OFICJALNIE: Radomiak z kolejnym transferem. Szybki powrót na Struga

Radomiak Radom oficjalnie zakontraktował trzeciego tego lata piłkarza. Po Vasco Lopezie i Jeremym Blasco przyszedł czas na polskie nazwisko, a jest nim zawodnik, który występował już przy Struga. Co więcej, z „Zielonymi” wywalczył on przed czterema laty awans do Ekstraklasy.
Sezon życia w Radomiaku
W 2021 roku Radomiak Radom po 36 latach wrócił na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Jednym z członków drużyny, która wywalczyła awans do Ekstraklasy był bramkarz – Filip Majchrowicz. Do „Zielonych” trafił on w samej końcówce sezonu 2020/21 z rezerw Cracovii. Na debiut przyszło mu jednak poczekać do 1. kolejki nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy. W zarazem swoim debiucie na tym poziomie zachował czyste konto z późniejszym zwycięzcą rozgrywek 2021/22 – Lechem Poznań. Przy Bułgarskiej podopieczni Dariusza Banasika zremisowali 0:0.
Był to jego pierwszy z 33 występów w rozgrywkach 2021/22 PKO BP Ekstraklasy. Opuścił tylko przegrane 0:1 u siebie starcie 30. kolejki z Cracovią. W 33 meczach zachował dziewięć czystych kont, a z zaledwie 40 straconymi bramkami Radomiak był siódmą najlepszą defensywą ligi. Majchrowicz wykręcił 70,7% skutecznych obron. „Zieloni” siódme miejsce zajęli także w najważniejszej klasyfikacji rozgrywek, co do dziś jest najlepszym wynikiem klubu w Ekstraklasie. Swoimi występami przykuł uwagę cypryjskiego Pafosu, który w sierpniu 2022 roku wypożyczył go do końca sezonu 2022/23.
Filip Majchrowicz broni @1910radomiak przed stratą bramki!#GÓRRAD 0:0 pic.twitter.com/3Kt6cBlewo
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) April 29, 2022
Doczekał się regularnej gry
Tam jednak nie zagrał ani razu, podobnie jak w szwedzkim Siriusie, gdzie spędził drugą część 2023 roku. Po powrocie do Radomia zagrał w pięciu meczach rundy wiosennej PKO BP Ekstraklasy 2023/24. W pozostałych 10 spotkaniach bramki „Zielonych” strzegł wypożyczony z Legii Gabriel Kobylak, który strzelił nawet gola przeciwko Puszczy. Po zakończeniu sezonu 2024/25 Majchrowicz zamienił Radom na Zabrze na zasadzie „wolnego transferu”, bowiem jego wygasający w czerwcu 2024 roku kontrakt nie został przedłużony.
Aż do rundy wiosennej wydawało się, że także w Górniku Majchrowicz będzie pełnił rolę „wiecznego rezerwowego”, bowiem wszystkie 22 ligowe mecze przesiedział na ławce, a zagrał tylko w 1/32 finału Pucharu Polski i to przeciwko Radomiakowi (0:1). Jednak od 23. kolejki aż do końca rozgrywek PKO BP Ekstraklasy nie oddał już miejsca w bramce. Pierwszy raz od sezonu 2021/22 rozegrał dwucyfrową liczbę meczów, a w tychże 12 spotkaniach zachował cztery czyste konta. Do tego w dwóch występach z rzędu udało mu się obronić rzut karny.
Majchrowicz jak w swoim złotym okresie w Radomiu!#LGDGÓR pic.twitter.com/DLILrOZDTJ
— Polski Ligowiec (@polski_ligowiec) March 9, 2025
Szybki powrót do Radomia
Jeśli 25-letni golkiper dalej będzie dostawał szanse w wyjściowym składzie, to już nie w barwach Górnika Zabrze, a w koszulce „Zielonych”. Radomiak ogłosił bowiem powrót Majchrowicza na Struga już po roku. Wychowanek Stomilu Olsztyn ze swoim nowym – starym klubem podpisał kontrakt do czerwca 2028 roku. Wypełni on lukę po Macieju Kikolskim, który wrócił do Legii Warszawa po rocznym wypożyczeniu i na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się do Widzewa Łódź, podpisując z RTS-em czteroletnią umowę.
𝐅𝐢𝐥𝐢𝐩 𝐌𝐚𝐣𝐜𝐡𝐫𝐨𝐰𝐢𝐜𝐳 na zasadzie transferu definitywnego, gotówkowego przeszedł z @GornikZabrzeSSA do Radomiaka Radom! Umowa z 25-letnim bramkarzem obowiązywać będzie do 30 czerwca 2028 roku 🤝🏻
Szczegóły 🔗 https://t.co/mgYPxXjGph pic.twitter.com/EH6wyzjxGR
— Radomiak Radom (@Radomiak_Radom) June 23, 2025
Majchrowicz to trzeci zawodnik, którego Radomiak oficjalnie już zakontraktował tego lata, z czego drugi występujący w defensywie. Dwa dni wcześniej „Zieloni” oficjalnie ogłosili transfer środkowego obrońcy, Jeremy’ego Blasco, z kolei dzień po nim zaprezentowany został grający na skrzydle Vasco Lopez. Kwestią czasu wydaje się za to dopięcie transferu napastnika – Depu, za którego Radomiak zapłacić ma rekordowe w swojej historii 200 tysięcy euro. Dotychczasowy rekord należy do Leonardo Rochy, za którego zimą 2023 roku zapłacono 150 tysięcy euro.
fot. PressFocus