Mistrz Polski z Lechem znów wypożyczony. Powrót do kraju po kilku latach

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 07 lipca 2025

Fiaskiem zakończyła się próba wykupienia przez Lecha zawodnika, który wiosną dołożył sporą cegłę do zdobycia przez „Kolejorza” dziewiątego w swojej historii mistrzostwa Polski. Nie wrócił on jednak do klubu, z którego był wypożyczony, bowiem od razu udał się na kolejne. Po kilku latach znów zagra w swojej ojczyźnie.

Odbudował się w Lechu

W trakcie ostatniej zimowej przerwy między rundami Lech Poznań wypożyczył z drugoligowej wtedy Kolonii prawego obrońcę – Rasmsusa Carstensena. 24-latek do drużyny swojego rodaka, Nielsa Frederiksena, dołączył na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu bez możliwości wykupu. Jednak już półtora miesiąca po przenosinach 19-krotnego reprezentanta duńskiej młodzieżówki do stolicy Wielkopolski pojawił się temat jego wykupienia. Dawid Dobrasz z portalu „Meczyki.pl” informował wówczas, że „Kolejorz” musiałby wyłożyć min. 1,5 miliona euro.

Lech podjął się negocjacji ws. transferu definitywnego Carstensena, ale zakończyły się one fiaskiem, o czym w rozmowie ze Sebastianem Staszewskim z „Przeglądu Sportowego Onet” mówił właściciel poznańskiego klubu, Piotr Rutkowski.

Niestety nie mogliśmy dojść do porozumienia z 1.FC Köln w sprawie kwoty odstępnego, więc na dziś wraca do Niemiec. Co prawda tam doszło do wielu zmian, pojawił się nowy dyrektor sportowy, a Rasmus powiedział nam na koniec, że wspaniale byłoby zostać w Lechu, ale ten transfer będzie trudny do przeprowadzenia. Dlatego szykujemy alternatywę.

Tą alternatywą okazał się Robert Gumny, którego umowa z Augsburgiem dobiegła końca, więc na zasadzie „wolnego transferu” wrócił do Lecha po pięciu latach spędzonych w Bundeslidze. Wychowanek „Kolejorza” z macierzystym klubem związał się umową do czerwca 2027 roku. Teraz więc to sześciokrotny reprezentant Polski będzie walczył o wygryzienie na prawej obronie Joela Pereiry, co wiosną nie raz udało się Carstensenowi.

Na 16 wiosennych meczów Lecha Duńczyk aż siedem razy posadził Portugalczyka na ławce. Łącznie zagrał w 15 meczach, z czego 11 razy znalazł się w wyjściowym składzie, a osiem występów zaliczył w pełnym wymiarze czasowym. Do tego jako prawy obrońca strzelił dwa gole i oba w dwóch domowych meczach z rzędu – przeciwko Zagłębiu Lubin oraz Stali Mielec. Był bardzo chwalony przez kibiców. Oba te spotkania „Kolejorz” wygrał 3:1, a w starciu z „Miedziowymi” Duńczyk jako ostatni trafił do siatki, podczas gdy w rywalizacji ze Stalą to on jako pierwszy wpisał się na listę strzelców.

Zaliczył również jedną asystę i to w kluczowym momencie, bo przy bramce Afonso Sousy, która dała Lechowi zwycięstwo nad Piastem Gliwice 1:0 i w ostatecznym rozrachunku dziewiąte w historii klubu mistrzostwo Polski. Dał się też zapamiętać z ofiarności w defensywie w meczu z Pogonią Szczecin, gdy jeszcze przy stanie 0:0 w jednej akcji dwukrotnie uratował zespół przed stratą gola. „Kolejorz” przetrzymał wtedy początkowy napór. Dopiero później Mikael Ishak i koledzy załatwili „Portowców” i przywieźli cenną i imponującą wygraną 3:0.

Powrót do kraju po kilku latach

Po zdobyciu pierwszego w swojej karierze mistrzostwa kraju Carstensen wrócił do Kolonii, która równolegle także została najlepszą drużyną w sezonie, ale 2. Bundesligi. „Kozły” już po roku wróciły do niemieckiej ekstraklasy, ale Duńczykowi nie będzie dane w niej zagrać. Najbliższy sezon spędzi bowiem na wypożyczeniu w szóstym zespole ostatnich rozgrywek duńskiej Superligi – Aarhus GF. Dla 24-latka oznacza to powrót do ojczyzny po trzech sezonach gry za granicą- dla „Kolejorza”, Kolonii, a także belgijskiego Genku.

Aarhus będzie trzecim duńskim klubem Carstensena – po Virklund BK, gdzie zaczynał swoją przygodę z piłką oraz Silkeborgu, do którego trafił w wieku 13 lat i w jego koszulce jako 18-latek debiutował w seniorskiej piłce. Co ciekawe, w przeciwieństwie do wypożyczenia prawego obrońcy do Lecha, wypożyczenie do Aarhus zawiera opcję wykupu tego zawodnika. Jego oficjalny debiut w nowych barwach najpewniej nastąpi 20 lipca, kiedy to „Biali” na start swoich zmagań w sezonie 2025/26 zagrają na wyjeździe z Sonderjyske.

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Fluminense - Chelsea
Wygrana Chelsea
kurs
1,67
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)