Wspaniały gest przed meczem Betclic 1. Ligi. Trener jednego z klubów otrzymał wsparcie

Trener walczącego o awans do PKO BP Ekstraklasy klubu Betclic 1. Ligi po poprzednim meczu jego zespołu wyznał, że jego żona oraz dziecko padli ofiarami rasistowskiego ataku. Przed następnym meczem szkoleniowiec otrzymał gest wsparcia zarówno od swoich piłkarzy, jak i drużyny przeciwnej.
Rodzina trenera klubu Betclic 1. Ligi ofiarą rasistowskiego ataku
W jednym z pierwszych meczów 31. kolejki Betclic 1. Ligi, który przypadł na Dzień Flagi, Wisła Płock pokonała w Krakowie swoją imienniczkę 3:1. Po końcowym gwizdku tradycyjnie odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obu zespołów. Szkoleniowiec zwycięskiej drużyny – Mariusz Misiura rozpoczął ją w zaskakujący sposób, bo od podzielenia się publicznie przykrą sytuacją z życia prywatnego, która miała miejsce dzień wcześniej. Misiura wyznał, że jego żona oraz dziecko padli ofiarami rasistowskiego ataku.
Moja żona pochodzi z Kenii, mamy dwuletnie dziecko. Wczoraj [1 maja] w czasie spaceru moja żona była słownie – i całe szczęście, że nie czynami – zaatakowana. (…) To się zdarzyło w Płocku, w momencie, kiedy jechałem autokarem. Dwójka, czy trójka młodych osób w wieku, nie wiem, 10-16 lat zaczęła bardzo brzydko mówić do mojej żony, w rasistowskich słowach.
Zaczęli ją śledzić, zajeżdżać drogę, całe szczęście, że nie doszło do niczego poważniejszego. Jest to dla mnie bardzo smutne, bo ja spędziłem 12 lat za granicą. Pracowałem w Chinach, w Hiszpanii, w Niemczech i nigdy nie doświadczyłem tam ataku rasizmu.
Szkoleniowiec otrzymał wsparcie
Tydzień później, na zamknięcie 32. kolejki Betclic 1. Ligi Wisła Płock przed własną publicznością podejmowała pewną już awansu do PKO BP Ekstraklasy Arkę Gdynia. Zanim na Stadionie im. Kazimierza Górskiego wybrzmiał pierwszy gwizdek, zawodnicy obu drużyn stanęli do wspólnego zdjęcia, trzymając baner z napisem „Powiedz nie rasizmowi”. Swoje wystąpienie na pomeczowej konferencji prasowej Misiura zaczął od podziękowań dla wszystkich osób, które zaangażowały się w tę akcję.
Dla mnie i mojej żony miało to bardzo duże znaczenie, ponieważ 9 tys. osób oglądało to spotkanie, a jeżeli każda z nich przekaże choć jedną lub dwie wiadomości do innych o tym, żeby nie być agresywnym w stosunku do osób z innym kolorem skóry, to ten efekt będzie osiągnięty, a moja żona i inne osoby o innym kolorze skóry będą się czuły bezpieczne w Płocku (…) Chciałbym czuć, że moja żona spacerując po parku czy bawiąc się z dzieckiem na placu zabaw czuje się bezpiecznie. Bardzo dziękuje za ten gest, bardzo to doceniam i na pewno nigdy nie zapomnę.
Piłkarze Wisły Płocki i Arki Gdynia wspólnie przekazali bardzo ważny apel ❗
📲 Więcej o całej sprawie ▶️ https://t.co/THx8bMrOHs pic.twitter.com/uhWIODcD8u
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 12, 2025
Niestety, nie była to jedyna w ostatnim czasie sytuacja, gdy osoba ze środowiska piłkarskiego cierpi z powodu rasizmu. W kwietniu, podczas meczu Odry z Wisłą Kraków, na stadionie w Opolu polski piłkarz GKS-u Katowice – Lukas Klemenz został zwyzywany oraz opluty ze względu na swój kolor skóry. Z kolei w ostatni weekend grupa „kibiców” Rakowa Częstochowa wydawała odgłosy małpy w kierunku napastnika Jagiellonii – Afimico Pululu tuż po strzeleniu przez niego gola z rzutu karnego na 1:1.
Po meczu z Arką Mariusz Misiura mógł być szczęśliwy nie tylko dzięki wsparciu, które otrzymał, ale także za sprawą zwycięstwa jego zespołu 1:0. Wygrana ta sprawia, że Wisła Płock ma jeszcze matematyczne szanse na bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy, choć bardziej realistyczne jest zajęcie przez „Nafciarzy” trzeciego miejsca, oznaczającego grę zarówno w półfinale, jak i finale baraży na własnym stadionie. Na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego płocczanie mają bowiem cztery punkty przewagi nad czwartą Miedzią Legnica.
Łukasz Sekulski i @WislaPlockSA na prowadzeniu 🫵 #WPŁARK 1:0
👉 Oglądaj wszystkie mecze na https://t.co/h0mGO3VcHt, w aplikacji mobilnej lub Smart TV 📺 pic.twitter.com/cr9vuP5Bo3
— Betclic 1 Liga (@_1liga_) May 12, 2025
fot. PressFocus