BONUS SPECJALNY!
10 zł za każdego gola w 2. rundzie 1/8 finału LM!

Wyróżnienia 28. kolejki Premier League

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 11 marca 2025
Wyróżnienia Premier League

Już tylko dziewięć kolejek pozostało do końca tego sezonu Premier League. Wszystko wskazuje, że walka o mistrzostwo i utrzymanie dobiegła końca, ale wciąż emocjonująco zapowiada się rywalizacja o europejskie puchary. M.in. mecze drużyn zamieszanych w bój o grę na arenie międzynarodowej poruszyliśmy w naszych wyróżnieniach. Tradycyjnie 

Piłkarz kolejki – Callum Hudson-Odoi (Nottingham)

Na otwarcie 28. kolejki doszło do meczu o trzecie miejsce, bowiem zajmujące najniższe miejsce na podium Nottingham podejmowało przed własną publicznością czwarty w tabeli Manchester City. Różnica między tymi drużynami wynosiła raptem punkt, więc w przypadku wygranej „The Citizens” doszłoby do przetasowania w czołówce. Trzy punkty zostały jednak na City Ground, bowiem Forest pokonało mistrzów Anglii 1:0 po bramce Calluma Hudsona-Odoia z 83. minuty.

Pierwsze ostrzeżenie ze strony wychowanka Chelsea miało miejsce w 67. minucie, gdy piłkę po jego strzale na słupek sparował Ederson. Kwadrans później skrzydłowy Nottingham oddał drugie w tym uderzenie i tym razem golkiper „The Citizens” już się przy nim nie popisał. Brazylijczyk przepuścił bowiem uderzoną na bliższy słupek piłkę, choć był on przy nim ustawiony. Anglik już drugi raz w tym sezonie swoją bramką dał Forest wygraną z klubem „Big Six”, gdyż we wrześniu strzelił gola na wagę zwycięstwa na Anfield 1:0.

Nottingham po raz pierwszy od 16 lat pokonało Manchester City, a na domową wygraną nad tym rywalem czekało od 1995 roku. Wówczas zarazem Forest po raz ostatni wygrało z „The Citizens” w Premier League. Pep Guardiola już po raz czwarty w karierze musiał uznać wyższość Nuno Espirito Santo. Częściej w jego karierze trenerskiej pokonywał go tylko Jurgen Klopp – pięć razy.

Gol kolejki – Pape Matar Sarr (Tottenham)

To nie jedyna kategoria w tym wydaniu wyróżnień, w której poruszyliśmy wątek meczu Tottenham – Bournemouth. Zaczynamy jednak niechronologicznie, bowiem od bramki na 1:2 dla Spurs. W przepiękny sposób bowiem zespół z północnego Londynu do tlenu podłączył Pape Matar Sarr. Zaledwie 150 sekund „Wisienki” prowadziły w tym starciu różnicą dwóch bramek. W 67. minucie znanym z boisk polskiej Ekstraklasy „centrostrzałem” Senegalczyk pokonał wysuniętego przed bramką Kepę Arrizabalagę.

Po podaniu od Lucasa Bergvalla 22-latek z okolicy linii środkowej zaczął prowadzić piłkę przed siebie i po przebiegnięciu z nią kilkudziesięciu metrów niedaleko pola karnego posłał dośrodkowanie w „szesnastkę”. Trudno określić, czy zamiarem Sarra było wrzucenie piłki „za kołnierz” Kepy, czy jednak zacentrować do któregoś z partnerów. Był to bowiem tylko gol kontaktowy i pomocnik „Kogutów” miał po nim kamienną mimikę. Z powtórek zza jego pleców można jednak dostrzec, że zanim posłał piłkę na pole karne, spojrzał, gdzie są ustawieni jego koledzy.

Po raz pierwszy od 26 stycznia i przegranej 1:2 z Leicester Ange Postecoglou wystawił Sarra na mecz Premier League w pierwszym składzie. Z kolei po raz pierwszy od 15 grudnia i wygranej 5:0 z Southampton rozegrał ligowy mecz „od deski do deski”. I podobnie, jak na St. Mary’s Stadium Senegalczyk swój ligowy występ w pełnym wymiarze czasowym okrasił bramką. Był to jego trzeci gol w tym sezonie Premier League, czym wyrównał swój najlepszy dorobek z tych rozgrywek. W sezonie 2023/24 potrzebował jednak do tego siedmiu meczów więcej – 34.

Młodzieżowiec kolejki – Milos Kerkez (Bournemouth)

Pozostajemy na Tottenham Hotspur Stadium, ale cofamy się o niemal pół godziny. W 42. minucie do protokołu meczowego po raz drugi w tym spotkaniu wpisał się Marcus Tavernier, jednak na jego szczęście nie za sprawą kolejnej żółtej kartki. Tuż przed przerwą Anglik wpakował bowiem piłkę do siatki, jednak w akcji bramkowej jego zespołu to nie on skradł show. Na wyróżnienie zasługuje bowiem Milos Kerkez, który zaliczył asystę po kilkudziesięciometrowym rajdzie z piłką.

Rozpoczął go niedaleko własnego pola karnego po przecięciu niedokładnego podania Pedro Porro do Brennana Johnsona. Z kolei będąc już blisko „szesnastki” Tottenhamu posłał dośrodkowanie w kierunku dalszego słupka, na który wbiegł Tavernier i strzałem na wślizgu otworzył wynik tej rywalizacji. Dla Węgra była to już piąta asysta w tym sezonie Premier League, co jest gorszym wynikiem tylko Trenta Alexandra-Arnolda z Liverpoolu oraz Antoneego Robinsona z Fulhama, którzy mają na koncie kolejno sześć i dziesięć asyst.

21-latek wyrównał także najlepszy wynik pod względem liczby asyst zdobytych przez obrońcę Bournemouth w jednym sezonie Premier League. W poprzednim sezonie pięć asyst zaliczył Marcos Senesi, w sezonie 2016/17 Adam Smith, a z kolei w sezonie 2015/16 – pierwszym dla „Wisienek” na poziomie angielskiej ekstraklasy – Charlie Daniels. Co więcej, po raz pierwszy od czasu transferu do Anglii Kerkez zaliczył asystę w drugim meczu Premier League z rzędu. Zanotował ją także w poprzedniej kolejce, w przegranym 1:2 na wyjeździe starciu z Brighton.

Mecz kolejki – Tottenham 2:2 Bournemouth

Kontynuujemy wątek starcia rozegranego w północnym Londynie, bowiem naszym zdaniem to starcie dostarczyło najwięcej emocji w minionej kolejce Premier League. Raptem sześć minut po przerwie piłka po raz drugi tego popołudnia wylądowała w siatce Tottenhamu, lecz po analizie VAR trafienie Justina Kluiverta nie zostało jednak uznane. Powtórki wykazały bowiem, że uczestniczący w akcji bramkowej Dango Ouattara znajdował się na pozycji spalonej w momencie podania od Marcusa Taverniera.

Holender musiał więc obejść się smakiem, choć kilkanaście później odwdzięczył się Evanilsonowi za asystę przy jego nieuznanej bramce. W 64. minucie ruchem ciała zwiódł Kevina Danso, a powstałą przez wybiegnięcie Austriaka lukę w defensywie Spurs wykorzystał znakomitym prostopadłym podaniem do Brazylijczyka. Ten po chwili „podcinką” pokonał Guglielmo Vicario i strzelił pierwszego gola w Premier League w tym roku. Był to także jego pierwszy ligowy występ w wyjściowej jedenastce po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją stopy.

Co więcej, po raz pierwszy od równo czterech miesięcy rekordowy nabytek w historii Bournemouth w drugim meczu z rzędu wpisał się na listę strzelców. Tydzień wcześniej Evanilson do siatki trafił w wygranym dopiero po serii rzutów karnych meczu 1/8 finału Pucharu Anglii z Wolves (1:1 po 120 minutach). Dwubramkowe prowadzenie zespołu Andoniego Iraoli długo jednak nie potrwało. Raptem dwie i pół minuty później gola kontaktowego strzelił bowiem Pape Matar Sarr, o czym mowa była w segmencie „gol kolejki”.

Kwadrans później sprawdziło się powiedzenie Czesława Michniewicza, że „2:0 to niebezpieczny wynik”. Kepa Arrizabalaga sfaulował bowiem we własnym polu karnym Heung-Min Sona, a sędzia John Brooks od razu wskazał na „wapno”. Do „jedenastki” podszedł sam poszkodowany i strzałem „panenką” doprowadził do wyrównania. Dla Koreańczyka był to już 127. gol w Premier League, dzięki czemu wskoczył na 16. miejsce w klasyfikacji wszechczasów tych rozgrywek. Z kolei tylko czterech obcokrajowców strzeliło od niego więcej goli w historii Premier League.

Bramka Sona była także już 56., która w tym sezonie Premier League na Tottenham Hotspur Stadium. Na żadnym innym stadionie w tym sezonie angielskiej ekstraklasy nie padło więcej goli. Jednak tylko 30 z nich zdobył zespół Ange’a Postecoglou. Był to także 26. przypadek w historii Premier League, gdy Tottenham zdołał wywalczyć chociaż punkt mimo, że przegrywał różnicą min. dwóch bramek. W historii tych rozgrywek tylko Manchester United dokonał więcej tego typu „comebacków” – 30.

Sensacja kolejki – Palmer zmarnował rzut karny

Przed meczem z Leicester Cole Palmer wykonał 12 rzutów karnych w historii swoich występów w Premier League i wszystkie wykorzystał. Żaden inny zawodnik w historii tych rozgrywek nie miał 100% skuteczności z rzutów karnych po tak dużej liczbie strzałów z 11 metrów. W domowym starciu z „Lisami” Palmer po raz 13. w karierze podszedł do rzutu karnego w meczu Premier League, jednak „trzynastka” okazała się dla niego pechowa. Mads Hermansen obronił bowiem uderzenie wychowanka Manchesteru City.

Jego pierwsza w karierze zmarnowana „jedenastka” w Premier League oznacza, że tylko Raul Jimenez oraz Yaya Toure mogą poszczycić się 100% skutecznością z rzutów karnych w tych rozgrywkach. Meksykanin wykorzystał wszystkie swoje 10 rzutów karnych, z kolei Iworyjczyk nie pomylił się przy żadnej z 11 prób z – nomen omen – 11 metrów. Ostatecznie w 60. minucie Chelsea objęła prowadzenie za sprawą bramki Marka Cucurelli, jednak Anglik nie zaliczył przy nim bezpośredniego udziału.

Tym samym jego seria występów bez asysty czy gola przedłużyła się już do dziewięciu z rzędu, z czego siedem występów z rzędu z „pustym przelotem” zaliczył w Premier League. Enzo Maresca zdecydował się zmienić lidera swojego zespołu już w 73. minucie, choć Chelsea wciąż prowadziła tylko 1:0. Był to jego najkrótszy występ w Premier League, gdy zaliczył 64 minuty przeciwko West Hamowi United. Wtedy jednak „The Blues” od 47. minuty prowadzili we wschodnim Londynie 3:0 i to Palmer był autorem tego trafienia.

Na pomeczowej konferencji Enzo Maresca tłumaczył, że „Palmer nie trenował przez poprzednie 48 godzin z powodu gorączki i rozwolnienia, ale w dniu meczu przyszedł do niego i powiedział, że chce zagrać, by pomóc drużynie w walce o Ligę Mistrzów”. Dzięki wygranej nad przedostatnim w tabeli Leicester Chelsea po raz pierwszy od nieco ponad miesiąca wskoczyła do pierwszej czwórki.

Wyniki 28. kolejki Premier League + tabela:

  • Nottingham 1:0 Manchester City
  • Brighton 2:1 Fulham
  • Liverpool 3:1 Southampton
  • Crystal Palace 1:0 Ipswich
  • Brentford 0:1 Aston Villa
  • Wolverhampton 1:1 Everton
  • Chelsea 1:0 Leicester
  • Tottenham 2:2 Bournemouth
  • Manchester United 1:1 Arsenal
  • West Ham 0:1 Newcastle

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Inter - Feyenoord
Wygrana Interu do zera
kurs
2.11
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)