Wyróżnienia 28. kolejki Premier League

Już tylko dziewięć kolejek pozostało do końca tego sezonu Premier League. Wszystko wskazuje, że walka o mistrzostwo i utrzymanie dobiegła końca, ale wciąż emocjonująco zapowiada się rywalizacja o europejskie puchary. M.in. mecze drużyn zamieszanych w bój o grę na arenie międzynarodowej poruszyliśmy w naszych wyróżnieniach. Tradycyjnie
Piłkarz kolejki – Callum Hudson-Odoi (Nottingham)
Na otwarcie 28. kolejki doszło do meczu o trzecie miejsce, bowiem zajmujące najniższe miejsce na podium Nottingham podejmowało przed własną publicznością czwarty w tabeli Manchester City. Różnica między tymi drużynami wynosiła raptem punkt, więc w przypadku wygranej „The Citizens” doszłoby do przetasowania w czołówce. Trzy punkty zostały jednak na City Ground, bowiem Forest pokonało mistrzów Anglii 1:0 po bramce Calluma Hudsona-Odoia z 83. minuty.
Pierwsze ostrzeżenie ze strony wychowanka Chelsea miało miejsce w 67. minucie, gdy piłkę po jego strzale na słupek sparował Ederson. Kwadrans później skrzydłowy Nottingham oddał drugie w tym uderzenie i tym razem golkiper „The Citizens” już się przy nim nie popisał. Brazylijczyk przepuścił bowiem uderzoną na bliższy słupek piłkę, choć był on przy nim ustawiony. Anglik już drugi raz w tym sezonie swoją bramką dał Forest wygraną z klubem „Big Six”, gdyż we wrześniu strzelił gola na wagę zwycięstwa na Anfield 1:0.
Nottingham po raz pierwszy od 16 lat pokonało Manchester City, a na domową wygraną nad tym rywalem czekało od 1995 roku. Wówczas zarazem Forest po raz ostatni wygrało z „The Citizens” w Premier League. Pep Guardiola już po raz czwarty w karierze musiał uznać wyższość Nuno Espirito Santo. Częściej w jego karierze trenerskiej pokonywał go tylko Jurgen Klopp – pięć razy.
Gol kolejki – Pape Matar Sarr (Tottenham)
To nie jedyna kategoria w tym wydaniu wyróżnień, w której poruszyliśmy wątek meczu Tottenham – Bournemouth. Zaczynamy jednak niechronologicznie, bowiem od bramki na 1:2 dla Spurs. W przepiękny sposób bowiem zespół z północnego Londynu do tlenu podłączył Pape Matar Sarr. Zaledwie 150 sekund „Wisienki” prowadziły w tym starciu różnicą dwóch bramek. W 67. minucie znanym z boisk polskiej Ekstraklasy „centrostrzałem” Senegalczyk pokonał wysuniętego przed bramką Kepę Arrizabalagę.
Po podaniu od Lucasa Bergvalla 22-latek z okolicy linii środkowej zaczął prowadzić piłkę przed siebie i po przebiegnięciu z nią kilkudziesięciu metrów niedaleko pola karnego posłał dośrodkowanie w „szesnastkę”. Trudno określić, czy zamiarem Sarra było wrzucenie piłki „za kołnierz” Kepy, czy jednak zacentrować do któregoś z partnerów. Był to bowiem tylko gol kontaktowy i pomocnik „Kogutów” miał po nim kamienną mimikę. Z powtórek zza jego pleców można jednak dostrzec, że zanim posłał piłkę na pole karne, spojrzał, gdzie są ustawieni jego koledzy.
Po raz pierwszy od 26 stycznia i przegranej 1:2 z Leicester Ange Postecoglou wystawił Sarra na mecz Premier League w pierwszym składzie. Z kolei po raz pierwszy od 15 grudnia i wygranej 5:0 z Southampton rozegrał ligowy mecz „od deski do deski”. I podobnie, jak na St. Mary’s Stadium Senegalczyk swój ligowy występ w pełnym wymiarze czasowym okrasił bramką. Był to jego trzeci gol w tym sezonie Premier League, czym wyrównał swój najlepszy dorobek z tych rozgrywek. W sezonie 2023/24 potrzebował jednak do tego siedmiu meczów więcej – 34.
Młodzieżowiec kolejki – Milos Kerkez (Bournemouth)
Pozostajemy na Tottenham Hotspur Stadium, ale cofamy się o niemal pół godziny. W 42. minucie do protokołu meczowego po raz drugi w tym spotkaniu wpisał się Marcus Tavernier, jednak na jego szczęście nie za sprawą kolejnej żółtej kartki. Tuż przed przerwą Anglik wpakował bowiem piłkę do siatki, jednak w akcji bramkowej jego zespołu to nie on skradł show. Na wyróżnienie zasługuje bowiem Milos Kerkez, który zaliczył asystę po kilkudziesięciometrowym rajdzie z piłką.
Rozpoczął go niedaleko własnego pola karnego po przecięciu niedokładnego podania Pedro Porro do Brennana Johnsona. Z kolei będąc już blisko „szesnastki” Tottenhamu posłał dośrodkowanie w kierunku dalszego słupka, na który wbiegł Tavernier i strzałem na wślizgu otworzył wynik tej rywalizacji. Dla Węgra była to już piąta asysta w tym sezonie Premier League, co jest gorszym wynikiem tylko Trenta Alexandra-Arnolda z Liverpoolu oraz Antoneego Robinsona z Fulhama, którzy mają na koncie kolejno sześć i dziesięć asyst.
21-latek wyrównał także najlepszy wynik pod względem liczby asyst zdobytych przez obrońcę Bournemouth w jednym sezonie Premier League. W poprzednim sezonie pięć asyst zaliczył Marcos Senesi, w sezonie 2016/17 Adam Smith, a z kolei w sezonie 2015/16 – pierwszym dla „Wisienek” na poziomie angielskiej ekstraklasy – Charlie Daniels. Co więcej, po raz pierwszy od czasu transferu do Anglii Kerkez zaliczył asystę w drugim meczu Premier League z rzędu. Zanotował ją także w poprzedniej kolejce, w przegranym 1:2 na wyjeździe starciu z Brighton.
The definition of the beautiful game: this assist 🔥 pic.twitter.com/syI0E5kqj2
— AFC Bournemouth 🍒 (@afcbournemouth) March 9, 2025
Mecz kolejki – Tottenham 2:2 Bournemouth
Kontynuujemy wątek starcia rozegranego w północnym Londynie, bowiem naszym zdaniem to starcie dostarczyło najwięcej emocji w minionej kolejce Premier League. Raptem sześć minut po przerwie piłka po raz drugi tego popołudnia wylądowała w siatce Tottenhamu, lecz po analizie VAR trafienie Justina Kluiverta nie zostało jednak uznane. Powtórki wykazały bowiem, że uczestniczący w akcji bramkowej Dango Ouattara znajdował się na pozycji spalonej w momencie podania od Marcusa Taverniera.
Holender musiał więc obejść się smakiem, choć kilkanaście później odwdzięczył się Evanilsonowi za asystę przy jego nieuznanej bramce. W 64. minucie ruchem ciała zwiódł Kevina Danso, a powstałą przez wybiegnięcie Austriaka lukę w defensywie Spurs wykorzystał znakomitym prostopadłym podaniem do Brazylijczyka. Ten po chwili „podcinką” pokonał Guglielmo Vicario i strzelił pierwszego gola w Premier League w tym roku. Był to także jego pierwszy ligowy występ w wyjściowej jedenastce po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją stopy.
Co więcej, po raz pierwszy od równo czterech miesięcy rekordowy nabytek w historii Bournemouth w drugim meczu z rzędu wpisał się na listę strzelców. Tydzień wcześniej Evanilson do siatki trafił w wygranym dopiero po serii rzutów karnych meczu 1/8 finału Pucharu Anglii z Wolves (1:1 po 120 minutach). Dwubramkowe prowadzenie zespołu Andoniego Iraoli długo jednak nie potrwało. Raptem dwie i pół minuty później gola kontaktowego strzelił bowiem Pape Matar Sarr, o czym mowa była w segmencie „gol kolejki”.
Kwadrans później sprawdziło się powiedzenie Czesława Michniewicza, że „2:0 to niebezpieczny wynik”. Kepa Arrizabalaga sfaulował bowiem we własnym polu karnym Heung-Min Sona, a sędzia John Brooks od razu wskazał na „wapno”. Do „jedenastki” podszedł sam poszkodowany i strzałem „panenką” doprowadził do wyrównania. Dla Koreańczyka był to już 127. gol w Premier League, dzięki czemu wskoczył na 16. miejsce w klasyfikacji wszechczasów tych rozgrywek. Z kolei tylko czterech obcokrajowców strzeliło od niego więcej goli w historii Premier League.
Bramka Sona była także już 56., która w tym sezonie Premier League na Tottenham Hotspur Stadium. Na żadnym innym stadionie w tym sezonie angielskiej ekstraklasy nie padło więcej goli. Jednak tylko 30 z nich zdobył zespół Ange’a Postecoglou. Był to także 26. przypadek w historii Premier League, gdy Tottenham zdołał wywalczyć chociaż punkt mimo, że przegrywał różnicą min. dwóch bramek. W historii tych rozgrywek tylko Manchester United dokonał więcej tego typu „comebacków” – 30.
Sensacja kolejki – Palmer zmarnował rzut karny
Przed meczem z Leicester Cole Palmer wykonał 12 rzutów karnych w historii swoich występów w Premier League i wszystkie wykorzystał. Żaden inny zawodnik w historii tych rozgrywek nie miał 100% skuteczności z rzutów karnych po tak dużej liczbie strzałów z 11 metrów. W domowym starciu z „Lisami” Palmer po raz 13. w karierze podszedł do rzutu karnego w meczu Premier League, jednak „trzynastka” okazała się dla niego pechowa. Mads Hermansen obronił bowiem uderzenie wychowanka Manchesteru City.
Jego pierwsza w karierze zmarnowana „jedenastka” w Premier League oznacza, że tylko Raul Jimenez oraz Yaya Toure mogą poszczycić się 100% skutecznością z rzutów karnych w tych rozgrywkach. Meksykanin wykorzystał wszystkie swoje 10 rzutów karnych, z kolei Iworyjczyk nie pomylił się przy żadnej z 11 prób z – nomen omen – 11 metrów. Ostatecznie w 60. minucie Chelsea objęła prowadzenie za sprawą bramki Marka Cucurelli, jednak Anglik nie zaliczył przy nim bezpośredniego udziału.
— Chelsea fan (@laroi_23) March 9, 2025
Tym samym jego seria występów bez asysty czy gola przedłużyła się już do dziewięciu z rzędu, z czego siedem występów z rzędu z „pustym przelotem” zaliczył w Premier League. Enzo Maresca zdecydował się zmienić lidera swojego zespołu już w 73. minucie, choć Chelsea wciąż prowadziła tylko 1:0. Był to jego najkrótszy występ w Premier League, gdy zaliczył 64 minuty przeciwko West Hamowi United. Wtedy jednak „The Blues” od 47. minuty prowadzili we wschodnim Londynie 3:0 i to Palmer był autorem tego trafienia.
Na pomeczowej konferencji Enzo Maresca tłumaczył, że „Palmer nie trenował przez poprzednie 48 godzin z powodu gorączki i rozwolnienia, ale w dniu meczu przyszedł do niego i powiedział, że chce zagrać, by pomóc drużynie w walce o Ligę Mistrzów”. Dzięki wygranej nad przedostatnim w tabeli Leicester Chelsea po raz pierwszy od nieco ponad miesiąca wskoczyła do pierwszej czwórki.
🗣️ Enzo Maresca on Cole Palmer: pic.twitter.com/4arzBpIEcm
— Fantasy Football Scout (@FFScout) March 10, 2025
Wyniki 28. kolejki Premier League + tabela:
- Nottingham 1:0 Manchester City
- Brighton 2:1 Fulham
- Liverpool 3:1 Southampton
- Crystal Palace 1:0 Ipswich
- Brentford 0:1 Aston Villa
- Wolverhampton 1:1 Everton
- Chelsea 1:0 Leicester
- Tottenham 2:2 Bournemouth
- Manchester United 1:1 Arsenal
- West Ham 0:1 Newcastle