Paul Pogba wraca do gry. Zaliczy miękkie lądowanie

Paul Pogba był zawieszony od września 2023 roku. Wówczas wykryto w jego organizmie niedozwolone substancje. Od tamtego czasu Francuz nie grał w piłkę, ale jego banicja dobiegła już końca i może wrócić do gry. Jak podają media, blisko podpisania z nim kontraktu jest uczestnik Ligi Mistrzów.
Skrócone zawieszenie Pogby
Ostatnim klubem Pogby był Juventus. Przeniósł się do niego przed sezonem 2022/23. Pierwszy mecz rozegrał jednak dopiero w lutym, gdyż był notorycznie kontuzjowany. Przez cały sezon rozegrał zaledwie 10 meczów we wszystkich rozgrywkach, w których zanotował jedną asystę. Powrót do Juve okazał się jedną wielką klapą. Po starcie kolejnego sezonu Pogba rozegrał dwa ligowe mecze.
Po nich gruchnęła wiadomość o zawieszeniu pomocnika. W jego organizmie zostało wykryte DHEA. To zakazany środek, podnoszący poziom testosteronu. Stało się to kilka dni po sierpniowym meczu z Udinese. Próbka A testu antydopingowego wykazała u niego zawartość substancji. Zgodnie z przewidywaniami, próbka B również wykazała pozytywny wynik. Początkowo Francuz został zawieszony na cztery lata! Mogło to oznaczać nawet koniec jego kariery. Wkrótce Juventus podjął decyzją o rozwiązaniu jego umowy.
BREAKING 🚨: Paul Pogba has been banned from football for four years for a doping offence, according to Sky 🇮🇹 pic.twitter.com/S4Wa6foCPY
— Sky Sports News (@SkySportsNews) February 29, 2024
Ostatecznie Pogba musiał pauzować 18 miesięcy. Jego kara została skrócona i skończyła się w marcu. Od tego czasu w mediach zaczęły pojawiać się plotki, dotyczące jego nowej drużyny. Zainteresowane było nim m.in. Al-Ittihad, w barwach którego występują jego rodacy: N’Golo Kante, Houssem Aouar, Moussa Diaby oraz Karim Benzema. Zawodnik odrzucił ich ofertę. Pogba mógł też zagrać… z Maciejem Rybusem w lidze pokazowej Lidze Mediów. Broke Boys FC za pomocą Artioma Chaczatriana chcieli pomóc wrócić mu do formy. Oferowali zakwaterowanie w Odincowie oraz pensję w wysokości 1500 dolarów.
Dimitri Payet i Adrien Rabiot namawiali go i zachęcali, by przyszedł do Marsylii. Dziś gra już tam tylko ten drugi. Rzeczywiście, Pogba zagra w rodzimym kraju, ale nie w OM. Jak informuje Fabrizio Romano, Francuz jest blisko dołączenia do AS Monaco. Jeszcze nigdy nie występował w rodzimej Ligue 1. Monaco zajęło w niej trzecie miejsce, oznaczające udział w Lidze Mistrzów. Francuz, który ma podpisać dwuletni kontrakt, zaliczy więc miękkie lądowanie.
Rekord transferowy
Mistrz świata z 2018 roku dołączył do Manchesteru United jako 16-latek. Był dla nich ogromnym wyrzutem sumienia po tym, jak nie dali mu szansy na debiut w pierwszej drużynie i wypuścili za darmo do Juventusu. Tam młody pomocnik pięknie rozkwitł, stając się jednym z najbardziej perspektywicznych zawodników na świecie. W trakcie pierwszego, czteroletniego pobytu w Turynie zdobył cztery mistrzostwa Włoch, dwa Puchary Włoch i trzy Superpuchary. Zagrał też w finale Ligi Mistrzów w 2015 roku. Triumfowała wówczas FC Barcelona, która pokonała „Starą Damę” 3:1.
Rok później wspomniany Manchester United postanowił, że musi go odzyskać za wszelką cenę. Stało się to w sierpniu, kiedy „Czerwone Diabły” zapłaciły za niego rekordowe jak na tamte czasy 105 mln euro. Początek był bardzo obiecujący. Francuz potrafił oczarowywać publiczność Premier League. W pierwszym sezonie na Old Trafford Pogba wygrał wraz z drużyną Ligę Europy i Puchar Ligi Angielskiej. Ekipa prowadzona przez Jose Mourinho zdobyła również wicemistrzostwo Anglii.
Pogba był graczem momentów. Wracał na chwilę, błyszczał, ale nie mógł ustabilizować formy. Z czasem całkowicie zaczęła ona spadać. Duży wpływ miały na to kontuzje, które nieustannie dręczyły Francuza. Latem 2022 roku wygasła jego umowa z Manchesterem i wrócił do Juventusu. Jego licznik dla „Czerwonych Diabłów” zatrzymał się na 233 występach we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił 39 goli i zaliczył 51 asyst.
Fot. PressFocus