Bohater z cienia! Real lepszy od Atletico w derbach Madrytu

Napisane przez Rafał Dubiel, 04 marca 2025
Real Madryt

Kolejne derby Madrytu – tym razem w Lidze Mistrzów. Real Madryt kontra Atletico Madryt. Niespełna miesiąc temu w ligowym meczu padł remis 1:1. Tym razem Carlo Ancelotti z Diego Simeone walczą o awans do ćwierćfinału elitarnych rozgrywek. Pierwsze spotkanie na Estadio Santiago Bernabeu padło łupem gospodarzy. „Królewscy” po bramkach dwóch zawodników z cienia – Rodrygo i Brahima Diaza wygrali 2:1. Dla Atletico strzelił niezawodny Julian Alvarez.

Real Madryt szybko wziął się do pracy

Nie ma innych drużyn z tego samego kraju, które mierzyłyby się ze sobą częściej w tych rozgrywkach – to już ich dziesiąty mecz w Lidze Mistrzów. I jakże fenomenalnie zaczął się dla Realu Madryt! Już w 4. minucie Rodrygo ruszył skrzydłem, po idealnym podaniu od Fede Valverde. Następnie wpadł w pole karne i strzałem lewą nogą umieścił piłkę w siatce. Lepszego początku spotkania „Królewscy” nie mogli sobie wymarzyć.

Minutę później – niemal kopia akcji. Tym razem Rodrygo upadł w polu karnym trzymany przez Javiego Galana. Arbiter tego spotkania, Clement Turpin uznał, że faulu nie był. VAR nie zareagował. Kontrowersyjna decyzja.

W 12. minucie świetnym rajdem popisał się drugi z Brazylijczyków – Vinicius Junior. „Vini” urwał się obrońcy i wbiegł w pole karne. W ostatniej chwili jego strzał zablokował interweniujący Jose Maria Gimenez. Urugwajczyk najprawdopodobniej uratował Atletico przed stratą bramki.

Pierwsze poważne zagrożenie pod bramką „Los Blancos” pojawiło się dopiero w 17. minucie. Po dośrodkowaniu Griezmanna z rzutu rożnego źle główkował Antonio Rudiger. Piłka po kontakcie z głową Niemca spadła pod nogi Giuliano Simeone. Syn „Cholo” fatalnie spudłował, w związku z czym Thibaut Courtois nie musiał się wysilić.

„Królewscy” w fazie defensywnej grali w formacji 4-4-2. Rodrygo i Brahim Diaz wspierali bocznych obrońców, a następnie po odbiorze piłki napędzali kontry – jak chociażby w 22. minucie. Brahim ruszył środkiem boiska, następnie podał do Viniciusa Juniora, który zdecydował się na próbę z dystansu. Nisko uderzona piłka trafiła wprost w ręce Jana Oblaka.

Kilka minut później kąśliwe dośrodkowanie w pole karne Realu Madryt wykonał Simeone. Piłka zmierzała do Samuela Lino, ale w ostatniej chwili Federico Valverde wślizgiem zatrzymał piłkę. Kolejny Urugwajczyk z fantastyczną interwencją.

Wreszcie Atletico doszło do głosu. W 32. minucie na lewym skrzydle piłkę otrzymał Julian Alvarez. Mistrz świata z 2022 roku bez problemu poradził sobie z żenującym w ostatnich tygodniach Eduardo Camavingą zastępującym kontuzjowanego Daniego Ceballosa i przepięknym strzałem w kierunku dalszego słupka doprowadził do wyrównania. Kolejny piękny i jakże ważny gol Argentyńczyka.

Bramka dla „Los Colchoneros” była karą za lenistwo „Królewskich”. Po zdobyciu bramki podopieczni Carlo Ancelottiego nie kwapili się do dalszego atakowania. Nie było widać u nich chęci podwyższenia prowadzenia. Zupełnie inaczej po doprowadzeniu do wyrównania wyglądało Atletico. Drużyna Diego Simeone poczuła wiatr w żaglach i coraz odważniej transportowała piłkę na połowę gospodarzy.

 

Brahim Diaz się zabawił

Po przerwie kontynuowaliśmy to, czego świadkami byliśmy pod koniec pierwszej części spotkania. Atletico Madryt grało odważnie i szukało sobie miejsca na połowie rywali – głównie wykorzystując do tego skrzydła.

W 53. minucie jedno z dośrodkować zaskoczyło Antonio Rudigera. Niemiec przepuścił piłkę, do której w polu karnym dotarł Rodrigo De Paul. Argentyńczyk uderzył jednak wprost w nogi przeciwnika – Ferland Mendy zablokował strzał.

Na błyskawiczną odpowiedź ze strony Realu Madryt gotowe nie było Atletico. Niewidoczny do tej pory Brahim Diaz wyśmienitym balansem ciała położył dwóch rywali na ziemi, dwaj kolejni nie zdążyli zaatakować Marokańczyka, więc ten zdecydował się na sprytny strzał. Piłka po jego uderzeniu nabrała rotacji i wpadła do bramki tuż obok słupka. Wydaje się, że Jan Oblak mógł zrobić więcej przy tym trafieniu.

 

Kilka minut później wreszcie swoją obecność w tym meczu zaznaczył Antoine Griezmann. Francuz wbiegł z piłką w pole karne i uderzył w kierunku bramki. Thibaut Courtois ledwo sięgnął piłkę końcówkami palców i oddalił zagrożenie.

Należy odnotować bardzo słabą grę Kyliana Mbappe w tym spotkaniu. Francuz ustawiony na pozycji centralnego napastnika regularnie schodził głębiej wyciągając jednego ze środkowych obrońców. To – w teorii – tworzyło przestrzeń dla wbiegających z bocznych sektorów Viniciusa Juniora, Rodrygo czy Brahima Diaza. Niewiele jednak z tego wynikało.

Kolejne minuty upłynęły bez większego zagrożenia zarówno ze strony gospodarzy, jak i gości. Atletico wyglądało na zadowolonych z tylko jednobramkowej porażki z rywalem zza miedzy. Jak wiadomo – już 12 marca rozegrany zostanie rewanż na ich stadionie. Może Diego Simeone wyszedł z założenia, że w rewanżu lepiej przygotuje plan na drużynę Carlo Ancelottiego.

W doliczonym czasie gry Real Madryt miał szansę skarcić gości. Kylian Mbappe jednak fatalnie zagrał do Viniciusa Juniora, dzięki czemu obrońca zablokował podanie. To najlepsze podsumowanie występu byłego zawodnika Paris Saint-Germain. Strzelać próbował jeszcze Luka Modrić, ale Chorwat uderzył wprost w bramkarza. Jednobramkowa zaliczka przed rewanżem to z perspektywy Realu Madryt dobry wynik. Ale „Cholo” nigdy nie wolno skreślać.

Real Madryt 2:1 Atletico Madryt

Rodrygo 4′, Brahim Diaz 54′ ; Julian Alvarez 32′

fot. screen ESPN

Naczelny redakcyjny krytyk. Merytorykę łączy z humorem. Pisze o wszystkim tym, o czym nikt inny nie chce pisać. Prywatnie kibic Realu Madryt i Asseco Resovii Rzeszów, więc można również powiedzieć, że lubi sukces... okraszony szczyptą masochizmu.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Real Madryt - Atletico Madryt
Obie strzelą
kurs
1.80
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)