Co dalej z Pogonią? „Nowi inwestorzy nie wnieśli do klubu ani centa”

Jarosław Mroczek 14 lutego podał się do dymisji, oddał swoje 85% udziałów i powierzył Pogoń Szczecin w ręce Nilo Efforiego, brazylijskiego właściciela spółki Sport Strategy and Investments z siedzibą w Londynie. Nowy prezes miał sprowadzić do klubu fundusz inwestycyjny z Azji Południowo-Wschodniej. Nie dopiął tej transakcji i „Portowcy” są w nieciekawym położeniu.
Nilo Effori bajerantem?
Minął deadline, a nowy właściciel Pogoni Szczecin nie załatwił żadnych pieniędzy. Jarosław Mroczek jest zdenerwowany taką sytuacją. Istnieje prawdopodobieństwo, że klub ponownie trafi w jego ręce. Prezes powtarzał wielokrotnie, że czuje się już zmęczony, chce oddać klub sprawdzonej i dobrze prześwietlonej osobie, której będzie na tym zależało. Kimś takim nie okazał się Alex Haditaghi, irański biznesmen. Na współpracę z nim nie zgodzili się pożyczkodawcy. Zgodzili się za to na przejęcie klubu przez Nilo Efforiego. Wiceprezesem został Karol Zaborowski, reprezentant lokalnych interesów.
Szczeciński dziennikarz Adam Krokowski udzielił kilku ciekawych informacji w programie na kanale „Meczyki.pl”: – Wygląda na to, że Jarosław Mroczek jest trochę spanikowany i chciałby ratować sytuację. Są próby prawnego rozwiązania sytuacji, zwrotu akcji, anulowania transakcji. Podobno Mroczek zabezpieczył się na sytuację, gdyby pieniądze nie wpływały. Nilo Effori jeszcze prosił o czas i szansę, chciał dostać kilkanaście dni. On wyleciał do Londynu, ale to było zaplanowane, to nie była żadna ucieczka – opowiadał Krokowski.
🆕🚨Zaskakujące wieści dochodzą ze Szczecina. To informacje nieoficjalne, ale z wiarygodnego źródła. Według nich @PogonSzczecin może wkrótce… zmienić właściciela. A właściwie wrócić do Jarosława Mroczka‼️ Powodem mają być problemy finansowe związane z rozliczeniem transakcji.
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) March 2, 2025
Co dalej z Pogonią?
– Nazywam się Karol Zaborowski, pochodzę ze Szczecina. Jestem wielkim kibicem Pogoni i od lat jej partnerem. Kilka tygodni temu zostałem poproszony przez Nilo Efforiego o dołączenie do jego zespołu. Chcę reprezentować szczecińskich przedsiębiorców, dbać o naszą Pogoń i patrzeć na palce. A w razie konieczności interweniować. Chcemy wprowadzić transparentność, szukać rozmów ze szczecińskimi przedsiębiorcami. To nasz wspólny projekt. Nasze drzwi zawsze będą dla Was otwarte – mówił na konferencji prasowej 14 lutego nowy wiceprezes.
Nie mógł się spodziewać, że tak szybko pojawi się okazja do zostania… prezesem klubu. Tak naprawdę Pogonią od dłuższego czasu rządzą ci, którzy pieniądze na jej funkcjonowanie pożyczyli, jak np. Fabryka Papieru Kaczory. Jeżeli klub trafi w ręce Jarosława Mroczka z powrotem, to tylko chwilowo – po to, aby pozałatwiać formalności. Prezes Nilo Effori prosi o czas, że uda mu się sprowadzić do klubu inwestorów. Sam nie ma takich środków. Pieniądze potrzebne są „na teraz”. Kilka faktur potrzebuje pilnej zapłaty. Co więc dalej z Pogonią Szczecin?
– Klub trafi prawdopodobnie w ręce lokalnego biznesu, pana Zaborowskiego oraz innych pożyczkodawców – wytłumaczył Krokowski. Dodał także, że nieunikniona będzie pożyczka od miasta. Pogoń potrzebuje na cito około 20-25 milionów złotych. Miasto nie jest w stanie zaoferować takiej kwoty. Nilo Effori miał załatwić ją od wspomnianego inwestora. Piłkarze otrzymali część zaległych wypłat, ale to pieniądze od PKO BP Ekstraklasy oraz znajdującego się na froncie koszulek sponsora – Portu Szczecin-Świnoujście. – Nowi inwestorzy nie wnieśli do Pogoni ani eurocenta – zaznaczył rozmówca.
Adam Krokowski na kanale Meczyki:
🗣️ – Niestety, ale najprawdopodobniej będziemy mieli w Szczecinie do czynienia z taką patologią, jaka jest np. we Wrocławiu, Gliwicach czy Zabrzu – Pogoń będzie ratowana kroplówką z miasta. Słyszałem, że już odbyły się pierwsze rozmowy.
🗣️ -… pic.twitter.com/7POFAx0Srk
— Ekstraklasowe Przemyślenia (@EPrzemyslenia) March 3, 2025
– Nie ma żadnych gwarancji, że pojawią się jakiekolwiek pieniądze, a Pogoń ma do zapłacenia kilka pilnych faktur, jutro jest ostateczny termin zapłacenia bardzo dużej kwoty Szczecińskiej Energetyce Cieplnej. Klub nie płaci na bieżąco także za inne media, nie płaci piłkarzom. Oni nie otrzymali premii za tamten sezon, pensji za grudzień, styczeń i luty. Kończy się cierpliwość. Jeden z piłkarzy przyznał, że przestaje wierzyć Nilo Efforiemu i wygląda to bardzo źle. Zawodnicy robią, co mogą, ale ta cierpliwość u nich też się w końcu skończy – podsumował rozgoryczony Krokowski na kanale „Meczyki.pl”.
Fot. PressFocus