FREEBET 250 ZŁ NA START!
Za gola PSG z Tottenhamem

„Kafka na Maracanie” – recenzja książki

Napisane przez Mateusz Dukat, 17 czerwca 2025
Kafka na Maracanie - recenzja

Z pozoru światy literatury i piłki nożnej wydają się być jakby z dwóch innych planet. W końcu co może łączyć Szekspira, Camusa, Wojtyłę czy Marylin Monroe z futbolem? Ano, jak okazuje się – wiele. Wyzwania zbliżenia do siebie uniwersów, w którym równorzędną rolę gra maszyna do pisania i piłka podjęła się trójka autorów – David Garcia Cames, Miguel Angel Ortiz i Marcel Beltran, tworząc książkę „Kafka na Maracanie”. 

„Kafka na Maracanie” – Takiej książki jeszcze nie było

Zbiór opowiadań, powieści, fantasy, a może antologia? Książka „Kafka na Maracanie” zdecydowanie jest jedną z najbardziej synkretycznych pozycji dostępnych na obecnym rynku literatury sportowej.

Zacznijmy jednak od początku. Lektura ta składa się bowiem z aż 90 tekstów trzech autorów ściśle związanych ze światem iberyjskiej literatury, którzy łącząc elementy fikcji (do czego bez żadnych skrupułów przyznają się na wstępie) i prawdziwych zdarzeń opowiadają historie danego meczu za pomocą spojrzenia na niego oczami danego pisarza lub osoby z tymże pisarzem związanej.

„Kafka na Maracanie” nie jest napisana chronologicznie, a zaraz po spotkaniu z 2006 roku (finał MŚ pomiędzy Włochami a Francją) autorzy cofają się o ponad 80 lat i wspominając egipskiego pisarza Nadżiba Mahfuza opisują rywalizację Al-Ahly z Dragons z 1923 roku. Co do „wielkiej trójki” „Kafki na Maracanie” (David Garcia Cames, Miguel Ortiz, Marcel Beltran) warto nadmienić, że każdy z nich ma swój styl, który na przestrzeni różnych tekstów ewoluuje, dopasowując się do danego pisarza. Najbardziej przystępny w odbiorze zdecydowanie jest Beltran, który szczególną wagę przykłada do poznania danego bohatera (najczęściej pisarza) i jego prawdziwego lub fikcyjnego, lecz prawdopodobnego spojrzenia na futbol.

Niektóre z tekstów przyprawiają o niemały uśmiech (jak ten, w którym swoją czytelniczą przygodę zaczyna Emilio Butrageno), a niektóre o długie intelektualne refleksje. Używając najbardziej iberyjskiego porównania, jakie istnieje, można stwierdzić, że książka ta jest jak dobry zestaw tapas, w którym każdy fan literatury lub piłki (a najlepiej oby dwóch tych rzeczy) znajdzie coś dla siebie.

Dla niektórych czytelników minusem „Kafki na Maracanie” może być fakt, że w ogromnej większości autorzy skupiają się na pisarzach z krajach hiszpańskojęzycznych, nie aż tak znanych w Polsce. Trudno mieć jednak do nich jakiekolwiek pretensje – w końcu to właśnie na nich się wychowywali i – siłą rzeczy – nimi się bardziej interesowali. Jednocześnie książka ta może być kapitalną okazją do poznania i ewentualnego późniejszego głębszego zapoznania się z literaturą pochodzącą z takich krajów jak Hiszpania, Portugalia, Chile czy Urugwaj.

Polska dogrywka

Pragniemy jednak uspokoić – w „Kafce na Maracanie” znajdują się także niesamowicie istotne polskie wątki. Poza Ryszardem Kapuścińskim opisanym przez Ortiza i Gombrowiczem wspomnianym przy okazji jednego z barcelońskich pisarzy, polska wersja książki została także wzbogacona o „doliczony czas gry”, w którym znajdziemy pięć tekstów napisanych przez Michała Okońskiego, Pawła Czado, Leszka Milewskiego, Pawła Wilkowicza i Stefana Szczepłka.

Dziennikarze sportowi znad Wisły w swoich tekstach poruszyli tematykę i futbolową analizę postaci kolejno: Karola Wojtyły, Wojciecha Kuczoka, Jerzego Pilcha i Stanisława Dygata. Teksty te są dłuższe od tych napisanych przez Beltrana, Ortiza i Camesa, więc – co za tym idzie – bardziej szczegółowe. W „polskiej części” znajdziemy również epilog napisany przez Stefana Szczepłka, w którym po części wspomina siebie jako amatorskiego piłkarza oraz porusza zagadnienie futbolowej empatii na przykładzie pamiętnego finału Ligi Mistrzów w 1999 roku pomiędzy Manchester United a Bayernem Monachium.

W tym miejscu chyba szczególnie należy wyróżnić tekst Leszka Milewskiego, który w kapitalny sposób odwzorował styl pisarski Pilcha, prezentując alternatywną wersję historii, w której pisarz ten ma okazję obejrzeć finał Pucharu Polski pomiędzy Lechią Gdańsk a jego ukochaną Cracovią. Nie można jednak pominąć reszty tekstów polskich dziennikarzy, którzy spisali się absolutnie na medal.

Czytając „Kafkę na Maracanie” niemal przez całą książkę przewijała mi się jedna myśl: w szkole niemal na każdym etapie wmawiano nam, że pisarze byli ludźmi nie z tego świata, bez widocznych wad i żadnych przyziemnych zainteresowań. Lektura ta na wielu swoich etapach przełamuje ten stereotyp i pokazuje, że wiele tuzów światowej literatury i kultury albo samemu „haratało w gałę” (jak Bob Marley), interesowało się futbolem (Peter Esterhazy) lub nawet spełniało dwa z tych warunków, jak Albert Camus. Takie podejście do posiadaczy najbardziej wpływowych piór w historii globu zdecydowanie nas do nich zbliża.

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

Freebet 250 zł
za gola PSG z Tottenhamem
Crvena Zvezda - Lech Poznań
Obie strzelą
kurs
1.66
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)