Ile Legia i Jagiellonia zarobiły w Lidze Konferencji?

Legia i Jagiellonia rozegrają swoje rewanże w ćwierćfinałach Ligi Konferencji. Ile zdołały już zarobić do tego czasu? Rozgrywki trzeciej europejskiej kategorii są dla budżetu polskiego klubu i tak ogromną sprawą. Każde kolejne zwycięstwo czy awans są solidnie finansowo docenione.
Kliknij w baner, sprawdź więcej szczegółów i odbierz aż 250 złotych za awans Chelsea z Legią!
Ile zarobiła Jagiellonia?
Jagiellonia rozpoczęła inaczej niż Legia – jako mistrz Polski od początku mierzyła się w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Miała więc niejako utorowane dodatkowe dwie ścieżki na wypadek dwóch wtop. Tak się właśnie stało, bo przegrała dwumecz z Bodo/Glimt w 3. rundzie Champions League, a potem nie dostała się do Ligi Europy, bo wyeliminował ją Ajax. Wystarczyło jednak przejść jedną rundę wcześniej, czyli litewski FK Poniewież i już wiedziała, że czeka ją przynajmniej sześć meczów w Lidze Konferencji. Ziścił się taki właśnie scenariusz, choć „Jaga” dotarła dalej niż wszyscy się spodziewali.
Udział w każdej z trzech rund kwalifikacyjnych – niezależnie od tego czy gra się w Lidze Mistrzów, Lidze Europy itd. – UEFA wyceniła na 175 tys. euro. Jagiellonia grała w trzech dwumeczach, zatem daje to sumę 525 tys. euro. Za awans do fazy głównej LK każdy z 36 klubów wzbogacił się o kolejne 3,17 mln euro już na samym starcie.
Sprawozdanie finansowe Jagiellonii Białystok za rok 2024 (2023)
Kapitał własny: 48.5 mln zł (2.9)
Przychody netto ze sprzedaży: 92 mln zł (35)
Zysk ze sprzedaży: 25.2 mln zł (-5.2)
Zysk z dz. operacyjnej: 44.7 mln zł (-3.3)
Zysk netto: 44.6 mln zł (-4.1) pic.twitter.com/0UEBSxdjxI— Kuba Szlendak (@KubaSzlendak) April 1, 2025
Każda wygrana w fazie ligowej (w sumie sześć meczów) oznaczała 400 tys. euro, zatem Jagiellonia zarobiła trochę mniej niż 1,5 mln euro, bo zanotowała trzy wygrane i dwa remisy warte po 133 tys. euro. Oprócz tego otrzymała jeszcze ok. 100 tys. euro z niewykorzystanej puli. Każde kolejne miejsce było dodatkowo premiowane, więc warto było być jak najwyżej. Za 9. lokatę „Jaga” dostała 784 tysiące euro, a oprócz tego bonus za miejsce w fazie play-off 200 tysięcy euro.
- Za samą fazę ligową Ligi Konferencji Jagiellonia zarobiła więc ponad 6 milionów euro
Dochodzimy teraz do fazy play-off, gdzie przecież dotarła do ćwierćfinału. Każde zwycięstwo sumuje się do krajowego i klubowego rankingu UEFA, natomiast federacja płaci za dotarcie do kolejnych etapów. Za przejście pierwszej fazy ligowej na start „Jaga” otrzymała 200 tys. euro, a za wyeliminowanie zespołu FK TSC Baćka Topola kolejne 800 tys. euro. To jednak nie był koniec, bo między innymi po kapitalnej przewrotce Afimico Pululu mistrz Polski rozprawił się z Cercle Brugge i trafił do ćwierćfinału, inkasując kolejne 1,3 mln euro.
- Za samą fazę play-off Ligi Konferencji Jagiellonia zarobiła 2,3 mln euro
Jak łatwo zsumować – mistrz Polski za europejską przygodę „przytulił” ponad 8 mln euro, co w przeliczeniu na złotówki daje ponad 34 miliony złotych. Mimo to Jagiellonia nie szarżuje przy okazji transferów. Taki Afimico Pululu to przecież zawodnik, który nie łapał się do składu w 2. Bundeslidze i został „odkurzony”. Pensję Darko Churlinova pokrywa w dużej mierze Burnley, a przecież 3 mln euro zarobiła jeszcze ze sprzedaży Wdowika i Marczuka.
Na co wyda Jagiellonia?
Osoby rządzące klubem powtarzają, że nie przepalą pozyskanych pieniędzy i trudno im nie wierzyć, patrząc na to w jak rozsądny sposób budowana jest cała Jagiellonia Białystok i jak stawia kolejne kroki. Plany są bardzo ambitne, dlatego też „Jaga” nie szasta kasą choćby na rynku transferowym i nie wydaje horrendalnych sum na pensje.
– Miałem okazję porozmawiać z Łukaszem Masłowskim i jest absolutnie skoncentrowany na tym, żeby powstała ta akademia, ośrodek szkoleniowy z prawdziwego zdarzenia. Jest po rozmowach z miastem i zdaje się, że są już obiecane tereny i to w centrum Białegostoku. Są już plany i wszystko wskazuje na to, że niebawem ta pierwsza łopata zostanie wbita. To też będzie dużym sukcesem, bo przez tyle lat nikt nie był w stanie tego zrobić – przekazał Łukasz Wiśniowski.
💬 Wiśniowski:
– Miałem poczucie, że to był absolutnie najważniejszy mecz w historii tego klubu. Jagiellonia zagrała przy największej publiczności w swojej historii – 56 tysięcy ludzi na Benito Villamarín. Cała armia kibiców z Białegostoku przyleciała do Sewilli.[@Meczykipl] pic.twitter.com/jvPNK5j7SF
— 𝗝𝗮𝗴𝗮𝗨𝗽𝗱𝗮𝘁𝗲𝘀 (@JagaUpdatesPL) April 12, 2025
Już latem, czyli jeszcze przed całą przygodą w pucharach, prezes Wojciech Pertkiewicz zapowiadał poniekąd na co zostaną wydane pieniądze. Wcześniej udało się zakupić m.in autokar czy też sprzęt potrzebny do odnowy oraz rehabilitacji, ale kluczem pozostają boiska i szkolenie.
– Dla przyszłości kluczowa jest inwestycja w infrastrukturę. Cały czas dokładamy nowe grupy młodzieżowe, a jeszcze trzy lata temu musieliśmy się nieco wycofać ze względów finansowych. Teraz chcemy wrócić do szkolenia już od ośmiolatków, idziemy też w kierunku przedszkoli. To też wymaga pewnych nakładów. Niestety, ale boiska nie są z gumy.
– Wszyscy funkcjonujemy na dwóch boiskach: naturalnym dla pierwszej drużyny i sztucznym. Sztuczne jest codziennie obciążone ośmioma, dziesięcioma grupami. Tak nie powinno być, ale nie mamy wyjścia. Raz jeszcze powtórzę, zbudowanie kilku kolejnych boisk to dla nas priorytet, a wiemy, że nie musi to być łatwa procedura i nie do zrealizowania z dnia na dzień – mówił w „TVP Sport” prezes Wojciech Pertkiewicz.
Ile zarobiła Legia Warszawa?
Legia brała udział w trzech rundach eliminacyjnych Ligi Konferencji – wyrzuciła: Caernarfon, Broendby oraz kosowski zespół FC Drita. Otrzymała za to 525 tys. euro. Udało jej się zakwalifikować do 36-zespołowej fazy ligowej, zatem przysługiwał jej bonus 3,17 mln euro. Tam rozpoczęła fantastycznie – od czterech zwycięstw – z Realem Betis (1:0), TSK Baćka Topola (3:0), Dynamo Mińsk (4:0) i Omonią Nikozja (3:0). Nie straciła nawet bramki! Potem jednak przyszły dwie gorsze kolejki i porażki, więc na koniec legitymowała się bilansem 4-0-2, co daje kolejne 1,6 mln euro wpływów (400 tys. za wygraną).
Oprócz tego „Wojskowi” także dostali ponad 100 tys. z nierozdysponowanej puli. 8. miejsce na koniec poskutkowało także nagrodą 840 tys. euro. Bo im wyższa lokata, tym większy był mnożnik, dlatego też Legia zgarnęła trochę więcej od Jagiellonii. Za zajęcie miejsca premiowanego bezpośrednim awansem do fazy play-off, czyli 1-8 Legia otrzymała jeszcze 400 tys. euro. Wzięcie udziału w rozgrywkach 1/8 finału to kolejne 800 tys. euro, a za wyeliminowanie Molde i dotarcie do ćwierćfinału jeszcze dodatkowe 1,3 mln euro.
Legia Warszawa = #UECLPOTW winners 🥇
Through to the last 8 after their extra-time heroics against against Molde 🔝 pic.twitter.com/RI86Qmk6v4
— UEFA Conference League (@Conf_League) March 14, 2025
- Legia za wyniki w Lidze Konferencji zarobiła w sumie ok. 8,6 mln euro, czyli prawie 37 milionów złotych
Legia Warszawa czwarty sezon z rzędu nie zdobędzie mistrzostwa. Dla klubu, który jeszcze kilka lat temu zdobywał je seryjnie – to duży cios. Dlatego też zarobioną kwotę z pewnością w dużej mierze przeznaczy na transfery. Do tej roli został zatrudniony Michał Żewłakow. Zresztą już bardzo dużą kwotę przeznaczyła na wykupienie świetnie spisującego się na lewej obronie/wahadle Rubena Vinagre – to aż 2,5 mln euro. Inwestowała w skład na bieżąco. W poszukiwaniu napastnika, co stało się wyśmiewane – wydała 1,5 mln euro na Ilję Szkurina ze Stali Mielec, licząc na jego powrót do formy z sezonu 2023/24.
Vinagre – 2,5 mln €
Shkurin – 1,5 mln €
Alfarela – 1 mln €
Chodyna – 860 tys. €
Morishita – 500 tys. €
Barcia – 450 tys. €
Bichakhchyan – 250 tys. €Łącznie ponad 7 mln € wydane na transfer fee w tym sezonie. Rekord ligi? https://t.co/fX7jmC6BLX
— Kuba Szlendak (@KubaSzlendak) February 17, 2025
Legii niepotrzebny jest ośrodek, ponieważ nowoczesny kompleks Legia Training Center otwarty w 2020 roku jest czymś tak świetnym, że można się nim chwalić w całej Europie. Jego powierzchnia to 15 ha. Robi wrażenie to, co się tam znajduje:

To nie wszystko!
Jak się okazuje, nie wszystkie pieniądze są do podniesienia i wywalczenia tylko na zielonej murawie. Dodatkowe znaczenie ma też klubowy ranking UEFA czy też prestiż samego klubu oraz udział w zarobionej całościowo kwocie. Otóż Portal Football Meets Data wyliczył, że już w połowie marca „Duma Podlasia” zainkasowała łącznie 10,1 mln euro, natomiast „Wojskowi” 11,4 mln euro, jednak tutaj rozdział kwot jest już dużo bardziej skomplikowany.
Jednocześnie trzeba też zaznaczyć, że dużo bardziej opłaca się dostawać totalne baty w Champions League niż… wygrać Ligę Konferencji. Nie dość, że gra się z wielkimi formami, to zarobki wcale nie są gorsze. Tylko Chelsea może bowiem zarobić więcej niż Slovan Bratysława, który miał niski współczynnik, a w fazie ligowej Ligi Mistrzów przegrał wszystkie osiem meczów i legitymował się bilansem bramkowym -20.
If Chelsea 🏴 wins the Conference League, they will have earned just €0.1m more than Slovan Bratislava 🇸🇰 in the Champions League with a 0-0-8 record.
No other Conference League team can earn more than Slovan 🇸🇰. pic.twitter.com/xGN6u5gCTR
— Football Meets Data (@fmeetsdata) March 15, 2025