Paskudne „widowisko” na Anoeta. Real Sociedad przegrał z Sevillą

Mecz pomiędzy Realem Sociedad, a Sevillą przynajmniej w teorii brzmi dobrze. Są to przecież dwie drużyny, które regularnie występują w europejskich pucharach. Problem w tym, że… obecny sezon dla obu zespołów jest kiepski. Przed spotkaniem Real Sociedad zajmował 10. miejsce, a Sevilla dopiero 13. miejsce. Po niezbyt ciekawym meczu zwyciężyła Sevilla po bramce Nigeryjczyka – Chidery Ejuke.
Szachy Sociedad z Sevillą
Szkoleniowiec Realu Sociedad, Imanol Alguacil postawił na rotacje w składzie. „Erreala Txuri-Urdin” grają w czwartek rewanżowe spotkanie z Manchesterem United w Lidze Europy – to był priorytet. W związku z tym na ławce usiadł Takefusa Kubo, Alex Remiro, Mikel Oyarzabal, Martin Zubimendi, Brais Mendez, Aihen Munoz czy Ander Barrenetxea. Dodatkowo, za czerwoną kartkę pauzował Aritz Elustondo, a Luka Sucić nie znalazł się w kadrze z powodu kontuzji.
Trener Sevilli, Francisco García Pimienta również zdecydował się dać odpocząć kilku podstawowym zawodnikom – Ruben Vargas, Juanlu Sanchez czy wracający po kontuzji Albert Sambi Lokonga usiedli na ławce. W kadrze zabrakło również kontuzjowanego lidera środka pola – Nemanji Gudelja.
To odbiło się na meczu – pierwsza groźna sytuacja wydarzyła się dopiero w 16. minucie. Kapitan, Igor Zubeldia urwał się rywalowi i potężnie główkował, jednak minimalnie chybił.
We saw it go in 🙃#LaLigaHighlights | #RealSociedadSevillaFC pic.twitter.com/LkPJz6gSD5
— Real Sociedad 🇺🇸 🇬🇧 (@RealSociedadEN) March 9, 2025
W 21. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego szansę miał środkowy obrońca Realu Sociedad – Nayef Aguerd. Marokańczyk uderzył jednak z woleja wprost w bramkarza. Chwilę później doskonałą sytuację zmarnował Sheraldo Becker – Orjan Nyland popisał się kolejną interwencją.
Po ponad 30 minutach swoją szansę miała również Sevilla. Adria Pedrosa uderzał z trudnej sytuacji, bramkarz odbił piłkę przed siebie i szansę na dobitkę miał Issac Romero. Hiszpan jednak fatalnie przestrzelił. Do przerwy nie wydarzyło się już nic, co warto byłoby przytoczyć. Oczu kąpiel. Nawet arbiter nie doliczył ani minuty do pierwszej połowy – też chciał żeby to już się skończyło.
Druga połowa
Tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania doszło do… zaskakującego wydarzenia. Mianowicie, Sevilla przeprowadziła groźną akcję! Chidera Ejuke otrzymał świetne podanie na skraju pola karnego i idealnie uderzył w kierunku bramki. Niedoświadczony Unai Marrero nie miał szans.
⚽️ GOAL: Ejuke
🇪🇸 Real Sociedad 0-1 Sevillapic.twitter.com/vPXxsmjWUw— Goals Xtra (@GoalsXtra) March 9, 2025
W 62. minucie Sevilla wyprowadziła kolejną świetną kontrę. Issac Romero w sytuacji sam na sam uderzył w słupek. Goście mogli sprawić ogromną sensację. Wydaje się, że bramkarz Realu Sociedad musnął piłkę końcówkami palców i uchronił zespół przed utratą drugiego gola.
Przez kolejne pół godziny… nie działo się niemal nic. Jedna i druga strona niby próbowała strzelić bramkę, ale nie były to nawet bardzo groźne próby. Dopiero w doliczonym czasie po dośrodkowaniu Takefusy Kubo wprowadzonego z ławki piłka minęła słupek bramki Nylanda o centymetry. Nie doszło jednak do wyrównania.
FINAL #RealSociedadSevillaFC 0-1
❤ ¡El @SevillaFC cierra el domingo en #LALIGAEASPORTS llevándose los tres puntos en el Reale Arena! pic.twitter.com/JFCmmTxsoB
— LALIGA (@LaLiga) March 9, 2025
Real Sociedad przegrał z Sevillą na własnym stadionie 0:1 i spadł na 11. miejsce w tabeli La Liga, a Sevilla? Wskoczyła do pierwszej dziesiątki.
fot. screen X