Były trener Lecha zniesmaczony postawą swojego klubu

Były trener Lecha Poznań John van den Brom nie zostanie na dłużej w swoim ukochanym Vitesse. Taka jest decyzja klubu, a sam Holender jest tym faktem zniesmaczony i zażenowany. Vitesse jest prawdopodobnie w najgorszym momencie w swojej historii i taką decyzją z pewnością sobie nie pomoże. Liczba ujemnych punktów jaką drużyna ta dostała w przeciągu dwóch sezonów – przechodzi ludzkie pojęcie.
Van den Brom zostaje na lodzie
Vitesse przez lata kojarzone było ze współpracą ze strony Chelsea. Wielu zdolnych piłkarzy z Londynu tj. Mason Mount, Dominic Solanke czy Lewis Baker ogrywało się w Holandii. Problem zaczął się wraz z inwazją rosyjską na Ukrainę w lutym 2022 roku. Okazało się, że po pewnym czasie klub został odcięty od rosyjskiego kapitału, a w ubiegłym sezonie… przyjął potajemnie 100 milionów dolarów wsparcia od samego Romana Abramowicza. Vitesse zostało ukarane za działanie niezgodne z regulaminem.
Sezon 2023/24 to prawdziwa katastrofa dla klubu. Ostatnie miejsce w tabeli Eredivisie, odjęcie 18 punktów za brak kompatybilności z zasadami dotyczącymi licencji i krok od bankructwa. John van den Brom zdecydował się pomóc swojej drużynie, w której zagrał ponad 320 razy przez ponad dekadę i (w chwili objęcia stanowiska) poprowadził ją 42-krotnie – ponad dekadę wcześniej.
Były trener Lecha w drugiej lidze także nie miał łatwo. Aż 16 porażek w 37 kolejkach zagwarantowało na boisku miejsce w drugiej części tabeli. Problem w tym, że Vitesse z racji kolejnych problemów wyłapało… aż 39 punktów ujemnych! Aktualnie drużyna z GelreDome ma w tabeli… DWA punkty. Mimo to klub postanowił nie przedłużać umowy z byłym trenerem Lecha Poznań.
John van den Brom vliegt eruit: 'Het is één grote poppenkast bij Vitesse' https://t.co/4xFKkhv2V5 pic.twitter.com/YgMy1xIBIv
— Omroep Gelderland (@OmroepGLD) May 9, 2025
Przed ostatnim meczem ligowym van den Brom powiedział dosadnie: – Otrzymałem zero argumentów i jestem okropnie wściekły. Nie było rozmów z nikim. To żenujące. (…) Dostałem tę decyzję od zarządu, dyrektor Braasch chciał się ze mną widzieć, ale prawdopodobnie miał mi tylko przekazać nowinę. Tak po prostu odstawiono klubową ikonę na bok. To boli, nigdy nie narzekałem na to co się dzieje, uważam to za brak szacunku, tak jak to wcześniej powiedziałem. (…)
– Martwi mnie to co się dzieje w klubie. O mnie nie trzeba się martwić, a o tych co już tu są – tu nie ma komunikacji. Tak się nie buduje dobrego klimatu wokół klubu. Jestem w piłce i byłem w niej bardzo długo. To jest jedno wielkie przedstawienie, cyrk – ale żeby nie było, nie żałuję decyzji o powrocie. To mój klub. Włożyłem całą swoją energię w to, po prostu nie otrzymałem docenienia jakiego oczekiwałem. O ostatni mecz – nie martwcie się, na pewno będę bawił się dobrze.
Kibice stoją w tym „konflikcie” po stronie szkoleniowca. W sieci padają głównie takie słowa:
- „Dołączył do martwego klubu i zrobił co mógł. Skoro tak się go traktuje, to co jako kibice tutaj robimy?”
- „To wstyd, że van den Brom, który dał sobie spokój z robieniem kariery został tak potraktowany”
- „Człowiek, który motywował do gry zespół z 39 punktami ujemnymi został potraktowany jak śmieć”
Holender w czasach Lecha
John van den Brom w drużynie Lecha Poznań przepracował półtora roku. Wszedł on w „duże buty”, bowiem zastępował on niespodziewanie rezygnującego z pracy Macieja Skorżę. Holender pierwszy rok miał wręcz wzorowy – w lidze zajął co prawda trzecią lokatę, ale dotarł on do ćwierćfinału Ligi Konferencji, w którym to dość nieznacznie przegrał z włoską Fiorentiną.
John van den Brom dla "WP Sportowe Fakty": Z wyjątkiem samej końcówki, która nie była przyjemna, to Lecha, Poznań i Polskę zawsze będę dobrze wspominał. […] Oglądam każdy mecz Lecha. I jestem rozczarowany. Nie ma dobrej gry, nie ma punktów. No ale cóż… pic.twitter.com/pHDQAKvM70
— Pilox (@PiloxLP) May 16, 2024
Po drodze pokonał choćby Villarreal w meczu domowym 3:0 czy wyrzucił niezwykle groźną drużynę Bodo/Glimt. Drużyna Lecha była bardzo atrakcyjnie grającą w piłkę ekipą. Van den Brom skutecznie dotarł do Kristoffera Velde, który doskonale wypromował się na arenie międzynarodowej.
Kampania 2023/24 to już znaczące obniżenie lotów drużyny. Odpadnięcie Lecha w Lidze Konferencji po sporej wpadce w Trnawie już z miejsca pogorszyło jego sytuację, a finalnie van den Brom został zwolniony w grudniu 2023 roku. Wtedy to po raz drugi do Poznania wkroczył Mariusz Rumak. Nie wiadomo co dalej czeka w zawodowej karierze Holendra.
Fot. PressFocus