OFICJALNIE: West Ham zdecydował ws. przyszłości Łukasza Fabiańskiego

Wraz z końcem tego sezonu wygasa kontrakt Łukasza Fabiańskiego z West Ham United, z którym 40-letni bramkarz związany jest od niemal siedmiu lat. Kilka miesięcy temu pojawiały się medialne doniesienia, że „Młoty” przedłużą umowę z Polakiem mimo jego zaawansowanego – jak na piłkarza – wieku. Po długich spekulacjach klub ze wschodniego Londynu wydał oficjalny komunikat ws. przyszłości ich golkipera.
West Ham zdecydował ws. Łukasza Fabiańskiego
Po zakończeniu tego sezonu wygasa kontrakt Łukasza Fabiańskiego z West Hamem United, w barwach którego rozgrywa już siódmy sezon. Kiedy jesienią ub. roku Polak ponownie stał się podstawowym bramkarzem „Młotów”, pojawiły się informacje, jakoby klub ze wschodniego Londynu zdecydował się przedłużyć z nim umowę – mimo jego zaawansowanego jak na piłkarza wieku. 18 kwietnia tego roku przypadały bowiem 40. urodziny byłego golkipera Arsenalu, czy Swansea City.
Tygodnie jednak mijały, a oficjalnego potwierdzenia ws. przyszłości „Fabiana” ze strony West Hamu wciąż nie było. Wreszcie, tuż przed końcem sezonu „Młoty” wydały komunikat dotyczący m.in. doświadczonego bramkarza. Niestety, dla polskich kibiców, szczególnie Premier League, nie są to dobre informacje – wraz z końcem tego sezonu Fabiański opuści klub z London Stadium. Tym samym jego przygoda z zespołem ze wschodniej części Londynu zakończy się po siedmiu latach.
🚨 🇵🇱 Łukasz Fabiański oficjalnie odchodzi po sezonie z West Hamu United! ❌ pic.twitter.com/Ryq0qANiNJ
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) May 9, 2025
W tym czasie rozegrał on dla West Hamu 215 meczów, w których zachował 55 czystych kont, a 289 razy wyciągał piłkę z siatki. Zdobył z „Młotami” jedyne w historii klubu europejskie trofeum – Ligę Konferencji w sezonie 2022/23. W wygranym 2:1 finale z Fiorentiną w Pradze „Fabian” jednak nie zagrał, bowiem pełnił on wówczas rolę pierwszego bramkarza, a rezerwowy Alphonse Areola był oddelegowany na mecze na arenie międzynarodowej. W kolejnym sezonie role się jednak odwróciły i to Polak występował w europejskich pucharach z racji roli zmiennika, a Francuz stał się pierwszym wyborem w bramce.
Nie tylko „Fabian” odchodzi
Fabiański jest jednym z czterech piłkarzy, których West Ham żegna z racji wygasającej umowy. Po 2,5 roku London Stadium opuści Danny Ings, który okazał się kompletnym niewypałem transferowym. Były napastnik m.in. Liverpoolu strzelił zaledwie pięć goli i zaliczył tyle samo asyst w 69 występach. „Młoty” żegnają także jeszcze do niedawna kluczową postać, jaką był Vladimir Coufal. 32-letni prawy obrońca z Czech opuszcza wschodni Londyn po pięciu latach, w trakcie których rozegrał 177 meczów i zaliczył 20 asyst.
Drużynę prowadzoną obecnie przez Grahama Pottera opuszcza także inny boczny obrońca, którego śmiało można nazwać klubową legendą. Aaron Cresswell spędził bowiem w West Hamie 11 lat, zaliczając w tym czasie aż 366 występów. Angielski lewy obrońca w barwach „The Hammers” zanotował 37 asyst oraz zdobył 11 bramek. 35-latek zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji meczów rozegranych dla West Hamu w Premier League. W ciągu ponad dekady zaliczył on aż 309 ligowych występów dla „Młotów”. Był także jedynym obok Michaila Antonio piłkarzem z obecnej kadry klubu, który pamięta przenosiny z 2016 roku z Upton Park na Stadion Olimpijski.
West Ham United can confirm that Aaron Cresswell, Łukasz Fabiański, Vladimír Coufal and Danny Ings will leave the Club when their contracts expire at the end of the 2024/25 season.
— West Ham United (@WestHam) May 9, 2025
Zajmujący dopiero 17. miejsce w tabeli zespół Grahama Pottera do końca tego sezonu Premier League rozegra jeszcze trzy mecze. W ten weekend, w niedzielę 11 maja o godzinie 15:15 czasu polskiego, West Ham na wyjeździe zmierzy się z Manchesterem United. Równo tydzień później „Młoty” rozegrają ostatni domowy mecz w tym sezonie – z walczącym o Ligę Mistrzów Nottingham. Być może wtedy Fabiański będzie miał okazję po raz ostatni zaprezentować się w koszulce West Hamu przed własną publicznością. Ostatni występ Polak zaliczył 18 stycznia br.
fot. PressFocus