Czerwona kartka nie zamknęła drogi do zwycięstwa. FC Barcelona wygrała z Benficą, Szczęsny bohaterem

Tego wieczoru oczy wszystkich cules zwrócone były na Estadio da Luz w Lizbonie, gdzie FC Barcelona po raz drugi w tej edycji Ligi Mistrzów podejmowała Benficę. Ponad miesiąc temu w starciu tych ekip po kapitalnym meczu „Duma Katalonii” pokonała Portugalczyków 5:4. Tym razem festiwalu strzeleckiego nie było, gdyż podopieczni Hansiego Flicka zwyciężyli nieznacznie 1:0. Taki wynik daje jednak dobrą pozycję przed przyszłotygodniowym rewanżem.
Wymiana ciosów i gra w dziesiątkę
Przed rozpoczęciem spotkania wielu kibiców oczekiwało, że przynajmniej niektóre momenty tego meczu będą choć w połowie przypominać to, co można było zobaczyć w styczniowym starciu pomiędzy owymi zespołami.
Benfica dała nadzieję swoim kibicom już w 1. minucie, kiedy to w znakomitej sytuacji znalazł się środkowy napastnik gospodarzy i bohater z pierwszego meczu między obydwoma zespołami (autor hattricka) – Vangelis Pavlidis. Grecki snajper stanął w zasadzie „oko w oko” z Wojciechem Szczęsnym, jednak nie uderzył najlepiej i świetnie spisujący się tego wieczoru (łącznie aż osiem skutecznych interwencji) polski golkiper sparował piłkę do boku.
Salva Szczesny pic.twitter.com/XYXzS7XjBN
— Sebas Crackbol (@Crackbol10) March 5, 2025
Po tym ostrzeżeniu wystosowanym „Blaugranie” – przez Benficę nadszedł moment tego spotkania, w którym to inicjatywa znalazła się wyraźnie po stronie przyjezdnych. Gdy zegar wskazywał dwunastą minutę, w znakomitej sytuacji znalazł się Robert Lewandowski. Snajper reprezentacji Polski po sytuacyjnej interwencji Anatolija Trubina nie dotarł jednak do piłki w pierwsze tempo, natomiast przy okazji drugiej próby „Lewego”, Ukrainiec zdołał już odbić futbolówkę.
Optyczna przewaga optyczną przewagą, jednak w 22. minucie poważny i – w kontekście całego meczu – ważny błąd popełnił środkowy obrońca FC Barcelony – Pau Cubarsi. Siedemnastolatek w ewidentny, niepodlegający żadnym dyskusjom sposób sfaulował wychodzącego na sytuację „jeden na jeden” z bramkarzem Pavlidisa. Za taki wybryk defensor „Blaugrany” otrzymał czerwoną kartkę i musiał karnie opuścić boisko. Taka sytuacja zmusiła Hansiego Flicka do zmian. Ze względu na roszady zarządzone przez niemieckiego szkoleniowca ofensywnego pomocnika – Daniego Olmo zastąpił obrońca – Ronald Araujo.
KŁOPOTY BARCELONY! PAU CUBARSI UKARANY CZERWONĄ KARTKĄ! 🟥
📺 Transmisja meczu w Lizbonie w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2OwN pic.twitter.com/KL9O9EgV58
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 5, 2025
Po czerwonej kartce dla Cubarsiego w naturalny sposób mecz stał się wyrównany, a końcowe fragmenty pierwszej połowy zdecydowanie należały do Benfiki. Najlepszą sytuację „Orły” mieli w 43. minucie. Wówczas groźny strzał z bliskiej odległości oddał Kerem Akturtoglu. W znakomitej dyspozycji, kolokwialnie mówiąc „w transie” wciąż był jednak Szczęsny, który znowu uratował zespół. Barcelona właśnie dla takich występów ściągnęła go z emerytury.
Szczęsny wybronił zwycięstwo – FC Barcelona lepsza od lizbończyków
Początek drugiej części spotkania ponownie należał do Benfiki. Od dobrze dysponowanych podopiecznych Bruno Lage’a jeszcze lepszą formę prezentował – wspominany już po raz kolejny – Wojciech Szczęsny. Polak wykazywał się ogromnym refleksem i nie będzie przesadą stwierdzenie, że bez jego postawy FC Barcelona nie osiągnęłaby końcowego sukcesu.
W 61. minucie meczu dość niespodziewanie na prowadzenie wyszedł bowiem zespół „Dumy Katalonii”. Wszystko zaczęło się od prostego i wynikającego z niedokładności błędu obrońcy gospodarzy – Antonio Silvy. Po złym podaniu piłkę sprytnie przejął skrzydłowy FC Barcelony – Raphinha, który nie zastanawiał się długo i uderzył mocno prosto w prawy róg bramki Trubina. Gol ten otworzył i – jak się okazało później – zamknął mecz.
𝐑𝐀𝐏𝐇𝐈𝐍𝐇𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀! 🔥🔥🔥 Brazylijczyk bezlitośnie wykorzystał błąd Antonio Silvy i pięknym strzałem pokonał Trubina! 🎯
Barcelona prowadzi w Lizbonie 1:0!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2gHf pic.twitter.com/1N1d5stATe
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 5, 2025
Gdy Barcelona zdobyła bramkę, starcie przeszło w fazę stagnacji, a duża część gry toczyła się w środku pola. Mimo dość wygodnej pozycji i upływającego czasu, który „grał razem” z gośćmi, Hansi Flick postanowił zmienić Roberta Lewandowskiego. Za Polaka na murawie Estadio da Luz pojawił się… lewy obrońca – Gerard Martin. Ponadto Frenkiego de Jonga zastąpił Marc Casado.
W 83. minucie meczu centymetry zdecydowały o tym, że występ Szczęsnego pozostał właściwie bez żadnej rysy – to właśnie wtedy 34-latek w polu karnym sfaulował Andreę Belottiego. Felix Zwayer nie miał żadnych wątpliwości i w zasadzie od razu wskazał na jedenasty metr. Tym razem to 84-krotny reprezentant Polski potrzebował ratunku, a z pomocą przyszedł asystent sędziego, który podniósł chorągiewkę. Decyzję potwierdziła także analiza VAR. Barcelona uniknęła opałów.
📺 Podría haber sido penalti a favor del Benfica, de hecho el árbitro indicó los once metros por el derribo de Szczesny a Belotti,…pero el VAR determinó que había fuera de juego previo
🏆 #ChampionsLeague #UCL #BenficaBarça
📡 En directo: https://t.co/97ENakVeMA pic.twitter.com/4kop2DvCWZ
— Diario AS (@diarioas) March 5, 2025
Podczas czterech doliczonych przez arbitra minut Benfica starała się stwarzać okazje, jednak tego wieczoru ściany o nazwie „Szczęsny” nie mogły przebić nawet najsilniej wycelowane ataki gospodarzy. Ostatecznie FC Barcelona zwyciężyła 1:0. Zanim w przyszły wtorek Katalończycy zmierzą się z „Orłami”, czeka ich jeszcze sobotnia domowa potyczka, rozgrywana na wzgórzu Montjuic. Rywalami w rozgrywkach La Liga będzie zespół Osasuny.
fot. screen – X Canal+ Sport