Fruwający Jordan i specjalista od karnych. Wielki pojedynek bramkarzy

10.07.2018
Ostatnia aktualizacja 15 lipca, 2020 o 21:33
kurs 2.25
Mistrzostwa Świata 2018
Anglia - Chorwacja (gol w I połowie)
-

Jordan Pickford jadąc na mistrzostwa świata miał na koncie zaledwie trzy towarzyskie mecze w reprezentacji Anglii. W dwóch z nich zachował czyste konto. 24-bramkarz w Rosji spisuje się jak rutyniarz. Z kolei Danijel Subasić na mundialu potwierdza, że jest specjalistą od rzutów karnych. W półfinale zapowiada się wielki pojedynek bramkarzy.

Pickford w Rosji dokonuje cudów. Zawodnik Evertonu był bohaterem w serii rzutów karnych przeciwko Kolumbii, a w starciu ze Szwecją został przez FIFA wybrany najlepszym piłkarzem meczu. Popisał się trzema fantastycznymi interwencjami. – Najważniejsza był pierwsza z nich, przy stanie 1:0. Gdyby Szwecja wyrównała, losy spotkania mogły się różnie potoczyć. Najważniejsze, że zachowałem czyste konto – mówił po meczu Pickford. Angielscy kibice nadali mu po tym spotkaniu przydomek „fruwający Jordan”. Statystycy wyliczyli, że 24-letni zawodnik podczas mistrzostw miał dziewięć kluczowych interwencji. Jedenaście miał do tej pory Subasić.

Jestem w miejscu, w którym od zawsze chciałem być. Gra w wielkich meczach przeciwko wielkim drużynom niesamowicie mnie rajcuje – przyznaje Pickford. W środę będzie musiał stawić czoło znakomitym ofensywnym piłkarzom Chorwacji. – Nie było mnie na świecie, kiedy po raz ostatni Anglia była w półfinałach. Jesteśmy świadomi, że możemy napisać własną historię – podkreśla 24-letni zawodnik, który w Rosji obronił 10 strzałów, co daje 71,4 proc. udanych interwencji.

O Subasiću

Jeszcze lepszymi statystykami może pochwalić się Subasić: 12 obronionych strzałów, czyli 80 proc. udanych interwencji. Klubowy kolega Kamila Glika z Monaco zachwyca nie tylko podczas regulaminowego czasu gry. Znakomicie broni rzuty karne. W ćwierćfinale z Rosją obronił strzał Fiodora Smołowa. W 1/8 finału z Danią sposobu na niego nie znalazło aż trzech rywali. Tym samym wyrównał rekord Niemca Haralda Schumachera i Argentyńczyka Sergio Goycochei w liczbie obronionych rzutów karnych w serii karnych podczas mundialu. Uznanie zdobył również tym, że nie opuścił boiska, gdy pod koniec pojedynku z gospodarzami nabawił się urazu uda. – Świadomość, że został i będzie w bramce na karne była dla nas bardzo istotna – podkreślił Luka Modrić, a trener Chorwatów dodał. – Ma cechę najważniejszą dla sportowców. Potrafi wygrywać – zaznaczył Zlatko Dalić. Pewnie dlatego wszyscy są przekonani, że Subasić wystąpi w środowym spotkaniu, choć ma problemy zdrowotne.

Obaj bramkarze w Rosji zbierają same pochlebne recenzje, ale w finale zagra tylko jeden z nich. Niewykluczone, że po raz kolejny będą musieli zademonstrować swoje umiejętności w bronieniu „jedenastek”. W ogóle byśmy się nie zdziwili, gdyby po regulaminowym czasie gry był bezbramkowy remis (kurs 7), wynik 1:1 wyceniany jest przez analityków Etoto na– 6.10. Nie sądzimy również, żeby od początku meczu obie drużyny rzuciły się do zdecydowanych ataków. Brak gola do przerwy wydaje się ciekawą opcją (kurs 2.25). Dla osób nie lubiących ryzyka, poniżej 2,5 bramki w meczu – 1.51.