Zimą opuścił klub PKO BP Ekstraklasy za grube miliony. Wreszcie strzelił gola w nowych barwach

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 30 marca 2025

W tegorocznym zimowym okienku transferowym Imad Rondić po 18 miesiącach opuścił Polskę. Po Bośniaka zgłosił się klub 2. Bundesligi – FC Koeln, które zapłaciło Widzewowi Łódź 1,5 miliona euro. W siódmym występie w nowych barwach 26-letni napastnik wreszcie się przełamał.

Rondić wyrównał rekord transferowy klubu

Niewątpliwie jednym z dwóch najgłośniejszych transferów ostatniego zimowego okienka w PKO BP Ekstraklasie była sprzedaż przez Widzew Łódź Imada Rondicia. RTS otrzymał od drugoligowego FC Koeln 1,5 miliona euro, co było wyrównaniem transferowego rekordu klubu z 1999 roku. Wówczas taką samą kwotę za Artura Wichniarka zapłaciła Arminia Bielefeld. Kilkanaście dni po odejściu Rondicia tyle samo za Ilję Szkurina zapłaciła Legia, lecz w tym przypadku mowa była o transferze wewnętrznym, bowiem Białorusin trafił ze Stali Mielec.

Rondić już w debiucie dla „Kozłów” mógł wpisać się na listę strzelców, lecz jego bramka na 3:3 w dogrywce ćwierćfinału Pucharu Niemiec z Bayerem Leverkusen po analizie VAR została anulowana. Bośniak znajdował się bowiem na pozycji spalonej w momencie dogrania mu piłki przez Steffena Tiggesa. Od tego czasu 26-latek zagrał we wszystkich pięciu meczach Kolonii, lecz zaledwie dwa razy znalazł się w wyjściowym składzie, a jego najdłuższy występ potrwał do 56. minuty (1:1 z Fortuną Duesseldorf).

Screen: German Football / YouTube

Przełamanie w nowych barwach

W pierwszym po marcowej przerwie reprezentacyjnej meczu zespół Gerharda Strubera mierzył się na wyjeździe z Paderborn, a Rondić po czterech tygodniach wrócił do wyjściowej jedenastki. Co więcej, po raz pierwszy w nowym klubie rozegrał pełne 90 minut, ale zdecydowanie na to zasłużył. Pod koniec pierwszej połowy wyjazdowego starcia z Paderborn Bośniak po 261 minutach w koszulce Kolonii wreszcie strzelił premierowego gola w jej barwach. Tuż przed przerwą doprowadził do wyrównania na 1:1.

Wcześniej oddał ponad 10 strzałów na bramkę w 2. Bundeslidze, ale ciągle nie mógł się przełamać. Nawet w tym samym spotkaniu wciąż towarzyszył mu pech, bo w 40. minucie uderzył po strzale z główki w słupek. Zaledwie dwie minuty później się zrehabilitował i tym razem… dopisało mu szczęście, bo wcale ten gol nie musiał zostać zapisany na jego konto.

Były napastnik Widzewa dopadł do odbitej przez bramkarza gospodarzy piłki. Następnie trafił w próbującego ratować sytuację Felixa Goetze – futbolówka odbiła się kolejno od słupka i brata mistrza świata z 2014 roku. Choć może wyglądać to na „samobója”, to trafienie zostało zaliczone Rondiciowi i on widnieje jako strzelec na oficjalnej stronie 2. Bundesligi. 26-latek mógł zapisać na swoje konto pierwszą bramkę od 7 grudnia ub. roku i bramki w 85. minucie domowego meczu ze Stalą Mielec na wagę zwycięstwa jego zespołu 2:1.

2:1 wygrała także Kolonia przeciwko Paderborn. Nieco ponad kwadrans po przerwie bramkę na wagę trzech punktów dla gości zdobył krajan Rondicia – Denis Huseinbasić. Dla 23-latka również był to pierwszy gol w 2025 roku, a na trafienie czekał od grudnia. Podopieczni Gerharda Straubera odnieśli już trzecie zwycięstwo z rzędu i dzięki potknięciu HSV (0:0 u siebie z Elversbergiem) tę serię gier 2. Bundesligi zakończą na fotelu lidera. Do końca sezonu zasadniczego tych rozgrywek pozostało siedem kolejek.

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

300 ZŁ FREEBET NA START!
za gola Jagi w Superpucharze (kurs 1,16!)
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)