni
Po fatalnym okresie jako opiekun tymczasowy na Stamford Bridge (średnia 0,45 punktu/mecz), który poprzedził równie beznadziejnym czasem w Evertonie (średnia punkt/mecz) szanse Lamparda na znalezienie pracy na poziomie Premier League spadły drastycznie. Dobry początek przygody trenerskiej w drużynie Derby County i solidny pierwszy etap pracy w Chelsea, której jest legendą, jawił się niczym przypadek.
W efekcie, od czerwca 2023 roku Frank Lampard pozostawał na bezrobociu. Łączono go z posadą selekcjonera reprezentacji Kanady, ale… to wszystko. Wszystko zmieniło się pod koniec 2024 roku. Na początku listopada władze Coventry podjęły szokującą decyzję o zwolnieniu Marka Robinsa po zaledwie 14 kolejkach nowego sezonu Championship. W momencie zwolnienia był on trzecim najdłużej pracującym trenerem w Anglii. Jego kadencja trwała siedem lat i 244 dni. W tym czasie Robins przebył z Coventry drogę od League Two do baraży o awans do Premier League.
Legenda reprezentacji „Synów Albionu” szybko wzięła się do pracy. Frank Lampard wiedział, że to może być jego ostatnia szansa na „solidnym” poziomie. I pracuje fenomenalnie. W 20 meczach jako trener Coventry City, zwyciężył 12 razy, trzy razy zremisował i pięć razy przegrał, co daje średnią 1,95 punktu/mecz.
Great to see Frank Lampard doing well at Coventry. pic.twitter.com/ADngzmJ5yC
— Frank Khalid OBE (@FrankKhalidUK) March 2, 2025
Wybitny środkowy pomocnik wprowadził „The Sky Blues” na miejsca gwarantujące udział w barażach o awans do Premier League. I to w nie byle jakim stylu! Coventry City wygrało osiem spośród dziewięciu ostatnich spotkań w Championship. Biorąc pod uwagę okres od zatrudnienia byłego szkoleniowca Derby County czy Chelsea do teraz – tylko Leeds United, Sheffield United i Burnley punktują lepiej. Biorąc pod uwagę tylko ostatnie 10 spotkań – nikt.
Nikt w niego nie wierzył
Tego nie spodziewał się chyba żaden europejski fan futbolu, a zwłaszcza kibice Coventry City. Komentarze pod postem informującym, że Frank Lampard został nowym trenerem klubu były brutalne. To tylko część z nich:
– LOL spadek potwierdzony
– Kolejny były piłkarz, który żyje ze swoich dni gry i dostaje pracę wysoko w lidze piłkarskiej.
– Myśli i modlitwy dla fanów Coventry City. Absolutnie g*wniany menadżer
– Przykro mi to słyszeć chłopaki, mam nadzieję, że w przyszłym sezonie pójdzie wam dobrze w League One
– Ogłoście spadek a nie Lamparda
– Matko Boska, jak i dlaczego kluby wciąż go zatrudniają po tym, jak został zwolniony, jest naprawdę zaskakujące
Frank Lampard showing again why he’s the best manager from the ‘Golden Generation’ ⭐️
Some job he’s doing at Coventry 👏
— The #EFL Zone (@TheFLZone) March 1, 2025
Mimo krytycznych komentarzy, Frank Lampard – oraz cały klub – odbił się od dna. Zrobił to z całkiem przeciętną kadrą – portal „Transfermarkt.com” wycenia kadrę Coventry City na 85,45 mln euro, co plasuje ich na ósmym miejscu w Championship. W klubie nie ma wielkich gwiazd. Najlepszym zawodnikiem jest środkowy pomocnik Jack Rudoni, który ma na swoim koncie pięć goli i 10 asyst. Były zawodnik Huddersfield rozwinął się pod wodzą Franka Lamparda – kto wie – może dlatego, że trener widzi w nim samego siebie…
fot. PressFocus