Real Madryt nie bez problemów pokonał Celtę Vigo

Real Madryt kontynuuje pogoń za Barceloną w La Liga. Na kilka dni przed kluczowym ligowym „El Clasico”, podopieczni Carlo Ancelottiego podejmowali Celtę Vigo w ramach 34. kolejki na Santiago Bernabeu. Mimo plagi kontuzji, „Królewscy” musieli się pozbierać i stanąć do walki. Nie obyło się bez nerwów, ale to ostatecznie gospodarze zdołali wygrać 3:2, utrzymując presję na liderującej Barcelonie.
Przed meczem
Końcówka sezonu w La Liga nie układa się po myśli Realu Madryt. Cztery punkty straty do Barcelony i zbliżające się El Clásico w kolejnej kolejce – to sytuacja, która może okazać się decydująca w kontekście walki o mistrzostwo. Jeśli podopieczni Carlo Ancelottiego nie wygrają tego prestiżowego starcia, tytuł definitywnie wymknie się z rąk „Królewskich”.
🚨 Ferland Mendy’s season is over due to injury, same as Eduardo Camavinga. ⚠️
Mendy has suffered a rupture of the proximal tendon of the anterior rectum in the right quadriceps and he will return for new season 2025/26. pic.twitter.com/xvKO4ng3Sv
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 29, 2025
Na domiar złego, Real Madryt boryka się z poważnymi problemami kadrowymi. Po finale Pucharu Króla pojawiły się niepokojące wieści o kontuzjach. Ferland Mendy, Antonio Rudiger i David Alaba wypadli z gry do końca sezonu. Już wcześniej, po meczu z Getafe, urazu doznał Eduardo Camavinga – również niedostępny do końca rozgrywek.
To niemal cała linia defensywna, co zmusza Ancelottiego do kolejnego eksperymentowania z ustawieniem obrony – podobnie jak na początku sezonu. Najbliższy mecz z Celtą Vigo miał być kolejnym poważnym testem dla mocno osłabionej defensywy Realu.
Celta z kolei imponuje formą. Zespół Claudio Giraldeza jest coraz bliżej powrotu do europejskich pucharów po wielu latach nieobecności. Iago Aspas – klubowa legenda – nie kryje, że marzy, by na finiszu swojej kariery znów zagrać z ukochaną drużyną na arenie międzynarodowej.
W 34. kolejce sezonu La Liga Celta zmierzyła się z Realem Madryt. Ostatni raz „Celestes” pokonali bardziej utytułowanego rywala… w 2014 roku, wygrywając 2:0. Dla zobrazowania, jak dawno to było – oba gole zdobył Brazylijczyk Charles, który zdążył już zakończyć karierę, a trenerem Celty był wtedy obecny szkoleniowiec PSG, Luis Enrique. Powtórka takiego wyniku w 2025 roku wydaje się niemal marzeniem.
Składy:
Real Madryt: T. Courtois, L. Vasquez, A. Tchouameni, F. Garcia, A. Guler, F. Valverde, D. Ceballos, J. Bellingham, Vinicius, K. Mbappe,
Celta Vigo: V. Guaita, J. Rodriguez, J. Lago, M. Alonso, S. Carreira, H. Sotelo, F. Beltran, O. Mingueza, F. Lopez, A. Gonzalez, B. Iglesias,
Energiczny początek Celty
Lepiej w mecz weszła Celta Vigo. Już w pierwszych dziesięciu minutach podopieczni Claudio Giráldeza stworzyli sobie dwie znakomite okazje do pokonania Thibauta Courtoisa. Najpierw świetną szansę miał Marcos Alonso – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył w polu karnym, ale jego strzał głową przeleciał tuż nad poprzeczką.
¡¡¡¡¡El primer paradón de Courtois!!!!
La primera ocasión del partido la tuvo Marcos Alonso con un testarazo tremendo que exigió al máximo al guardameta belga#RealMadridCelta pic.twitter.com/k2qLkTtAyZ
— MARCA (@marca) May 4, 2025
Zaledwie kilkadziesiąt sekund później Celta znów zagroziła po rzucie rożnym. Tym razem w znakomitej sytuacji znalazł się Yoel Lago, który idealnie wyskoczył do dośrodkowania i precyzyjnym strzałem głową posłał piłkę w kierunku dalszego, lewego słupka. Thibaut Courtois popisał się jednak fenomenalną interwencją, ratując Real przed stratą drugiego gola. To mogło być już 0:2 dla gości.
Co za bramki!
Real Madryt musiał zareagować na tak intensywny początek w wykonaniu rywala. Z każdą minutą ataki gospodarzy nabierały tempa, choć wciąż brakowało jednego elementu – skutecznego wykończenia. Jak niedawno żartobliwie zauważył Thibaut Courtois – przydałby się ktoś o profilu Joselu.
Gdy jednak „Królewscy” wrzucili piąty bieg, Celta nie była w stanie się przeciwstawić. W 33. minucie stadion eksplodował po fenomenalnym trafieniu Ardy Gulera. Turek huknął niemal z linii pola karnego, a jego precyzyjny strzał przypominał najlepsze gole Fede Valverde. Sam Urugwajczyk nie powstydziłby się takiego uderzenia, jakie zaprezentował jego młodszy kolega. Dla Gulera było to już trzecie trafienie w tym sezonie La Liga.
Zaledwie sześć minut później Real podwoił prowadzenie. Tym razem do siatki trafił Kylian Mbappe. Francuz otrzymał piłkę od Jude’a Bellinghama w okolicach środka boiska, ruszył z nią w stronę pola karnego, a tuż przed linią końcową zdołał oddać precyzyjny strzał wślizgiem. Było to jego 35. trafienie w tym sezonie.
𝐖𝐎𝐖! 😱 𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐁𝐑𝐀𝐌𝐊𝐈! 💥🚀
Królewscy prowadzą do przerwy 2:0 z Celtą Vigo po przepięknych trafieniach Ardy Gülera i Kyliana Mbappe! 🔥
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 2 i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/kbYTzpTgxU
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 4, 2025
Co ciekawe, tej akcji mogło w ogóle nie być, bo chwilę wcześniej Celta była o włos od wyrównania. Borja Iglesias otrzymał znakomite podanie w pole karne i miał przed sobą tylko bramkarza. Doświadczony napastnik uderzył mocno, ale Thibaut Courtois po raz kolejny udowodnił swoją klasę, broniąc strzał w kapitalnym stylu. Zamiast 1:1, chwilę później było już 2:0 dla Realu. Taki obrót spraw z pewnością mógł zadowolić gospodarzy.
Dublet Mbappe
Duet Guler–Mbappe kontynuował znakomitą współpracę również po przerwie. To właśnie oni byli autorami trzeciego trafienia dla Realu. W 48. minucie Guler precyzyjnie zagrał do Francuza, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Ten nie zawahał się ani chwili – uderzył z krawędzi pola karnego i perfekcyjnie posłał piłkę w dolny prawy róg. 3:0 dla Realu Madryt i właściwie po meczu.
Duet Güler & Mbappe jest dziś nie do zatrzymania! 🤝🔝
Pierwszy świetnie podał, drugi wykończył z zimną krwią! ⚽ Real prowadzi 3:0 z Celtą Vigo!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 2 i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/H8vNlM4gr2
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 4, 2025
Real Madryt nie zamierzał zwalniać tempa, mimo trzybramkowego prowadzenia. W 56. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Jude Bellingham. Anglik przejął podanie, ruszył dynamicznie w kierunku bramki i uderzył z krawędzi pola karnego. Piłka minęła jednak słupek o centymetry. Bellingham mógł w ten sposób dołożyć gola do wcześniej zapisanej asysty.
Celta próbuje odrobić straty
Przy wysokim prowadzeniu łatwo o moment dekoncentracji – i właśnie taka chwila kosztowała Real utratę gola. W 69. minucie fatalny błąd popełnił Lucas Vazquez, co skrzętnie wykorzystała Celta Vigo. Po jego pomyłce Javi Rodriguez dopadł do piłki i bezlitośnie umieścił ją w siatce. Dani Carvajal, oglądający wszystko z ławki rezerwowych, z pewnością przecierał oczy ze zdumienia na widok tego, co zrobił jego zmiennik.
⚽️ GOAL: Javi Rodríguez
🇪🇸 Real Madrid 3-1 Celta Vigo— JONERO♏♂️ (@JONERO10) May 4, 2025
Pierwszą bramkę można było jeszcze potraktować jako wypadek przy pracy, ale druga – zdobyta w 76. minucie – była już wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. Celta ponownie wykorzystała błędy Realu, a głównym architektem akcji był nie kto inny jak Iago Aspas. Doświadczony kapitan gości świetnie powalczył o piłkę, a chwilę później Williot Swedberg wykończył akcję precyzyjnym strzałem. Courtois był bez szans, a defensorzy Realu ponownie dali się zaskoczyć.
🚨🇪🇸 GOAL | Real Madrid 3-2 Celta Vigo | Swedberg
SWEDBERG GETS ANOTHER ONE FOR CELTA VIGO !!!!!!!!!!!!!pic.twitter.com/NYVQrxagac
— Tekkers Foot (@tekkersfoot) May 4, 2025
Real Madryt utrzymał prowadzenie
Real Madryt wyraźnie oddał inicjatywę, pozwalając rywalowi coraz śmielej atakować. Niewiele brakowało, a w kilka minut po golu Swedberga zrobiłoby się 3:3. Pablo Duran otrzymał płaskie podanie tuż za polem karnym i natychmiast uderzył w prawy dolny róg. Na szczęście dla „Królewskich” Thibaut Courtois był na posterunku – wykazał się znakomitym refleksem i efektowną interwencją. Klasa światowa między słupkami.
W końcówce jeszcze Kylian Mbappe miał znakomitą szansę na hat-tricka. Francuz będąc w polu karnym rywala oddał jednak niecelny strzał, który wylądował na trybunach. Mimo to może być zadowolony ze swojego występu. Jest już blisko Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji strzelców, do którego traci jednego gola.
Real Madryt jeszcze się nie poddał. Wciąż ma stratę czterech punktów do Barcelony w La Liga. Kwestia mistrzostwa wciąż jest otwarta.
fot. screen Canal Plus Sport