Agent gwiazdy Manchesteru United oskarżony o próbę wręczenia łapówki

Agentem jednego z liderów Manchesteru United jest niejaki Miguel Pinho, który od lat działa w branży i ma pod sobą wielu zawodników. Portugalskie media obiegła dość sensacyjna informacja, iż został oskarżony o korupcję. Agent miał bowiem wręczyć łapówkę jednemu z piłkarzy. Sprawa jest rozwojowa, ale przede wszystkim odbija się szerokim echem świecie portugalskiej piłki.
Agent gwiazdy Manchesteru United ma problemy?
Wokół Benfiki w ostatnim czasie nie dzieje się zbyt dobrze. Jesienią ubiegłego roku Prokuratura Generalna skierowała pozew do sądu, związany z przestępstwami korupcyjnymi i finansowymi. Takie czyny miały być dokonywane przez byłe kierownictwo, a sprawa jest bardzo złożona i wielowątkowa. Z najnowszych informacji przekazywanych przez media w Portugalii wynika, że zarzuty odnośnie korupcji zostały postawione Miguelowi Pinho. Jest to agent piłkarski, który pod swoimi skrzydłami ma przede wszystkim Bruno Fernandesa, czyli niekwestionowanego lidera Manchesteru United.
Centralny Departament Śledczy i Postępowań Karnych oficjalnie postawił zarzuty agentowi piłkarskiemu. Jego czyn został sklasyfikowany jako przestępstwo korupcji kwalifikowanej. W oświadczeniu departamentu możemy jeszcze przeczytać:
– Zgodnie z aktem oskarżenia zarzucono, że w 2016 r. oskarżony, który pracował jako agent sportowy, zwrócił się do zawodowego piłkarza, aby w ramach meczu rozgrywanego w sezonie 2015/2016 Pierwszej Profesjonalnej Ligi Piłkarskiej, w zamian za wynagrodzenie finansowe, przedstawił wynik sportowy sprzeczny z interesami samej drużyny, mający na celu przyniesienie korzyści drużynie przeciwnej.
An actual United contract signed by Bruno Fernandes
📸: Miguel Pinho #mufc pic.twitter.com/iMPk2pgyhg— Samuel Luckhurst (@samuelluckhurst) January 30, 2020
O co właściwie chodzi?
Wszystko wydarzyło się już dawno temu – na początku maja 2016 roku. Edgar Costa, wówczas zawodnik portugalskiego Martimo, miał zostać zaproszony do hotelu, gdzie przedstawiono mu ofertę. Oferenci mieli się przedstawiać jako ludzie z Benfiki, a za słabą grę Edgarowi zaoferowali 30 tysięcy euro. Nie tylko pieniądze miał otrzymać, lecz też lepszy kontrakt w innym klubie w przyszłości. Rozchodziło się o spotkanie przedostatniej kolejki sezonu 2015/16, kiedy Benfika wygrała ligę z dwoma punktami przewagi nad Sportingiem. Pokonała wtedy Maritmo na wyjeździe 2:0.
Portugalskie media informują, że w sprawę miałby być zaangażowany także ojciec agenta – Luis Pinho. W każdym razie napastnik nie przyjął tej oferty, a o całym zajściu dowiadujemy się z raportu przesłuchań sądu okręgowego w Funchal z września 2018 roku. Jednak co ważne, wówczas Edgar Costa przekazał informacje o samym spotkaniu, lecz nazwisk nie był w stanie sobie przypomnieć.
🚨 Miguel Pinho é suspeito de ter oferecido 30 mil euros a um jogador do Marítimo, na época 2015/2016, para "não rematar à baliza"
👉 Saiba tudo através do link na bio#slbenfica #miguelpinho #maritimo pic.twitter.com/VM8tGIRhCs
— Record (@Record_Portugal) May 7, 2025
W czerwcu rok później piłkarz został ponownie przesłuchany w obecności prokuratora. Jak wspomniano, Costa nie pamiętał bądź nie znał nazwisk mężczyzn, z którymi się spotkał. Jednak w sądzie przedstawiono mu zdjęcia wszystkich gości hotelowych, którzy byli w nim obecni we wskazanych przez niego dniach. Bardzo szybko zidentyfikowano młodszego z nich, a okazał się nim Miguel Ruben Pinho.
W 2023 roku sam agent zaprzeczał wszystkim doniesieniom, jednak teraz jest oficjalny akt oskarżenia. Jak przeczytaliśmy w oświadczeniu Centralnego Departamentu Śledczego i Postępowań Karnych, prokuratura wniosła także o karę nie tylko grzywny 30 tysięcy euro, ale także zakaz wykonywania swojego zawodu. Sprawa jest rozwojowa, lecz teraz wszystko wyjaśni się w sądzie. Miguel Pinho to nie tylko agent Bruno Fernandesa, ale także Nuno Mendesa z PSG,
Fot. PressFocus