Ekstraklasa ma nowego Piotra Ćwielonga. Nie podoba mu się pogoda i godzina gry

Ekstraklasa ma swoje słynne wywiady. Piotr Ćwielong zasłynął legendarną wypowiedzią, że pogoda nie sprzyja grze w piłkę. Po wielu latach te słowa powtórzył w przerwie meczu Puszcza Niepołomice – Radomiak Radom piłkarz gospodarzy, czyli Hubert Tomalski. Ćwielong doczekał się więc następcy.
Ekstraklasa o 12:15 – kiepski termin, kiepska pogoda
Zapewne Hubert Tomalski wolałby ganiać się po domu z rodziną i obchodzić w tradycyjny sposób Poniedziałek Wielkanocny, ale musiał wyjść w pierwszym składzie na mecz o godzinie 12:15. Taka godzina jest stałą porą zaproponowaną przez telewizję. Każdy mecz PKO BP Ekstraklasy odbywa się o innej. Oglądający jest w stanie obejrzeć wszystkie dziewięć spotkań, zaczynając w piątek wieczorem, a kończąc wieczorem w poniedziałek. Nie ma dwóch meczów o tej samej godzinie. Najmniej dogodną jest ta w niedzielę w samo południe.
Do przerwy było 0:0 w takim spotkaniu, które wyglądało na rozgrywane karnie – nie dość, że senne tempo, to Puszcza oddała zero strzałów celnych. Trochę lepszy był Radomiak, bo oddał trzy, ale xG z obu stron miało niesamowity współczynnik 0,22. W przerwie meczu w Piotra Ćwielonga wcielił się pomocnik Puszczy Niepołomice – Hubert Tomalski. Miał wytłumaczenie na ledwie dwa oddane strzały przez niego i kolegów: – No powiem szczerze, pogoda nie jest łatwa do biegania i ta godzina, o której gramy.
Hubert Tomalski is the new Piotr Ćwielong:
– Powiem szczerze, pogoda nie jest łatwa do grania i ta godzina…
Co mamy powiedzieć my, skoro musimy to oglądać?
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) April 21, 2025
Po przerwie oba zespoły wyraźnie się rozkręciły. Być może w ruch poszły batony czy żele energetyczne i obejrzeliśmy dwie zupełnie inne drużyny. W pierwszej połowie bramek nie było, za to w drugiej padły aż cztery, a spotkanie zakończyło się remisem 2:2. „Dowiozła” zwłaszcza niesamowita końcówka. Radomiak trafił jako pierwszy za sprawą Kamila Pestki w 69. minucie, a reszta bramek padła już pod koniec – Antoni Klimek wyrównał w 85. minucie, a już kilkadziesiąt sekund później Radomiak znów prowadził po golu Michała Kaputa. Puszcza wyrwała remis w doliczonym czasie.
SZALONA KOŃCÓWKA MECZU W NIEPOŁOMICACH! 😱 3 GOLE W 6 MINUT! 🔥🔥
Bramki dla Puszczy zdobyli Antoni Klimek & Roman Yakuba, a dla Radomiaka Michał Kaput! ⚽ pic.twitter.com/er90NKZqzh
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 21, 2025
Tomalski nowym Ćwielongiem
Piotr Ćwielong swego czasu poszedł jeszcze „grubiej”, ponieważ skrytykował dużo późniejszą godzinę rozegrania meczu. Jeszcze w czasach Mateusza Święcickiego i Pawła Zarzecznego w „Orange Sport” Śląsk Wrocław mierzył się z Koroną Kielce w niedzielne popołudnie w pojedynku ligowym. W przerwie do wywiadu Ćwielonga złapał Rafał Kędzior i najpierw ironicznie podziękował mu za strzał do skrótów i stwierdził, że nie tak to powinno wyglądać. Piłkarz odpowiedział: – No, nie tak. Jest niedziela, 17:00, pogoda też nie dopisuje do grania w piłkę.
Niedziela, godzina 17, słońce, pogoda nie sprzyja grze w piłce – Piotr Ćwielong. A także Paweł Zarzeczny i @K_Stanowski i @matiswiecicki pic.twitter.com/USxuyDt6HJ
— Context of Polish Football (@OfPolski) March 25, 2020
Maciej Tomalski dopiero niedawno wrócił po kontuzji i 7 kwietnia rozegrał pierwszy mecz w 2025 roku. Wyszedł też w podstawowym składzie na GKS Katowice, a teraz na Radomiak Radom. Nie wytrzymał jednak pełnych 90 minut, lecz został zmieniony po 74. To jednak i tak był jego najdłuższy występ w 2025 roku. Tomalski to ofensywny pomocnik, który… nie ma jeszcze gola w Ekstraklasie i to mimo rozegrania 1300 minut w dwa sezony. W Puszczy Niepołomice występuje od 2018 roku.
Fot. screen Canal Plus