Legia wybrała dyrektora sportowego. Oczywista kandydatura była pod nosem

Legia Warszawa to klub, w którym ciągle coś się dzieje. Jak informuje dziennikarz Sebastian Staszewski, wkrótce ma dojść do oficjalnej zmiany na stanowisku dyrektora sportowego. Saga trwała przez trzy miesiące, padało mnóstwo nazwisk. Zastąpi on Jacka Zielińskiego, który jest teraz doradcą zarządu.
Legia da szansę dawnemu dyrektorowi
Legia Warszawa stara się wrócić na właściwe tory. Jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce przeżywa trudniejszy okres, a kibice coraz częściej krytykują zarząd i prezesa Dariusza Mioduskiego za prowadzoną politykę. Niezbyt dobrą opinią cieszył się Jacek Zieliński, który został roli dyrektora sportowego pozbawiony, ale w klubie pozostał. Od prawie czterech miesięcy Legia nie ma dyrektora sportowego. Za sprowadzenie takich zawodników jak Ilja Szkurin czy Vladan Kovačević odpowiadał już ktoś inny. Wygląda na to, że ten czas bez dyrektora za chwilę dobiegnie końca.
Do klubu w roli dyrektora sportowego wraca Michał Żewłakow. Były zawodnik Legii i reprezentacji Polski pełnił już tę funkcję w latach 2013-2017. Co ciekawe, to właśnie Dariusz Mioduski był osobą, która rozstała się z nim w tamtym okresie. Teraz jednak prezes chce, by 48-latek na nowo uporządkował kadrę według własnej wizji. Informację o jego powrocie przekazali wcześniej m.in. Sebastian Staszewski czy też Paweł Gołaszewski na platformie X.
🆕🚨Michał Żewłakow o krok od powrotu do @LegiaWarszawa‼️Tak jak dziś poinformował @bakoskaut, Żewłakow ma zostać nowym-starym dyrektorem sportowym klubu. Jeśli nie wydarzy się nic zaskakującego, sprawa powinna zostać sfinalizowana w ciągu 1-2 dni.
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) March 26, 2025
Michał Żewłakow jest wychowankiem Polonii Warszawa, ale bardziej identyfikuje się z Legią. Jako piłkarz reprezentował barwy „Wojskowych” w latach 2011-2013, a zaraz po zakończeniu kariery Bogusław Leśnodorski dał mu rolę szefa skautów. Dopiero potem zastąpił Jacka Mazurka, został dyrektorem i rolę tę pełnił przez dwa lata. To jego transfery pozwoliły Legii awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2016/17.
Żewłakow miał kilka świetnych transferów
Kibice do dziś wspominają Vadisa Odjidję-Ofoe – Belg spędził w klubie zaledwie jeden sezon, ale swoją grą zdobył ogromną sympatię, nie tylko wśród fanów Legii. Nie tylko jego ściągnął do Legii. Ondrej Duda został kupiony z Koszyc za 300 tysięcy euro, a Hertha kupiła go za 4 miliony. Tam był wielką gwiazdą, w drugim sezonie strzelił 11 goli. Dziś to piłkarz pierwszego składu Hellasu Werona w Serie A oraz uznany reprezentant Słowacji, który grał na trzech wielkich turniejach. Duetu Nemanja Nikolić – Aleksandar Prijović także nie trzeba przypominać.
Za to największą wtopą transferową pozostanie sprowadzony za pół miliona euro Steven Langil, który wolał balangi w nocnych klubach. Stojan Vranjes, Jakub Czerwiński oraz Sandro Kulenović też nie błyszczeli. Ogólnie jednak kibice wspominają Żewłakowa z dużym sentymentem, ponieważ jego czasy kojarzą się z kolejnymi mistrzostwami Polski.
Żewłakow przez półtora roku był też dyrektorem sportowym w Zagłębiu Lubin, a następnie przez rok w Motorze Lublin. Sporo szacunku stracił, gdy mając 1,6 promila alkoholu we krwi wjechał w stojący na czerwonym świetne autobus – było to zimą 2020 roku. Przyznał się do winy, otrzymał 20 tys. zł kary oraz trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Ostatnio pełnił rolę eksperta w Canal+ Sport.
Saga, która wszystkich męczyła
Medialnie przewijało się mnóstwo nazwisk w kontekście pracy dyrektora sportowego. Tomasz Włodarczyk z „Meczyki.pl” pisał, że zostanie nim z Jiri Bilek ze Slavii Praga, były gracz Zagłębia Lubin, który prowadzi w Polsce kursy, ale to się nie wydarzyło. Według Piotra Koźmińskiego z „Goal.pl” łączony z Legią był Stuart Webber, Walijczyk, który swego czasu pracował w Norwich. Ten sam serwis pisał też, żena radarze warszawiaków znalazł się Włoch Cristiano Giaretta pracujący w cypryjskim FC Pafos, ale mający doświadczenie z Serie A.
Innym kandydatem był też Litwin Mindaugas Nikolicius, który trafił potem do Widzewa Łódź. Pojawiał się też Marcel Klos, czyli dyrektor kilku klubów zarządzanych przez grupę 777 Partners. Saga trwała, trwała i trwała, a kolejne nazwiska dołączały. Legia miała znaleźć dyrektora do lutego, ale sprawa mocno się przeciągnęła.
[AKTUALIZACJA]
Legia ogłosiła Żewłakowa nowym dyrektorem sportowym.