Bayer gubi punkty. Bayern mistrzem Niemiec „na kanapie”

Napisane przez Gabriel Stach, 04 maja 2025

Bayer 04 Leverkusen ma już za sobą kolejne spotkanie na krajowym podwórku. W ramach 32. kolejki niemieckiej Bundesligi, aktualni mistrzowie Niemiec mierzyli się na wyjeździe z Freiburgiem. Ostatecznie starcia na Europa-Park Stadion zakończyło się wynikiem 2:2, co tym samym przypieczętowało mistrzostwo Niemiec dla Bayernu Monachium.

Freiburg robił wszystko co w swojej mocy, aby w niedzielny wieczór sięgnąć po trzy punkty w rywalizacji z Bayerem 04 Leverkusen. Podopieczni Juliana Schustera najpierw zdobyli bramkę na 1:0 w pierwszej połowie za sprawą Maximiliana Eggesteina, po czym po zmianie stron na 2:0 podwyższył Piero Hincapie po samobójczym trafieniu. Gospodarze nie byli jednak w stanie utrzymać prowadzenia i ostatecznie zremisowali 2:2 z B04 po trafieniach Floriana Wirtza oraz Jonathana Taha. W rezultacie tego remisu, 34. tytuł mistrza Niemiec zdobył Bayern Monachium.

Zgodnie z przewidywaniami niemieckiej prasy oraz oczekiwaniami kibiców obu zespołów, zarówno Freiburg, jak i Bayer 04 Leverkusen wystąpili w najsilniejszym możliwych składach. Naprzeciwko siebie stanęli między innymi Vincenzo Grifo z SCF oraz Florian Wirtz z B04. Jak Xabi Alonso i Julian Schuster ustawili swoje drużyny na ten pojedynek? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

SC Freiburg:

Florian Mueller – Maximilian Rosenfelder, Matthias Ginter, Philipp Lienhart, Jordy Makengo – Maximilian Eggestein, Patrick Osterhage – Ritsu Doan, Johan Manzambi, Vincenzo Grifo – Junior Adamu.

Bayer 04 Leverkusen:

Matej Kovar – Edmond Tapsoba, Jonathan Tah, Piero Hincapie – Jeremie Frimpong, Aleix Garcia, Granit Xhaka, Alex Grimaldo – Emiliano Buendia, Florian Wirtz – Patrik Schick.

Bayer traci bramkę w końcówce

Pierwsze kilka minut spotkania we Fryburgu, to spotkanie pod dyktando ekipy z Leverkusen, która dominowała i kontrolowała przebieg gry. W czternastej minucie zapachniało groźną sytuacją, ale Wirtz zmarnował świetne dogranie Frimponga. Po ponad kwadransie lepszej gry „Aptekarzy”, gospodarze przebudzili się, czego efektem było celne uderzenie Grifo w siedemnastej minucie.

W kolejnych minutach Tah i Tapsoba dopuścili się kardynalnych błędów w obronie, ale na ich szczęście, Freiburg nie był w stanie wykorzystać tych sytuacji i Bayer 04 mógł odetchnąć z ulgą. W 35. minucie po zdecydowanie lepszym okresie gry SCF, bliski szczęścia w sytuacji sam na sam z Kovarem był Osterhage, lecz golkiper gości wyszedł obronną ręką i uratował kolegów.

Koniec końców cierpliwość fryburczyków została nagrodzona – w 44. minucie przepięknym trafieniem z dużej odległości popisał się Maximilian Eggestein, zapewniając kolegom zasłużone prowadzenie. Tym samym pierwsze 45 minut zakończyło się wynikiem 1:0 na korzyść zespołu prowadzonego przez Juliana Schustera.

Choć Bayer 04 zdominował Freiburg pod względem posiadania piłki (67% do 33%), to gospodarze prezentowali się lepiej w pozostałych statystykach. Wystarczy podkreślić, że oddali oni 5 strzałów, podczas gdy aktualni mistrzowie Niemiec nie zdołali ani razu uderzyć na bramkę Muellera. Tym samym współczynnik xGoals wyniósł 0,45 dla SCF i 0,00 dla B04.

Bayer odrabia straty

Freiburg na drugą część spotkania wyszedł jeszcze bardziej zmotywowany i zaczął z bardzo wysokiego C. Już w 49. minucie na tablicy wyników pojawiło się 2:0 po tym jak piłkę do własnej bramki wpakował Piero Hincapie (trafienie samobójcze).

Chcąc uratować sytuację, trener Xabi Alonso zdecydował się na kilka zmian. Mimo wszystko po godzinie gry, goście nadal nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę SCF. Mistrzowie Niemiec dwoili się i troili, ale nie byli w stanie przełamać linii obrony gospodarzy.

Podczas gdy Bayer próbował usilnie zdobyć bramkę, podopieczni Juliana Schustera zyskiwali coraz więcej pewności siebie i rozbijali skutecznie kolejne ataki B04. Niespodziewanie w 82. minucie nadzieje w serca fanów wlał Florian Wirtz, który uderzył na 2:1. Widząc szansę na wyrównanie, goście znów rzucili wszystkie siły do ataku, czego efektem było wyrównujące trafienie w 93. minucie – na listę strzelców wpisał się Jonathan Tah. Wynik nie uległ już zmianie i bój zakończył się wynikiem 2:2, co tym samym zapewniło mistrzostwo dla Bayernu.

W drugiej połowie Bayer 04 wyglądał już lepiej statystycznie, ale biorąc pod uwagę sytuacje bramkowe i oddane strzały (7 do 5 na korzyść Freiburga), to gospodarze zasługiwali na trzy punkty. Mimo wszystko pod względem posiadania, B04 zdominował przeciwnika (68% do 32%).

Krótka przerwa i powrót do akcji

Do akcji SC Freiburg powraca już za niespełna sześć dni, jako że w najbliższą sobotę (10 maja), podopieczni Juliana Schustera zmierzą się na wyjeździe z Holstein Kiel. Początek tego boju zaplanowano o 15:30. Jeśli zaś mowa o „Aptekarzach”, to będą oni mieli nieco więcej czasu na regenerację i przygotowania – w niedzielę (11 maja) o 15:30 czeka ich szlagierowe starcie z Borussią Dortmund na BayArenie w Leverkusen.

Fot. Screen X/TheScreenshotLad

Freebet 300 zł na start
Za wygraną Realu Madryt z Celtą Vigo
Inter - Hellas Verona
Obie strzelą
kurs
2,02
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)