BONUS SPECJALNY!
100 zł za bramkę Realu Madryt z Villarreal

Bayern znów fatalny w lidze. Kolejny mecz bez zwycięstwa

Napisane przez Gabriel Stach, 15 marca 2025
Bayern

Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie na krajowym podwórku. Po niedawnej wygranej nad Bayerem 04, tym razem monachijczycy w ramach dwudziestej szóstej kolejki niemieckiej Bundesligi mierzyli się na wyjeździe z Unionem Berlin. Ostatecznie goście ze stolicy Bawarii po raz drugi z rzędu stracili punkty.

Bayern gubi punkty na własne życzenie

Bayern z pewnością nie będzie dobrze wspominać ostatnich dwóch kolejek w niemieckiej Bundeslidze. Podopieczni Vincenta Kompany’ego po niedawnej kompromitującej porażce z Bochum, tym razem w dwudziestej szóstej kolejce ligowej zanotowali tylko remis 1:1 z Unionem Berlin, tracąc pełną pulę punktów na własne życzenie. Jeśli mowa o bramkach w tym starciu, to na listę strzelców wpisali się kolejno Leroy Sane (FCB) oraz Benedict Hollerbach (Union).

W porównaniu do niedawnego zwycięstwa nad Bayerem 04 Leverkusen w Lidze Mistrzów, trener Vincent Kompany zddecdował się dokonać trzech zmian w wyjściowej XI monachijczyków. Jeśli zaś mowa o Unionie, to trener Steffen Baumgart również zdecydował się na najmocniejsze możliwe zestawienie. Jak zagrał Bayern i Union? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Union Berlin XI:

Frederik Ronnow – Danilho Doekhi, Leopold Querfeld, Diogo Leite – Christopher Trimmel, Andras Schaefer, Rani Khedira, Janik Haberer, Josip Juranovic – Jeong Woo-jeong, Andrej Ilic.

Bayern Monachium XI:

Jonas Urbig – Josip Stanisic, Dayot Upamecano, Eric Dier, Alphonso Davies – Joshua Kimmich, Leon Goretzka – Serge Gnabry, Jamal Musiala, Michael Olise – Harry Kane.

Bayern dominuje, ale fatalny w ataku

Jak można się było spodziewać, klub ze stolicy Bawarii od samego początku starał się narzucić swoje tempo i ruszył do ataku, raz za razem starając się stworzyć zagrożenie pod bramką Ronnowa. Z upływem czasu, obraz gry nie ulegał zmianie i rekordowy mistrz Niemiec w pełni kontrolował mecz na Starej Leśniczówce. W ósmej minucie na strzał z dystansu zdecydował się Dayot Upamecano, ale silne uderzenie francuskiego obrońcy przeleciało nieszczęśliwie dla gości nad poprzeczką. W jedenastej minucie gospodarze odpowiedzieli kontrą, lecz akcja została w ostatniej chwili powstrzymana przez piekielnie szybkiego Alphonso Daviesa.

Mimo wielkiej przewagi, Bayern w przeciągu 25 minut nie stworzył raczej większego zagrożenie i poza jednym strzałem z dystansu, wydawał się mało groźny w swoich akcjach ofensywnych, podczas gdy Union spisywał się w obronie wręcz wzorowo. W dwudziestej szóstej minucie na strzał z poza pola karnego zdecydował się Michael Olise, który pomylił się minimalnie i uderzył tuż obok słupka. Podopieczni Vincenta Kompany’ego dominowali berlińczyków, lecz w dalszym ciągu nie byli w stanie przekuć tego na bramki. W samej końcówce powinno być 1:0 dla gości, jednakże Ronnow popisał się świetną interwencją przy próbie Gnabry’ego z kilku metrów. W rezultacie pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie – Bayern kontrolował przebieg spotkania, podczas gdy berlińczycy odpierali skutecznie kolejne mało groźne ataki gości. W 50. minucie z rzutu wolnego huknął Harry Kane, lecz i tym razem Ronnow nie miał większych problemów z interwencją, ze spokojem łapiąc piłkę w tak zwany koszyczek. Jakiś czas później samobójcze trafienie mógł zanotować Kimmich, ale przytomnie w polu karnym zachował się Jonas Urbig. Z kolei w 58. minucie bliski szczęścia był Ilic – napastnik zdecydował się na strzał z trudnej sytuacji, ale po raz kolejny refleksem popisał się golkiper gości, broniąc groźne uderzenie. W 62. minucie Bayern przeprowadził w końcu świetną akcję, ale koszmarnie w polu karnym zachował się Jamal Musiala, który zmarnował okazję i trafił prosto w bramkarza.

Zespół Kompany’ego nie poddawał się jednak i ze wszystkich sił próbował objąć prowadzenie. Koniec końców monachijczycy w końcu doczekali się upragnionego gola! W 75. minucie fatalne zachowanie w obronie berlińczyków wykorzystał Leroy Sane. Josip Stanisic dograł idealną piłkę do wychodzącego na wolne pole Sane, który z zimną krwią wpakował piłkę do siatki Ronnowa. Bayern po zdobyciu bramki stracił na jakości i w 83. minucie na własne życzenie dał sobie strzelić gola na wagę 1:1. Jonas Urbig popełnił błąd, z czego skorzystał Benedict Hollerbach, zdobywając bramkę wyrównującą. Kane i spółka dwoili się i troili, aby w końcówce wywalczyć jeszcze trzy punkty. Mimo kilku prób, wynik nie uległ już zmianie i ku wielkiemu zaskoczeniu, bawarski klub po raz drugi z rzędu stracił trzy punkty.

Czas na przerwę reprezentacyjną

Dla obu ekip było to zarazem ostatnie spotkanie przed marcową przerwą reprezentacyjną. Bayern Monachium do akcji w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi wraca dopiero 29 marca, kiedy to o 15:30 podejmie przed własną publicznością drużynę FC St. Pauli w ramach dwudziestej siódmej kolejki ligowej. Z kolei berlińczycy swoje spotkanie rozegra dzień później, bo 30 marca, o 15:30 przeciwko SC Freiburg.

Fot. X/TheScreenshotLad

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Widzew Łódź - GKS Katowice
Widzew strzeli i powyżej 1.5 goli
kurs
1.39
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)