Reprezentant Polski doceniony przez kibiców. Wybrali go piłkarzem miesiąca

Reprezentant Polski został wybrany przez kibiców swojego klubu najlepszym piłkarzem stycznia. Nagrodzony został stoper PAOK-u – Tomasz Kędziora. W tymże miesiącu rozegrał sześć meczów i wszystkie w pełnym wymiarze czasowym. Połowę swoich występów zakończył z czystym kontem.
Reprezentant Polski piłkarzem miesiąca
Do wygranego 2:0 z Asterasem Tripolis meczu 25. kolejki greckiej Super League stoper PAOK-u – Tomasz Kędziora mógł przystępować podwójnie zmotywowany. Tuż przed tym spotkaniem klub z Salonik poinformował, że reprezentant Polski został wybrany najlepszym piłkarzem stycznia. W oficjalnym komunikacie PAOK-u czytamy, że Kędziora otrzymał aż 68% głosów, czyli ponad 44% więcej od drugiego Madiego Camary. Trzecie miejsce zajął zaś znany z występów w Celtcie Vigo i Wolverhampton Jonny Otto.
– Utrzymał swoją stabilność również w styczniu, dzięki pewnemu ustawianiu się w defensywie i odpowiednim interwencjom. Odpowiadał na każdy indywidualny pojedynek, wykazując się konsekwencją i koncentracją, a przy stałych fragmentach gry stanowił dodatkowe zagrożenie dla obrony rywali. Jego najważniejszym momentem w styczniu był bez wątpienia występ przeciwko AEK–owi na stadionie Toumba, gdzie dzięki asyście przy golu Andriji Zivkovicia zdobył nagrodę dla najlepszego zawodnika miesiąca.
Tomasz Kędziora w przeszłości był prawym obrońcą i na takiej pozycji grał w Lechu Poznań oraz Dynamie Kijów. W kadrze był też próbowany jako półprawy stoper w systemie z wahadłami. Od dłuższego czasu w lidze greckiej jest jednak typowym stoperem w systemie z normalną czwórką obrońców. Ma już na koncie 3400 minut we wszystkich rozgrywkach. Bardziej eksploatowany jest tylko golkiper Dominik Kotarski. A jeszcze tylko Abdul Baba Rahman (znany niegdyś z Chelsea) ma na koncie ponad 3000 minut.
Połowa występów zagrana „na zero z tyłu”
Asysta przy trafieniu Serba, o której mowa w oficjalnym komunikacie klubu, miała miejsce w doliczonym czasie rewanżowego meczu 1/4 finału Pucharu Grecji z AEK-iem. PAOK przystępował do drugiego starcia ateńczykami z niekorzystnym wynikiem 0:1, a bramka Zivkovicia z 90. minuty dała drużynie Razvana Lucescu dogrywkę. Ostatecznie jednak aktualni mistrzowie Grecji pożegnali się na własnym stadionie z tegoroczną edycją krajowego pucharu, bowiem AEK w dogrywce wyrównał i finalnie wygrał w dwumeczu 2:1.
Był to jeden z sześciu występów, które Polak zaliczył w styczniu i wszystkie te mecze rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Opuścił jedynie przegrany u siebie 1:2 ligowy mecz z Volos, bowiem regenerował się po rozegraniu trzy dni wcześniej 120 minut przeciwko AEK-owi. W aż trzech z sześciu styczniowych występów Kędziora zachował czyste konto, w tym przede wszystkim ze Slavią Praga w Lidze Europy. PAOK wygrał starcie siódmej kolejki fazy ligowej 2:0, co znacząco przyczyniło się do ich późniejszego awansu do fazy pucharowej.
#MVP Μετά το Play of the Month, ο #Kedziora κατακτά και τον τίτλο του πολυτιμότερου παίκτη για τον Ιανουάριο! #PAOK #OurWay @NovaGreece
➡️https://t.co/G7OadQl5xl pic.twitter.com/x7ireGaOKT
— PAOK FC (@PAOK_FC) March 2, 2025
Tam jednak PAOK odpadł już po pierwszym dwumeczu, bowiem przegrał z mistrzem Rumunii – FCSB 1:2 i 0:2. Tym samym podopiecznym Razvana Lucescu została już tylko walka na froncie ligowym. Do końca sezonu zasadniczego greckiej Super League pozostała jedna kolejka, a zwycięstwem w ostatni weekend z Asterasem zapewnił sobie grę w grupie mistrzowskiej. Tam zespół z Kędziorą, ale także innym reprezentantem Polski w składzie – Mateuszem Wieteską, rozegra po dwa mecze z Panathinaikosem, AEK-iem i Olympiakosem.
Do rundy mistrzowskiej PAOK przystąpi z czwartego miejsca, bo choć traci trzy punkty do trzeciej „Panaty”, ma gorszy bilans meczów bezpośrednich (0:0 i 1:2). Z kolei do drugiego AEK-u klub z Salonik na siedem kolejek przed końcem sezonu traci sześć punktów, a do prowadzącego w tabeli Olympiakosu aż 11. Jeśli Pucharu Grecji nie wygra Olympiakos, który po zwycięstwie w pierwszym półfinale z AEK-iem 6:0 jest jedną nogą w finale, czwarte miejsce nie da awansu do eliminacji przyszłorocznej edycji europejskich pucharów.
fot. PressFocus