Dramat Tottenhamu. Kluczowy pomocnik wypada do końca sezonu, więc nie zagra w finale

Fatalne wieści napłynęły z obozu Tottenhamu przed rewanżowym meczem 1/2 finału Ligi Europy. Kluczowy piłkarz w układance Ange’a Postecoglou nie zagra już w tym sezonie z powodu kontuzji kolana. Dla „Kogutów” to spory problem w kontekście finału Ligi Europy, w którym najpewniej zagrają.
Koniec sezonu dla kluczowego piłkarza Tottenhamu
Choć Tottenham jest bliski rozegrania najgorszego sezonu w historii swoich występów w Premier League, kampania 2024/25 może zostać uratowana dzięki triumfowi w rozgrywkach Ligi Europy. Dzięki zwycięstwu w pierwszym półfinale 3:1 Spurs są już jedną nogą w finale, choć rewanżowe starcie z Bodo/Glimt rozegrają w Norwegii, gdzie w ćwierćfinale sensacyjnie 0:2 uległo Lazio, co ostatecznie kosztowało ich odpadnięcie z tych rozgrywek. Co więcej, sześć z siedmiu domowych meczów w bieżącej edycji Ligi Europy zespół Bodo/Glimt wygrał.
W wygranym 3:1 pierwszym półfinale z Bodo/Glimt ważną rolę odegrał James Maddison, który w 34. minucie strzelił gola na 2:0. Była to trzecia bramka w obecnej edycji Ligi Europy, a do tego ma na koncie trzy asysty w tych rozgrywkach. Występ przeciwko mistrzom Norwegii przedwcześnie się jednak dla niego zakończył, bowiem w 65. minucie zmuszony był zejść z boiska przez problem z kolanem. „Madders” opuścił mecz 35. kolejki Premier League z West Hamem (1:1), a tuż przed rewanżem z Bodo/Glimt usłyszał diagnozę.
Jak poinformował Sami Mokbel z „BBC”, u 28-latka wykryto zagrożenie uszkodzenia więzadeł, co oznacza dla niego koniec sezonu. Przewiduje się, że wychowanek Coventry City może opuścić przedsezonowe zgrupowanie, bowiem jego przerwa w grze ma potrwać ok. trzy miesiące. Dla Tottenhamu to olbrzymi cios przed prawdopodobnym finałem Ligi Europy, gdyż mowa o wiceliderze (ex aequo z Heung-Min Sonem) klasyfikacji kanadyjskiej zespołu za ten sezon. W 45 meczach Maddison strzelił 11 goli i zaliczył 12 asyst.
Exc: James Maddison expected to return to fitness in July following knee injury suffered in win over Bodo/Glimt. Surgery not required and #THFC midfielder expected be fit for the start of next season. Remains to be seen if he can start pre-season on time. https://t.co/N3tj3ZeZAr
— Sami Mokbel (@SamiMokbel_BBC) May 7, 2025
Sezon okraszony problemami
Na trudnym terenie w Norwegii zabraknie nie tylko Maddisona, ale też kapitana drużyny – Heung-Min Sona, który nie zagrał w aż sześciu poprzednich meczach z powodu kontuzji stopy. Ww. Sami Mokbel z „BBC” informował jednak, że największa gwiazda „Kogutów” ma wrócić na prawdopodobny finał Ligi Europy. Pod znakiem zapytania stał także występ Dominika Solanke, ale ma wystąpić w rewanżu z Bodo/Glimt. Autor 14 goli w tym sezonie nie zagrał w ostatni weekend przeciwko West Hamowi z powodu kontuzji uda.
Jeśli podopieczni Ange’a Postecoglou wyeliminują Bodo/Glimt, w finale na San Mames najpewniej zagrają z Manchesterem United, który pierwszy półfinał z Athletikiem wygrał w Bilbao aż 3:0. W takim przypadku o triumf w Lidze Europy, a co za tym idzie, bezpośredni awans do następnej edycji Ligi Mistrzów, powalczyłyby więc zespoły, które rozgrywają najgorszy sezon w historii swoich występów w Premier League.
🚨🇰🇷| Son is expected to be back for the final if #spurs get past Bodo/glimt
[@pokeefe1]🥇 pic.twitter.com/7xBucAmkVg
— Allthings_THFC (@Allthings__THFC) May 4, 2025
Tottenham już na trzy kolejki przed końcem rozgrywek ma wyrównany swój niechlubny rekord porażek w jednym sezonie Premier League. W sezonie 1993/94 poniósł ich 19, a dodajmy, że wówczas w angielskiej ekstraklasie grano cztery mecze więcej. W tym samym sezonie Spurs zajęli najniższą jak dotąd pozycję w historii swoich występów w Premier League – 15. miejsce. Ten niechlubny wynik może zostać po 31 latach przebity, bowiem piłkarze Ange’a Postecoglou zajmują w lidze dopiero 16. miejsce.
Ange Postecoglou zmagał się z gigantycznymi kłopotami personalnymi i ogromem kontuzji. Musiał m.in. łatać środek defensywy Archie’em Grayem – formalnie pomocnikiem, który w Leeds grał też na prawej obronie. W pewnym momencie w klubie było aż dziewięć kontuzji i nie miał kto występować w obronie. Finał Ligi Europy to jedyny ratunek na fatalny sezon, ale osłabienia są ogromne.
fot. PressFocus