Bayern zdemolował rywala. Odpowiedź FCB na porażkę w Lidze Mistrzów

Napisane przez Gabriel Stach, 19 kwietnia 2025
Bayern

Bayern Monachium kontynuuje swoją drogę po mistrzostwo Niemiec w sezonie 2024/2025. Tym razem rywalem zespołu prowadzonego przez Vincenta Kompany’ego była ekipa 1. FC Heidenheim. Koniec końców monachijczycy zareagowali wzorowo po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i rozprawili się pewnie z przeciwnikiem 4:0 w ramach trzydziestej kolejki Bundesligi.

Bayern bliżej mistrzostwa

Choć przed meczem panowały pewne obawy jak Bayern zareaguje na odpadnięcie z Ligi Mistrzów z Interem (w dwumeczu 3:4), to podopieczni Vincenta Kompany’ego pokazali się z bardzo, ale to bardzo dobrej strony. Odnieśli oni w pełni zasłużone zwycięstwo 4:0 nad 1. FC Heidenheim.

Jeśli mowa o bramkach dla FCB, to na listę strzelców wpisali się Harry Kane, Konrad Laimer, Kingsley Coman oraz Joshua Kimmich. Warto przy okazji wspomnieć, że Anglik zdobył 60. gola w 60. meczu ligowym w Niemczech, co jest nowym rekordem Bundesligi.

Ku zaskoczeniu kibiców bawarskiego klubu, trener Vincent Kompany zdecydował się na kilka korekt w składzie – zabrakło między innymi Thomasa Muellera oraz Kim Min-jae, który od tygodni, a nawet miesięcy boryka się z problemami ścięgna Achillesa. Mimo wszystko jest mocno eksploatowany (z racji na trudną sytuację kadrową monachijczyków).

Szansę gry otrzymał z kolei między innymi Serge Gnabry, który pokazał się z dobrej strony w ostatnim czasie. Co do Heidenheim, od pierwszej minuty zagrał Frans Kraetzig, który został przecież wypożyczony do FCH z zespołu rekordowego mistrza Niemiec. W jakich składach zagrał Bayern i Heidenheim? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Heidenheim XI:

Kevin Mueller – Marnon Busch, Benedikt Gimber, Patrick Mainka – Omar Traore, Adrian Beck, Jan Schoppner, Niklas Dorsch, Frans Kraetzig – Marvin Pieringer, Sirlord Conteh.

Bayern Monachium XI:

Jonas Urbig – Konrad Laimer, Eric Dier, Josip Stanisic, Raphael Guerreiro – Joshua Kimmich, Aleksandar Pavlovic – Michael Olise, Serge Gnabry, Kingsley Coman – Harry Kane.

Bayern gromi w pierwszej połowie

Mimo kilku drobnych problemów na początku meczu, Bayern szybko przejął kontrolę i przeszedł do ofensywy, czego efektem było kilka akcji ofensywnych. Po kilku nieudanych próbach, goście w końcu dopięli swego i w 13. minucie meczu – Harry Kane otrzymał świetne podanie od Olise i uderzył zza pola karnego, pozostawiając Muellera bez szans na interwencję.

Kto jednak powiedział, że podopieczni Vincenta Kompany’ego odpuszczą po jednym trafieniu? Chcąc jak najszybciej podwyższyć prowadzenie, FCB kontynuowało napór, czego rezultatem było drugie trafienie. W 19. minucie starcia na Voith Arenie, Konrad Laimer został uruchomiony prostopadłym zagraniem od Gnabry’ego i pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki, podwyższając prowadzenie na 2:0.

Bayern mimo prowadzenia 2:0 nie cofał się i atakował raz za razem – szczęścia próbował m. in. Kane czy Olise. Po około pół godziny gry Heidenheim pokazało się z dobrej strony, lecz tylko na kilka minut – defensywa bawarskiego klubu nie miała większych problemów i nie dopuściła rywala do głosu. Koniec końców w 36. minucie FCB po raz trzeci odnalazło drogę do bramki – tym razem na listę strzelców wpisał się Kingsley Coman.

Wynik nie uległ już zmianie i po pierwszej połowie podopieczni Kompany’ego zeszli do szatni z prowadzeniem 3:0. Podczas gdy gospodarze wypracowali sobie xG na poziomie zaledwie 0,15, Bayern mógł pochwalić się współczynnikiem na poziomie 2,23. Goście całkowicie zdominowali przeciwnika i mogli prowadzić nawet wyżej – w końcu oddali 12 strzałów przy dwóch próbach FCH.

Bayern pewnie i skutecznie

Po zmianie stron obraz gry niewiele uległ zmianie, podczas gdy Heidenheim broniło się, Bayern kontynuował swój dominujący styl gry. W 53. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Kingsley Coman, ale francuski skrzydłowy znalazł się ostatecznie na pozycji spalonej. Goście nie odpuścili jednak i w 56. minucie na listę strzelców wpisał się Joshua Kimmich, który pewnym uderzeniem pokonał Kevina Muellera po podaniu od Raphaela Guerreiro.

Po czwartym trafieniu tempo gry nieco spadło, lecz monachijczycy w dalszym ciągu nie schodzili z połowy przeciwnika i nieustannie naciskali – szczęścia próbowali między innymi Leroy Sane czy Thomas Mueller, ale w decydujących momentach zabrakło odpowiedniego wykończenia. W 65. minucie niespodziewanie gospodarze mogli zdobyć kontaktowe trafienie, lecz genialną interwencją w bardzo trudnej sytuacji popisał się Jonas Urbig.

Choć akcji ofensywnych nie było już tak wiele, jak w pierwszych 45 minutach, to mimo wszystko momentami byliśmy świadkami groźnych momentów w grze gości. Niemniej jednak Bayern wyraźnie na niższym biegu, kontrolował mecz i co jakiś czas ruszał z akcją na bramkę Kevina Muellera. Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i po bardzo dobrych 90 minutach, podopieczni Vincenta Kompany’ego zwyciężyli 4:0 i dopisali do swojego dorobku jakże cenne 3 punkty.

Bayern całkowicie zdominował rywala, czego efektem były nie tylko cztery bramki, ale i szereg statystyk przemawiających na korzyść FCB – mowa o chociażby 68% posiadaniu piłki, sześciu wielkich sytuacjach czy 711 wykonanych podaniach. Heidenheim wypracowało tylko jedną groźną sytuację i utrzymało się przy piłce przez zaledwie 31% czasu gry.

Walka o mistrzostwo trwa w najlepsze

Zespół rekordowego mistrza Niemiec będzie miał tym razem o wiele więcej czasu na przygotowania do kolejnego spotkania i odpoczynek, jako że Bayern do akcji wraca dopiero w sobotę (26 kwietnia), kiedy to w ramach 31. kolejki niemieckiej Bundesligi podejmą na własnym podwórku FSV Mainz 05.

Jeśli zaś mowa o Heidenheim, to podopieczni Franka Schmidta będą mieli o dzień mniej na przygotowania – w przyszły piątek (25 kwietnia) o 20:30 zagrają oni na wyjeździe z kolejnym trudnym i wymagającym rywalem, VfB Stuttgart.

Fot. Screen X/Viaplay

Bonus 200% od wpłaty
Do 400 zł!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)