Boliwia z problemami, ale wróciła z Wenezueli. Trener oskarża rywala

Boliwia z problemami w powietrzu

Po meczu z Wenezuelą reprezentacja Boliwii wróciła do kraju, lecz podróż ta daleka była od spokojnej. Drużyna trenera Oscara Villegasa zmagała się z licznymi komplikacjami, które pojawiły się po długim opóźnieniu lotu powrotnego. Piłkarze wylądowali na Międzynarodowym Lotnisku Viru Viru w Santa Cruz de la Sierra dopiero o 13:20 czasu lokalnego — znacznie później niż planowany poranny przylot.

ESCÁNDALO CON LA SELECCIÓN DE BOLIVIA 🚨

🇧🇴🇻🇪 La delegación quedó "secuestrada" en Maturín luego del encuentro entre La Verde y Venezuela, disputado el viernes por la tarde

✈️ Al momento de subir al avión para regresar a su país, el plantel recibió la información de que no… pic.twitter.com/7DTeEnyrmA

— Diario Olé (@DiarioOle) June 7, 2025

Problemy zaczęły się jeszcze na ziemi. Wenezuelskie władze opóźniały procedury związane z uzyskaniem zezwolenia na start, co zmusiło całą ekipę do nieplanowanego noclegu w Hotelu La Cascada. Przyczyny opóźnienia były niejednoznaczne i pojawiały się stopniowo: brak wymaganych zgód z Caracas, awarie skanerów na lotnisku oraz enigmatyczny wzrost ruchu lotniczego — mimo, że zaplanowane były jedynie dwa rejsy.

Ostatecznie dopiero następnego dnia po godzinie 11:00 Boliwia otrzymała pozwolenie na wylot. Straconego czasu nie uda się jednak odzyskać. Cenne godziny przeznaczone na regenerację, trening fizyczny i analizę taktyczną przepadły bezpowrotnie. Sztab szkoleniowy został zmuszony do szybkiej reorganizacji planów przygotowań pod presją zbliżającego się meczu.

Poruszona sytuacją Federacja Piłkarska Boliwii (FBF) zapowiedziała możliwość złożenia oficjalnej skargi oraz domagania się konsekwencji wobec Wenezueli ze strony FIFA i CONMEBOL. Władze federacji podkreślają, że zamieszanie miało realny wpływ na przygotowania do eliminacji mistrzostw świata. Już 10 czerwca Boliwia zmierzy się u siebie z Chile — spotkanie to może przesądzić o tym, czy drużyna pozostanie we wrześniu w grze o awans na przyszłoroczny mundial.

Trener oskarża

Trener reprezentacji Boliwii – Oscar Villegas nie kryje oburzenia po zamieszaniu związanym z powrotem jego drużyny z Wenezueli. 55-letni szkoleniowiec rozpalił publiczną debatę, wysuwając zdecydowane oskarżenia pod adresem wenezuelskiej federacji. Villegas zasugerował, że opóźnienie lotu nie było przypadkiem, a elementem celowego działania mającego na celu osłabienie Boliwijczyków przed kluczowym meczem z Chile. „Chcieli zakłócić nasze przygotowania, skracając czas potrzebny na aklimatyzację do warunków wysokogórskich po grze na poziomie morza” – stwierdził stanowczo selekcjoner.

El tirano Maduro secuestra a nuestra selección de fútbol en VEN. Este sabotaje busca perjudicarnos en nuestro próximo partido.
Andrónico, Evo, Arce: defiendan a #Bolivia y repudien a su jefe Maduro, quien se robó la presidencia allá y ahora nos quiere robar la clasificación. pic.twitter.com/AWZyVMLat4

— Tuto Quiroga (@tutoquiroga) June 7, 2025

Narastający konflikt tylko zaostrza atmosferę wokół boliwijskiej kadry, która i tak stoi przed ogromnym wyzwaniem. Droga na mundial staje się coraz bardziej wyboista – pełna nie tylko sportowych trudności, ale też kontrowersji poza boiskiem. Obecnie Boliwia zajmuje ósme miejsce w tabeli eliminacji strefy CONMEBOL. Na trzy kolejki przed końcem traci cztery punkty do siódmej pozycji, którą – co dodaje smaczku sytuacji – zajmuje właśnie Wenezuela.

fot. PressFocus