OFICJALNIE: Nowa drużyna Ebosse. Były zawodnik Jagiellonii zastępcą reprezentanta Polski

Enzo Ebosse był ważną postacią w Jagiellonii Białystok podczas rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Urodzony we Francji reprezentant Kamerunu trafił na wypożyczenie do Polski, by zastąpić kontuzjowanego Adriana Diegueza i samemu odbudować się po trzecim zerwaniu więzadeł krzyżowych. Po sezonie wrócił do Włoch. Trafił do klubu, w którym również zastąpi doskonale znanego polskim kibicom zawodnika.
Wiosna w Jagiellonii
Enzo Ebosse poprzedni sezon rozpoczął w prowadzonym przez Kostę Runjaicia Udinese. Stoper wracał po poważnej kontuzji kolana i w rundzie jesiennej zaliczył zaledwie dwa występy w Serie A. Aby wrócić do formy, udał się na wypożyczenie do Jagiellonii Białystok, która akurat szukała środkowego obrońcy, po tym jak podczas zimowego obozu przygotowawczego kontuzji doznał Adrian Dieguez.
Kameruńczyk z miejsca stał się ważną częścią ekipy prowadzonej przez Adriana Siemieńca. W PKO BP Ekstraklasie rozegrał 11 spotkań, natomiast Jagiellonia zaszła daleko w Lidze Konferencji. W fazie pucharowej, która zaprowadziła „Jagę” do ćwierćfinału, rozegrał niemal komplet minut w dwumeczach z TSC Backa Topola, Cercle Brugge i Realem Betis. Rozegrał w sumie ponad 1600 minut, a byłoby blisko 2000, lecz na chwilę wykluczył go uraz nogi.
🟡🔴 Enzo Ebosse napisał te słowa za pośrednictwem Instagrama:
"Odchodzę z doświadczeniem, dumą z noszenia tej koszulki i uczuciem, że się rozwinąłem.Życzę klubowi wszystkiego najlepszego w przyszłości, z tą samą pasją i sukcesami.
Do zobaczenia 💛❤️"@Enzo_Ebosse Thank You pic.twitter.com/kJjqTCqo0P
— 𝗝𝗮𝗴𝗮𝗨𝗽𝗱𝗮𝘁𝗲𝘀 (@JagaUpdatesPL) May 26, 2025
To piłkarz, który „liznął” topowych lig i zależało mu na tym, by się odbudować. Było jasne, że praktycznie nie ma żadnych szans na pozostanie Ebosse w Białymstoku. Obrońca po sezonie wrócił do Włoch, jednak w nadchodzących rozgrywkach nie będzie podopiecznym byłego trenera Legii Warszawa.
Nieprawdopodobny pechowiec
Reprezentant Kamerunu udał się bowiem na kolejce wypożyczenie. Następny sezon spędzi w Hellasie Verona. W przypadku utrzymania „Gialloblu” będą zobligowani do wykupienia go z Udinese. Tym samym 26-latek zostanie następcą Pawła Dawidowicza, który był środkowym obrońcą ekipy ze Stadio Marc’Antonio Bentegodi przez ostatnie sześć lat, a wraz z końcem czerwca wygasła jego umowa. Polak był kompletnie bez formy w sezonie 2024/25. Stał się nawet jednym z najgorszych piłkarzy całej Serie A zdaniem włoskich mediów.
𝐁𝐈𝐄𝐍𝐕𝐄𝐍𝐔𝐄 𝐄𝐍𝐙𝐎! 🟨🟦#WelcomeEbosse #WeAreHellas #DaiVerona pic.twitter.com/pyI2f0xX7u
— Hellas Verona FC (@HellasVeronaFC) July 15, 2025
Ebosse jest wychowankiem RC Lens. Zadebiutował w jego barwach jeszcze za czasów występów „Les Artesiens” w Ligue 2. Szybko postawiono tam na nim krzyżyk i latem 2019 przeszedł za darmo do Le Mans. W jego barwach regularnie występował w drugiej lidze i już po roku za 500 tysięcy euro wyciągnęło go występujące w Ligue 1 Angers.
W sezonie 2020/21, na początku sezonu grał niemal w każdym spotkaniu, aż do ósmej kolejki, kiedy pierwszy raz zerwał więzadła krzyżowe. Do gry wrócił już w kolejnych rozgrywkach. Zagrał w nich w 27 meczach i pomógł drużynie w zajęciu 14. miejsca w lidze, dającego spokojne utrzymanie. Wówczas znów nadeszła zmiana klubu – za cztery miliony euro Ebosse trafił do Udinese.
Bienvenue Enzo Ebosse 🙌
⚪️⚫️ #ForzaUdinese #AlèUdin #Udinese #Ebosse #WelcomeEbosse pic.twitter.com/G18QcDmWpN
— Udinese Calcio (@Udinese_1896) July 29, 2022
Zaliczył tam na tyle udaną jesień, że pojechał z reprezentacją Kamerunu na mistrzostwa świata do Kataru. Rozegrał na nich 90 minut w wygranym 1:0 starciu przeciwko reprezentacji Brazylii. Po mundialu wrócił do niego pech. W lutym drugi raz zerwał więzadła krzyżowe. Wrócił jesienią 2023, jednak zbyt dużo się nie nagrał – zaliczył jedynie siedem minut w meczu z Cagliari. Pojawił się w nim na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę, po czym sam doznał kolejnego zerwania więzadeł.
Nieprawdopodobny pech. Przez kontuzje stracił niemal cały sezon 2023/24 i jesień kolejnego sezonu, w którym pojawiał się sporadycznie na boisku. Zimą z pomocą nadeszła Jagiellonia, dzięki której się odbudował i miał możliwość powalczyć o powrót na boiska Serie A.
Fot. PressFocus