Michał Probierz: „Obserwujemy Polaków w każdym zakątku świata”

Selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz był gościem XXI Gali Piłkarskiej Podkarpacka Nike. Właśnie na tym wydarzeniu udało nam się zadać kilka pytań, na które odpowiedział. Cieszył się z powrotu „do żywych” Jakuba Modera, a także zaznaczył, że obserwowani są piłkarze ze wszystkich zakątków świata, odnosząc się poniekąd do transferu Mateusza Bogusza.
– Gra w Meksyku nie skreśla Bogusza jeśli chodzi o występy w drużynie narodowej – to między innymi powiedział selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz w rozmowie z FutbolNews.pl. Reprezentacja już niedługo rozpocznie eliminacje do mistrzostw świata. Dużo było zamieszania w związku ze stadionem, na którym będzie rozgrywać te mecze. Pierwsi rywale nie są wymagający, lecz nie można ich lekceważyć. Litwa i Malta przyjadą na Stadion Narodowy. Mecze te odbędą się 21 i 24 marca.
Michał Probierz: wywiad
Adrian Janiuk, FutbolNews.pl: – Ostatni mecz reprezentacja Polski rozegrała 18 listopada zeszłego roku. Zdążył pan przez ten czas odpocząć i złapać nieco dystansu do swojej pracy?
Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski: – W tym zawodzie nie ma przerwy. Trzeba być stale skupionym na swoich działaniach związanych z budową drużyny. Rzeczywiście jednak trzeba poświęcić czas na życie poza futbolem. Rodzina jest równie ważna i jej także należy poświęcić uwagę.
– Udało się chociaż na chwilę uciec myślami od futbolu?
– Trenerzy piłkarscy mają zupełnie inną specyfikę i tryb pracy niż większość zawodów. Mecze, w których oglądamy kadrowiczów są rozgrywane o różnych porach. Wynika to z tego, że nasi zawodnicy występują nie tylko w Europie. Jeśli chodzi o Stary Kontynent, bo tu gra większość naszych piłkarzy, to wraz z moim sztabem szkoleniowym śledzimy mnóstwo spotkań w skali tygodnia. Nie wszystkie mecze da się obejrzeć na żywo z racji m.in. odległości, która jest do pokonania, ale spotkania da się śledzić w telewizji. To zaoszczędza nam wiele czasu.
– Jest pan usatysfakcjonowany obecną formą piłkarzy reprezentacji Polski?
– Na pewno cieszy mnie fakt, że Jakub Moder zaczął regularnie grać i robi to w solidnym europejskim klubie. Transfer do Feyenordu był mu potrzebny. Jest to niezwykle utalentowany chłopak, który po długiej kontuzji ma szansę odzyskać w pełni rytm meczowy. Bardzo pozytywnie odbieram także transfer Karola Świderskiego, który wrócił do Europy. W barwach Panathinaikosu zdołał zaliczyć dwie asysty. To samo tyczy się Mateusza Wieteski, który regularnie gra w ekipie PAOK-u Saloniki. Jest to krok do tego, żeby reprezentacja Polski była silniejsza.
– Bohaterem najgłośniejszego transferu tej zimy, jeśli chodzi o Polaków był Przemysław Frankowski, który zamienił RC Lens na Galatasaray. „Franek” w ekipie ze Stambułu dołączył do plejady gwiazdy, ale od razu stał się podstawowym zawodnikiem, a nie jedynie uzupełnieniem składu. Jest to dla pana zaskoczenie?
– Absolutnie nie! Frankowski doskonale radził sobie przez lata we Francji i po prostu zapracował ciężką pracą na transfer do najsilniejszego klubu w Turcji. Przemek niebawem skończy 30 lat, ale stale idzie do przodu i się rozwija. Zakładam, że za kilka miesięcy jeszcze bardziej podniesie swoje umiejętności piłkarskie. Jest już bardzo doświadczony, ale w dzisiejszych czasach nawet zawodnicy mocno po trzydziestce czynią progres.
– Do Turcji zimą trafił też inny kadrowicz Kamil Piątkowski.
– I też ma dobry początek. Widać, że liga turecka pasuje naszym piłkarzom i oby tak dalej. Niech grają w każdym meczu. Piątkowski ma dobre wejście do Kasimpasy. Wierzę, że Kamil, Przemek i do tego Krzysztof Piątek będą dobrze radzili sobie nad Bosforem. Krzysiek seryjnie zdobywa bramki i jest na ustach całej piłkarskiej Turcji i nie tylko.
– Wracając do Modera, polski pomocnik znakomicie odnalazł się w holenderskich realiach po transferze do Feyenoordu. Poczuł pan ulgę w związku z tym, że Moder wrócił w końcu na boisko w zdecydowanie dłuższym wymiarze czasowym?
– Bardzo mnie to cieszy, tak samo jak z pewnością wszystkich kibiców reprezentacji. Pokazał klasę w dwumeczu z Milanem w Lidze Mistrzów. Feyenoord wyeliminował Włochów, a Moder zagrał w tych dwóch meczach od pierwszej do ostatniej minuty. Tym bardziej jest istotne, że wystąpił na pozycji, na której próbowaliśmy go w kadrze. Teraz czeka go dwumecz z Interem Mediolan, zatem raz jeszcze zawita na San Siro. Oby podtrzymał dobrą passę.
– Klub zmienił także Mateusz Bogusz, który opuścił Los Angeles FC i trafił do meksykańskiej Cruz Azul. Wybrał kierunek nieoczywisty. Pozostaje w kręgu zainteresowania sztabu szkoleniowego?
– Kadra przed nikim nie jest zamknięta. Śledzimy uważnie każdego zawodnika. Obserwujemy Polaków w każdym zakątku świata. Gra w Meksyku nie skreśla Bogusza, jeśli chodzi o występy w drużynie narodowej.
Rozmawiał: Adrian Janiuk