KURS 100 NA WYGRANĄ REALU
Zagraj wygraną Realu Madryt z Al-Hilal po kursie 100

Manchester City skromnie pokonał Wydad Casablanca. Debiuty Cherkiego i Reijndersa, a Phil Foden z przełamaniem

Napisane przez Mariusz Orłowski, 18 czerwca 2025

Manchester City wygrał skromnie 2:0 i odhaczył trzy punkty na Klubowych Mistrzostwach Świata, a mocno pomógł w tym Phil Foden – autor szybkiej bramki w drugiej minucie i asysty. Wydad Casablanca potrafił jednak zaskoczyć kilkoma akcjami. Nie był to tak jednostronny mecz jak ten Bayernu z Auckland City. Ederson popracował na czyste konto. 

Manchester City na razie z najszybszym golem

Manchester City już w pierwszej akcji w drugiej minucie objął prowadzenie. Jeremy Doku dośrodkował z lewej stronie, ale nie było z tego strzału. Piłka przeszła od lewej strony do prawej, a tam z kolei Savinho wygrał pojedynek i mocno wstrzelił piłkę. Bramkarz Wydad Casablanki El Mehdi Benabid odbił ją prosto pod nogi Phila Fodena, a temu nie pozostało nic innego, jak wpakować ją do siatki. Była to pierwsza bramka Anglika od… 25 stycznia i starcia z Chelsea. Ma on za sobą fatalny sezon 2024/25.

Mimo straconej bramki zespół z Casablanki starał się grać odważnie – wymieniał szybkie podania i nie zważał na pressing, grał aktywnie ze swoim bramkarzem, a ten nie bał się rozgrywać. Marokańczycy mieli na koncie a to zablokowany strzał, a to ciekawą próbę lobowania Edersona zza połowy w wykonaniu Thembinkosiego Lorcha. Manchester City starał się rozrzucać piłkę na skrzydło, gdzie najaktywniejszy był Savinho. To on wygrał kolejny pojedynek na swojej stronie i po jego przebojowej akcji minimalnie uderzył obok słupka Omar Marmoush.

Nieskuteczność Wydadu się zemściła

Manchester City od początku miał sporo rzutów rożnych. Przez całą pierwszą połowę nazbierał ich sześć. Pierwszy raz zagroził po tym stałym fragmencie, gdy Nathan Ake w 19. minucie uderzył obok słupka. „The Citizens” w ataku pozycyjnym próbowali głównie usypiać i jednym szybkim podaniem minąć linię, ale potrafili też… skontrować, jak w sytuacji, gdy Savinho idealnie popędził z atakiem, oddał piłkę do kolegi, jednak podanie zwrotne do Brazylijczyka w ostatniej chwili wślizgiem powstrzymał Mehdi Moubarik.

Wydad wcale nie zamierzał się tylko bronić. Mógł dwukrotnie doprowadzić do wyrównania – najpierw Thembinkosi Lorch zabawił się w polu karnym z dwoma rywalami, ale podał do środka w taki sposób, że jego koledzy „pokłócili się” o piłkę i świetną okazję trafił szlag. Zawiodła decyzyjność. Jeszcze lepszą okazję Wydad stworzył później. Fatalny błąd popełnił Vitor Reis i nie trafił w piłkę. Potem z kolei dał się „położyć” aktywnemu Lorchowi. Ten miał już sam na sam z Edersonem, ale się… poślizgnął i zdołał wystawić tylko piłkę do Cassiusa Mailuli, którego powstrzymał Ederson.

Niewykorzystane okazje się zemściły po kolejnym rzucie rożnym dla Manchesteru City. Jeremy Doku pokazał, że wzrost to nie wszystko, a czasami liczy się bardziej spryt. Phil Foden dośrodkował z kornera, a belgijski skrzydłowy uprzedził przeciwnika i strzałem z powietrza pokonał El Mehdiego Benabida. Wcześniej jeszcze okazję na dublet miał Phil Foden, jednak z sześciu metrów uderzył za lekko lewą nogą, do tego prosto w koszyk bramkarza. Anglik miał więc na koncie „tylko” gola i asystę do przerwy. Wydad oddał pięć strzałów, z tego dwa celne. Mógł żałować, że kończył z zerem na koncie.

Kibice zobaczyli też Haalanda i Rodriego

Wydad nadal próbował coś z przodu ugrać, jednak kończyło się na bardzo niecelnych lub zablokowanych strzałach. Realizator wyłapał za to rozgrzewających się Erlinga Haalanda oraz Rodriego, ale Pep Guardiola w tamtej chwili swoich najlepszych zawodników nie potrzebował. Tempo było dość wolne, akcji jak na lekarstwo, jednak pressing Rayana Cherkiego i Jeremy’ego Doku trochę zaskoczył Wydad i doskonałą szansę zmarnował ten drugi, próbując uderzać po dalszym słupku. Benabid mógł jednak na swoje konto zaliczyć interwencję światowej klasy.

W 59. minucie Guardiola wpuścił na boisko zarówno Rodriego, jak i Haalanda oraz jeszcze Oscara Bobba. Zszedł Cherki, który zanotował kiepski debiut oraz bardziej od niego wyróżniający się Phil Foden i Jeremy Doku. Kibice mieli więc okazję ujrzeć w akcji dwie wielkie gwiazdy, choć bardziej skupieni byli na… śpiewaniu. Zdecydowanie stadion Lincoln Financial Field mocno się już na początku meczu zaczerwienił i przez cały czas słychać było przyśpiewki wspierające Wydad.

Tempo jednak zdecydowanie siadło – Manchester City wymieniał między sobą podania, ale nie prowadziło to do żadnych groźnych szans. Wszystko raczej przypominało letni sparing przy truchtaniu, jakby już w okolicach 65. minuty obie ekipy pogodziły się z rezultatem. Wystarczy podać statystykę, że „The Citizens” oddali raptem trzy strzały w pół godziny. Wreszcie po tych wielu minutach usypiania Rico Lewis zabrał się z piłką, przebił przez wiele metrów i podał do Erlinga Haalanda, ale ten kopnął nad bramką.

Nic się za bardzo nie działo aż do 87. minuty, kiedy to Rico Lewis wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Doszło do bezpośredniego starcia z Samuelem Obengiem. Anglik już po wykonanym wślizgu uniósł nogę i… trafił podeszwą w twarz przeciwnika. Arbiter był ustawiony dosłownie metr od tej sytuacji, co pokazała później kamera z jego perspektywy. Bliżej akcji się być nie dało. VAR podtrzymał decyzję Ramona Abattiego. W doliczonym czasie jeszcze Erling Haaland zmarnował sam na sam. Druga połowa rozczarowała swoim tempem.

Fot. screen DAZN

Nie ma social mediów, ponieważ ich... nie potrzebuje. Pisanie o piłce nożnej traktuje jako odskocznię, lecz nie ma ambicji dziennikarskich, pracując w IT. Piłka to hobby. Od 2008 fan Barcelony. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Lubi spędzić weekend z Ekstraklasą.

Kurs 100
na wygraną Realu z Al-Hilal
Manchester City - Wydad
City strzeli powyżej 3.5 goli
kurs
1,75
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)