Piłkarz Widzewa może już nie wystąpić. Minuty gry aktywują automatyczną klauzulę

Widzew Łódź będzie przeprowadzał letnią rewolucję, ponieważ bardzo ambitne plany ma nowy większościowy właściciel – Robert Dobrzycki. Wiadomo już który piłkarz może się już żegnać z kolegami. Otóż klub ma zamiar uważać, by nie przekroczył określonej liczby minut, bo to przedłuży jego umowę.
Sebastian Kerk już nie zagra?
Często jest tak, że dana liczba minut automatycznie przedłuża umowę, a właśnie tego chce uniknąć Widzew Łódź, który nie do końca jest zadowolony z postawy jednego z ważnych ofensywnych zawodników. Jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki”, Sebastian Kerk jest bardzo bliski wypełnienia określonej liczby minut, która przedłużyłaby z automatu jego umowę do końca sezonu 2025/26. Widzew nie jest jednak pewny, czy chce podpisać ją z zawodnikiem i oczekuje, że ten… zrzeknie się tego zapisu w umowie.
🚨Sebastian Kerk jest blisko wypełnienia liczby minut, która automatycznie przedłuża jego kontrakt. Jednak Widzew chciałby zostawić sobie otwartą furtkę co do jego przyszłości. Poprosił piłkarza, aby zrzekł się tego zapisu. Kerk zagra jeszcze w tym sezonie?
Więcej:… pic.twitter.com/iu0e0MuU9I
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) April 24, 2025
Pójście na kompromis oznaczałoby, że mógłby dalej występować, a klub nie musiałby liczyć skrupulatnie liczby minut, tylko mógłby się zastanowić jeszcze w najbliższych kolejkach, czy będzie chciał mu dać szansę. Do tego, aby klauzula weszła w życie brakuje mu raptem kilkudziesięciu minut, a kolejek pozostało jeszcze pięć. Jeżeli się nie zgodzi na zmianę tego zapisu, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem nie zagra już do końca sezonu.
Solidny rezerwowy
Sebastian Kerk to ofensywny pomocnik, który jednak nie daje zbyt okazałych liczb w ofensywie. Raptem dwie zdobyte bramki i trzy asysty we wszystkich rozgrywkach na sumę ok. 1600 minut to wynik dość przeciętny. Kerk mniej więcej w połowie sezonu wywalczył sobie podstawowe miejsce w składzie i potrafił je utrzymać aż przez 17 kolejek. Strzelił gola na Łazienkowskiej na 1:1, który jednak nie dał punktu. Miał też dwie asysty z Motorem, które już były ważne w kontekście trzech oczek i to tyle z konkretów.
Być może ta sytuacja ma właśnie związek z wymienioną klauzulą, bo Kerk w marcu stracił miejsce w podstawowym składzie i w czterech ostatnich meczach wchodził tylko z ławki. Dał niezły impuls z Motorem Lublin, w którym zanotował asystę przy samobóju Arkadiusza Najemskiego. To drugi sezon Niemca w Widzewie, jednak poprzedni stracił niemal cały z powodu kontuzji urazu skokowego. Pograł tyle, co nic – 150 minut w PKO BP Ekstraklasie. Teraz tych minut zalicza więcej.
Kerk to bardzo doświadczony zawodnik z niemieckich boisk – szczególnie 2. Bundesligi, gdzie rozegrał ponad 150 meczów. Miał też okazję występować w Bundeslidze przeciwko gigantom – najpierw we Freiburgu, a potem wywalczając awans z Norymbergą. W Widzewie jednak rozczarowuje. Daleko mu do postawy, którą prezentował w Hannoverze w sezonie 2021/22, gdzie był liderem ofensywy – strzelił wtedy dziewięć goli i miał pięć asyst.
Fot. PressFocus