Sassuolo po roku przerwy z powrotem w Serie A

Sassuolo fanom piłki nożnej kojarzy się głównie z osobą Domenico Berardiego, który od prawie dekady zachwycał kibiców Serie A. Włoski skrzydłowy w elicie nie gra, ponieważ w sezonie 2023/24 jego drużyna spadła z ligi, a on często był kontuzjowany. To się wkrótce zmieni, bo na pięć kolejek przed końcem „Neroverdi” zapewnili sobie powrót do Serie A. Berardi błyszczy na zapleczu.

Sassuolo po roku przerwy z powrotem w Serie A

Zespół już na starcie rozgrywek był faworytem do ponownego awansu. Mocna kadra, a także zdolni piłkarze i nowy, choć utalentowany trener Sassuolo – to był doskonały przepis na szybki powrót do elity. Wszystko poszło zgodnie z planem. Domenico Berardi, autor 122 bramek w Serie A, znów będzie czarował na najwyższym poziomie. Czaruje teraz na zapleczu, gdzie ma fantastyczne liczby. Do gry wrócił dopiero w 8. kolejce, a i tak ma sześć bramek i aż 12 asyst. Potrafił mieć serię pięciu kolejek z rzędu z asystą.

Warto tu wspomnieć (poza Berardim) o zawodnikach, którzy zostali, mimo iż na spokojnie mogli odejść do znacznie lepszych klubów z racji swojego talentu. Mowa tu choćby o Kristianie Thorstvedtcie (jego ojciec wiele lat bronił w Tottenhamie) oraz byłym piłkarzu Lorient – Armandzie Lauriente. Doświadczony prawy obrońca Jeremy Toljan to też uznana firma choćby z Bundesligi. Do tego na ławce trenerskiej drugi raz do elity doprowadził zespół Serie B Fabio Grosso. Mistrz świata 2006 po raz kolejny w przekonującym stylu dokonał awansu, po tym gdy wcześniej zrobił to samo z Frosinone.

Il 𝐒𝐚𝐬𝐬𝐮𝐨𝐥𝐨 è promosso in Serie 🅰️
con 5 giornate d’anticipo 👏
Una stagione 𝒇𝒂𝒗𝒐𝒍𝒐𝒔𝒂 per i ragazzi di Fabio Grosso 🤩#Sassuolo #SerieBKT #DAZN pic.twitter.com/CgtWIBgtdD

— DAZN Italia (@DAZN_IT) April 13, 2025

Wtedy jednak nie poprowadził „Crociatich” w Serie A, bowiem chciał czegoś więcej – otrzymał pracę w Olympique’u Lyon, ale tam nie wytrwał zbyt długo. Najbardziej pamiętliwym momentem jest to, że… oberwał on przed meczem z Marsylią w głowę i „Les Gones” pozostawił w strefie spadkowej. Było wtedy blisko, by stracił oko.

Jego zawodnicy zanotowali w tym sezonie ligowym 23 wygrane, sześć remisów i cztery porażki w 33 meczach. Bilans bramkowy +39 robi wrażenie, tak jak to, że… w Pucharze Włoch po pokonaniu Lecce (ostatnie do dziś minuty F. Marchwińskiego w klubie, 24.09.2024) zespół Sassuolo dostał srogi łomot od Milanu, bo aż 1:6 na San Siro. Wtedy jednak zarówno Berardi, Thorstvedt, jak i Lauriente byli oszczędzani na ligę. Tylko Norweg zagrał 25 minut.

Okoliczności awansu – kto awansuje razem z Sassuolo?

Sassuolo zapewniło sobie awans po… niedzielnym remisie Spezii. Podopieczni Luki D’Angelo, mimo prowadzenia na wyjeździe z beniminkiem – Mantovą Davide Possanziniego (który mógł przed sezonem objąć Sassuolo) – nie dowieźli zwycięstwa do końca spotkania i zremisowali 2:2. „Aquilotti” mogą jeszcze jednak wejść do Serie A bezpośrednio, bowiem mimo siedmiu punktów straty do Pisy do zdobycia pozostało 15 oczek.

Ostatni raz Pisa, której trenerem jest Filippo Inzaghi występowała we włoskiej elicie w kampanii 1990/91, kiedy to poznaliśmy ostatniego nowego mistrza Włoch po dziś dzień – Sampdorię. Wtedy to w pomocy grał niejaki… Diego Simeone. Był to ostatni z siedmiu sezonów klubu w Serie A. Nie tak dawno, bo wiosną 2022 roku Pisa przegrała awans w finale baraży z Monzą Silvio Berlusconiego. Bohaterem meczu w Pizie był Christian Gytkjaer, znany z Lecha.

Mircea Lucescu dando instrucciones a Diego Pablo Simeone (Pisa, 1990/91). pic.twitter.com/hhWVakdCTB

— KAISER (@kaiserfutbol) March 26, 2018

Sassuolo ma jeszcze do rozegrania pięć spotkań ligowych. Kolejne u siebie 21 kwietnia… z byłą drużyną Grosso – Frosinone. Inny spadkowicz z Serie A 2023/24 jest w zupełnie innym położeniu – nie przegrał co prawda od dziewięciu meczów, ale nadal nie jest pewny utrzymania. Podobnie jak ww. Sampdoria, która wygrała w weekend swój mecz o życie 1:0 z Cittadellą. Wszystko to bez Bartosza Bereszyńskiego pauzującego za kartki.

Fot. PressFocus