Alisson fruwał w bramce, a Harvey Elliott uciszył Parc des Princes! PSG nie wie, co się stało

PSG i Liverpool to ekipy, które mogłyby zagrać między sobą w finale Ligi Mistrzów. Los jednak sprawił, że mierzą się już w 1/8 finału. W pierwszym meczu na Parc des Princes widzieliśmy koncert Allisona Beckera w bramce. Brazylijczyk wyprawiał cuda! Zdominowany Liverpool przechylił szalę na swoją korzyść w końcówce. Harvey Elliott zaprzeczył logice, wygrywając starcie w Paryżu dla „The Reds”.
Przed meczem
PSG i Liverpool są gigantami światowego futbolu. Obecnie też królują w swoich ligach. Paryżanie mogą być pierwszą w historii Ligue 1 drużyną, która wygra mistrzostwo bez porażki. Natomiast „The Reds” nie tęsknią już za Jurgenem Kloopem. Arne Slot poukładał to na tyle skutecznie, że jego drużyna jest bardzo blisko mistrzostwa Anglii. Tylko Arsenal może jeszcze zagrozić Liverpoolowi, ale to tylko matematyczne szanse.
Liga Mistrzów to jest ciągle niezdobyte pole dla PSG. Odkąd nastąpiła w tym klubie era katarskich właścicieli, to wydawane są grube kwoty na wzmocnienia w celu wygrania tych rozgrywek. Tymczasem w ostatnich latach tylko jeden finał (przegrana z Bayernem w 2020 roku) i do tego wiele wstydliwych porażek we wcześniejszych fazach. W tej edycji drużyna Luisa Enrique radziła sobie kiepsko – dopiero 15. miejsce w tabeli ligowej, w barażach rozgromiony Brest aż 7:0. Obie drużyny grały ze sobą w tych rozgrywkach w 2018 roku. W fazie grupowej u siebie PSG wygrało 2:1, a Liverpool na Anfield 3:2.
„The Reds” radzą sobie kapitalnie w Champions League – to wygrana faza ligowa z tylko jedną porażką z PSV. Podopieczni Arne Slota nie byli stawiani w roli przedmeczowych faworytów. Trio Salah-Jota-Diaz pod względem statystyk wygląda biedniej niż u rywala, gdzie Ousmane Dembele jest jednym z najlepszych strzelców w Europie w tym roku.
Składy:
PSG – G. Donnaruma, A. Hakimi, Marquinhos, W. Pacho, N. Mendes, J. Neves, Vitinha, F. Ruiz, B. Barcola, K.Kvaratskhelia, O. Dembele,
Liverpool – A. Becker, T. Alexander-Arnold, I. Konate, V.V. Dijk, A. Robertson, A. Mac Allister, R. Gravenberch, D. Szoboszlai, M. Salah, L. Diaz, D. Jota,
Alisson vs PSG
Liczyliśmy na wymianę ciosów po obu stronach, ale to PSG grało szybciej, płynniej, lecz nieskutecznie. W 16. minucie mogło być już 1:0, ale Joao Neves oddał strzał nad poprzeczką. Niewiele zabrakło – takie słowa można przypisać każdej akcji PSG w pierwszej części.
Dominacja gospodarzy uwidaczniała się z każdą minutą. Brakowało tylko jednego – bramki. Ta padła w 20. minucie, gdy przepięknym strzałem popisał się Chwicza Kwaracchelia. Ku zaskoczeniu nawet gości ta bramka została anulowana. Okazało się, że miał w tej akcji przed otrzymaniem podania wysuniętą piętę. Radość Gruzina i kibiców na stadionie musiała zostać brutalnie stłumiona.
A nice goal by Kvaratskhelia ruled out for offside.
Small margins in the top levels of football ⚽. pic.twitter.com/PaS23JE4wC— FootballForecasterFPL (@FootballForeca3) March 5, 2025
PSG musiało się mierzyć nie tylko z brakiem skuteczności, ale też z potężną przeszkodą, jaką był Alisson. Brazylijczyk wielokrotnie w pierwszej części ratował skórę swoim kolegom. W 29. minucie obronił strzał Kwaracchelii. Chwilę później wykazał się niezwykłą interwencją. Fenomenalnie obronił najpierw strzał Dembele, a po tym Barcoli. Klasa światowa to jakby nic nie powiedzieć.
Liverpool – gdyby nie Alisson – mógłby spokojnie przegrywać nawet 0:4. Jego koledzy grali fatalnie nie tylko w defensywie. Ataku w ogóle nie było. Zero prób strzału na bramkę Donnarummy! Największa gwiazda Mo Salah był kompletnie nie widoczny. Wszystkie statystyki wskazywały, że podopieczni Arne Slota byli po prostu słabszym zespołem. Paryżanie oddali 12 strzałów (pięć celnych), a Liverpool ledwie jeden niecelny. To była deklasacja. 11 graczy w granatowych strojach grało przeciwko bramkarzowi niczym w filmie „Shaolin Soccer”.
Ciekawostką w pierwszej części pozostaje sytuacja z 26. minuty i braku karnego dla PSG. W polu karnym padał Barcola, który starł się z Ibrahimą Konate. Francuz pchnął kolegę z kadry w plecy, ale nie wiadomo do końca czy miało to miejsce na linii, czy jednak przed szesnastką. Była tu interwencja VAR, a sędzia Davide Massa uznał, że w ogóle nie było tu faulu. Co ciekawe, ponoć dyrektor sportowy PSG Luis Campos był wściekły w związku z tą decyzją arbitra. Miał w przerwie w tunelu stadionu wyrażać ogromne niezadowolenie, że Konate nie dostał czerwonej kartki, a PSG nie dostało karnego.
This was not given as a foul by the referee.
Konate was the last man and made that challenge.
It's clear that Liverpool are playing with 12 players. pic.twitter.com/8hZpRWP6oY
— FootballFunnys (@FootballFunnnys) March 5, 2025
Bicie głową w mur
W drugiej połowie niewiele się zmieniło. Gospodarze wciąż atakowali, a goście nie wiedzieli, co zrobić. Tak jakby rozłożyli siły na dwa spotkania i chcieli wszystko zrobić, aby w rewanżu zwieńczyć ewentualny awans. Na szczęście dla Arne Slota w bramce tego wieczoru był Alisson. To co on wyprawiał tego wieczoru w bramce zasługuje na Oscara. Nawet jeśli gala wręczania tych statuetek za nami.
W 56. minucie Kwaracchelia, a w 80. Desire Doue także nie dali rady pokonać muru złożonego z Alissona Beckera. Momentami PSG wydawało się zrezygnowane, że nie udało się strzelić choćby jednego gola. Nic nie chciało wpaść. 10 celnych strzałów i zero bramek.
Alisson Beckers 8 world class saves vs PSG pic.twitter.com/UQZsqLtM1X
— 🎴 (@sbzcomps) March 5, 2025
Oto wszystkie interwencje Brazylijczyka:
- szybkie wyjście, skrócenie kąta i zatrzymanie w akcji sam na sam Ousmane Dembele
- świetna parada jedną ręką przy uderzeniu Kwiczy Kwaracchelii z bliska
- pewna obrona strzału Gruzina z 25 metrów i zbicie piłki do boku
- rewelacyjna parada po bombie z rzutu wolnego Chwiczy Kwaracchelii
- odważne wybicie piłki po dośrodkowaniu Dembele na piąty metr i uprzedzenie rywala
- złapanie piłki po strzale „Kwary” z 18 metrów z niebezpiecznym kozłem
- kolejne mocne wybicie groźnego dośrodkowania – tym razem Nuno Mendesa
- jeszcze jedna genialna parada po strzale Doue – Alisson wyciągnął się jak struna i wybił na róg
- następne mocne wybicie piłki po groźnym dośrodkowaniu na trzeci-czwarty metr
CO ZA ZMIANA!
Liverpool przez 87 minut był bezradny. Miał zero celnych strzałów. Mo Salah był wyraźnie sfrustrowany, gdy schodził z boiska tym, jak wygląda jego gra i kolegów. Nic nie wskazywało, że goście coś będą w stanie zrobić. Tymczasem logika została zabita.
𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋! 𝐇𝐀𝐑𝐕𝐄𝐘 𝐄𝐋𝐋𝐈𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐓𝐓! 🔥🔥 WEJŚCIE SMOKA! 🐲
Liverpool prowadzi w Paryżu! 😳
📺 Transmisja meczu w CANAL+ 360 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2gHf pic.twitter.com/XMypDpGfrt
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 5, 2025
Darwin Nunez wcześniej wykazał się głupotą, gdy w idiotyczny sposób sfaulował Donnarummę. Potem jednak pokazał świetny przegląd sytuacji i wykonał podanie, które odebrał Harvey Elliott. Anglik z wielkim opanowaniem w polu karnym wbił piłkę w lewy dolny róg bramki. Sensacja na Parc des Princes stała się faktem! Liverpool prowadził z PSG 1:0 i tego prowadzenia już do końca nie oddał. PSG cały mecz atakowało i nie pokonało Alissona, który zasłużył na wielkie brawa, mimo to rewanż w Liverpoolu na Anfield jest sprawą otwartą. O ile ktoś będzie potrafił pokonać Brazylijczyka.
fot. screen Canal Plus