Wymiana między klubami z podium PKO BP Ekstraklasy. Dotyczy to reprezentanta Polski

Do zaskakującej wymiany dojdzie między klubami, które w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy uplasowały się na podium. Jednym z elementów transakcji jest młodzieżowy reprezentant naszego kraju, który drugą część zakończonego niedawno sezonu spędził na wypożyczeniu. „Deal” dotyczy także zawodnika, który do Polski trafił przed rokiem i nie ma za sobą udanego sezonu. Dlatego jest to zaskakujące.
Wymiana między klubami z podium PKO BP Ekstraklasy
Do dość zaskakującej wymiany dojdzie na linii Raków Częstochowa – Jagiellonia Białystok, a więc pomiędzy srebrnym a brązowym medalistą dopiero co zakończonych rozgrywek PKO BP Ekstraklasy 2024/25. Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl” poinformował, że stolicę Podlasia na rzecz Częstochowy opuści Lamine Diaby-Fadiga, z kolei Jasną Górę na Białystok zamieni młodzieżowy reprezentant Polski – Dawid Drachal. Według dziennikarza Raków ma dodatkowo zapłacić „symboliczną” kwotę za wychowanka Nicei.
W umowie między klubami zawarto także zapis o procentach od następnej sprzedaży zawodników i ma być on większy w przypadku polskiego kadrowicza. Wydaje się, że na tej wymianie zdecydowanie bardziej skorzysta Drachal, bowiem w wyniku opuszczenia Białegostoku przez Michala Sacka Adrian Siemieniec na prawej stronie defensywy (tudzież wahadle) miałby do dyspozycji tylko Norberta Wojtuszka. W odwodzie jest jeszcze Dusan Stojinović, jednak Słoweniec jest nominalnym środkowym obrońcą.
🚨Lamine Diaby-Fadiga ➡️ Raków
Dawid Drachal ➡️ JagielloniaSprawa dogadana. Transakcja łączona. Raków symbolicznie dopłaca gotówkę za Francuza.
Oba kluby mają zapisane procenty z kolejnej sprzedaży piłkarzy, ale Raków większy z Drachala.
▶️ https://t.co/TuOcGiaYfM pic.twitter.com/Ob2jGabpZD
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) May 30, 2025
Nietypowy ruch Rakowa
Z kolei Diaby-Fadiga w Rakowie będzie miał aż czterech konkurentów do gry na pozycji „dziewiątki”. Dopiero co wicemistrzowie Polski wykupili z belgijskiego Leuven najlepszego strzelca „Medalików” w sezonie 2024/25 – Jonatana Brauta Brunesa. Raptem kilka miesięcy wcześniej zaś za ok. trzy miliony złotych z Radomiaka Radom sprowadzony został autor 11 goli w rundzie jesiennej tego sezonu PKO BP Ekstraklasy – Leonardo Rocha. Za jeszcze więcej, bo ok. cztery miliony złotych, latem ub. roku z Cracovii ściągnięto także Patryka Makucha.
Z tego grona napastników Diaby-Fadiga ex aequo z Makuchem zaliczyli najgorszy dorobek w sezonie 2024/25. Obaj strzelili bowiem po zaledwie trzy gole – wszystkie w lidze. Francuz zagrał aż 14 razy więcej, ale wychowanek Miedzi Legnica rozegrał zaledwie 100 minut mniej i potrzebował 80 minut mniej do zanotowania bezpośredniego udziału przy golu. W minionych rozgrywkach Diaby-Fadiga 11 razy wpisał się do protokołu meczowego, lecz… aż siedmiokrotnie z powodu żółtej kartki. Głównie irytował, a stratą piłki spowodował też porażkę „Jagi” z Mladą Bolesław (0:1). To był ewidentny transferowy niewypał.
Diaby-Fadiga coraz bardziej staję się Ba Louą.#JAGPIA pic.twitter.com/GL3vsTc05M
— Polski Ligowiec (@polski_ligowiec) April 6, 2025
Jagiellonia będzie już czwartym klubem, w barwach którego występować będzie Drachal w PKO BP Ekstraklasie, a ma dopiero 20 lat! Na najwyższym szczeblu zadebiutował w październiku 2022 roku w koszulce Miedzi Legnica, a po siedmiu miesiącach strzelił premierowego gola w elicie. Jego dotychczasowy dorobek w PKO BP Ekstraklasie to 66 występów – 16 w Miedzi w sezonie 2022/23, 40 w Rakowie w latach 2023-24 i 14 w GKS-ie Katowice w rundzie wiosennej sezonu 2024/25.
Na liczniku ma pięć goli oraz cztery asysty, a wszystkie asysty i cztery trafienia w tych rozgrywkach zanotował jako zawodnik „Medalików”. Swój najlepszy jak dotąd występ w PKO BP Ekstraklasie zaliczył 24 września 2023 roku, gdy w wyjazdowym meczu z Ruchem Chorzów – wygranym przez Raków 5:3 – na przestrzeni raptem 22 minut ustrzelił hat-tricka. Wtedy tak naprawdę jedyny raz było o nim głośno. Całkiem sporo stawiał na niego Dawid Szwarga, ale już dużo mniej Marek Papszun (ledwie 200 minut w pół roku).
fot. PressFocus