Meksyk wygrał z USA w finale Gold Cup. Hołd dla Diogo Joty od byłego kolegi z zespołu

Meksyk już po raz 10. został mistrzem Ameryki Północnej. Zmierzył się w finale Gold Cup CONCACAF ze Stanami Zjednoczonymi prowadzonymi przez Mauricio Pochettino. Mimo świetnego początku Amerykanów ostatecznie to Meksyk zwyciężył 2:1 i obronił tytuł. Raula Jimenez po swojej bramce uhonorował tragicznie zmarłego ostatnio Diogo Jotę.
Meksyk – USA, czyli odwieczna rywalizacja
Gold Cup CONCACAF to cykliczne rozgrywki o mistrzostwo Ameryki Północnej, Środkowej oraz Karaibów. Odbywają się w co dwa nieparzyste lata (2021, 2023, 2025 itd.). Ostatnie trzy turnieje wygrał dwukrotnie Meksyk, a w 2021 po dogrywce Stany Zjednoczone. To zresztą zestaw finałowy, który powtórzył się aż osiem razy w historii od 1991 roku. Wszystkich edycji było 17, co oznacza, że aż 41% z nich miało taki sam finał. W przeszłości czasami jeszcze zdarzało się, że grała tam Panama czy Jamajka, a nawet goście zaproszeni ze strefy CONMEBOL – Brazylia i Kolumbia.
Meksyk i USA to odwieczna rywalizacja. Ci pierwsi mieli do tej pory dziewięć tytułów, drudzy siedem. Jedynie raz zwyciężył ktoś inny – Kanada w 2000 roku. Tym razem ten turniej był dość wyjątkowy – obie wielkie firmy nie muszą walczyć o kwalifikacje na najbliższy mundial, który będzie przez nich organizowany (oraz Kanadę). W takim wypadku trenerzy skupiają się raczej na sparingach. Ten turniej był idealnym sprawdzianem, ponieważ był to mecz o dużą stawkę i to na terenie. NRG Stadium w Houston to jedna z mundialowych aren.
Amerykanie byli osłabieni brakiem bardzo ważnych zawodników. Duet Juventusu Weston McKennie i Timothy Weah nie został zabrany wraz z Giovannim Reyną z Borussii Dortmund, ponieważ kluby odmówiły ich zwolnienia. Wszystko przez turniej Klubowych Mistrzostw Świata. Oba zespoły odpadły z Realem Madryt – „Stara Dama” w 1/8 finału, a „Die Schwarzgelben” w ćwierćfinale. Christian Pulisic i Yunus Musah z AC Milanu, rewelacyjny boczny obrońca Antonee Robinson z Fulham dostali wolne ze względu na trudny i męczący sezon. Pulisic rozegrał aż 3500 minut, a jest przecież podatny na urazy.
Meksyk nie rozpoczął zbyt dobrze
Spotkanie rozpoczęło się wręcz perfekcyjnie dla Stanów Zjednoczonych. W czwartej minucie spotkania gracze Pochettino mieli rzut wolny blisko prawej linii bocznej, jednak była opcja na dokładne dośrodkowanie. Tak właśnie wykonał Sebastian Berhalter, który posłał dokładnie futbolówkę w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Chris Richards z Crystal Palace i kapitalnym uderzeniem głową pokonał golkipera. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i wpadła tuż za linię bramkową. Sędzia nie miał wątpliwości i uznał gola.
Chris Richards! What a header! 🤯 pic.twitter.com/vhn61SsQS4
— Gold Cup (@GoldCup) July 6, 2025
Odrodzenie i uczczenie zmarłego Diogo Joty
Meksyk nie złożył broni i swoim dążeniem do gola w końcu zdołał wyrównać. Cała akcja rozpoczęła się na lewej stronie boiska, gdzie z piłką znalazł się Jesus Gallardo. Zagrał do środka, a Marcel Ruiz miał już swój pomysł na całą akcję. Długo się nie zastanawiał i posłał prostopadłe zagranie w kierunku Raula Jimeneza. Gracz Fulham, który strzelił jedyną i zwycięską bramkę w półfinale turnieju z Hondurasem, nie zawahał się nawet przez moment. Przyjął piłkę dokładnie i huknął bardzo mocno pod samą poprzeczkę.
¡Tenía que ser Raúl Jiménez! pic.twitter.com/FsFpPDT6nH
— Gold Cup (@GoldCup) July 6, 2025
Matthew Freese nie miał szans na reakcję ze względu na moc tego uderzenia. Raul Jimenez wykonał wyjątkową cieszynkę tragicznie zmarłego Diogo Joty, imitując grę w FIFĘ. Do tego pokazał do kamery koszulkę reprezentacji Meksyku z numerem oraz nazwiskiem piłkarza na plecach. Wcześniej napastnik wyszedł w niej na boisko na prezentację składów i hymny państwowe. Raul Jimenez oraz Jota znali się ze względu na wspólną grę w barwach Wolverhampton. „Wilki” kilka lat temu dwa razy z rzędu zajęły 7. miejsce w Premier League pod wodzą Nuno Espirito Santo.
Raul Jimenez hit Diogo Jota's FIFA celebration and held up a jersey with his name after equalizing for Mexico.
They played together for two seasons at Wolves ❤️ pic.twitter.com/V0Po9VUDoo
— ESPN FC (@ESPNFC) July 6, 2025
Kontrowersje i decydujące trafienie
Finał wiąże się oczywiście z emocjami i znacznie wyższą temperaturą na murawie. W 67. minucie zawrzało na ławce trenerskiej USA, kiedy to cały sztab był wściekły na sędziego. Wszystko przez sytuację z pola karnego, kiedy to piłka ewidentnie trafiła w rękę prawego obrońcy Meksyku, a więc Jorge Sancheza. Na nic zdały się pretensje oraz gestykulacje, ponieważ arbiter nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego, o czym po meczu huczał Mauricio Pochettino.
this no handball call is literally grounds for deportation #usmnt #goldcup pic.twitter.com/1atRJzf8zj
— j ⭐️🗽 (@quackjpg) July 7, 2025
Nieco ponad 10 minut później padła decydująca bramka, która zaważyła o zwycięstwie w całym turnieju. Było to po rzucie wolnym przy linii bocznej i bezpośrednim dośrodkowaniu w pole karne. Najważniejsze w tym przypadku było przedłużenie tego podania głową przez jego z zawodników. Dzięki temu wychodzący równo z linią spalonego Edson Alvarez skierował głową piłkę do siatki. Wszystko było na granicy ofsajdu, ale weryfikacja VAR potwierdziła gola ku uciesze meksykańskich kibiców.
¡El Capitán! 🫡 pic.twitter.com/MqnaIDxtPI
— Gold Cup (@GoldCup) July 7, 2025
To już 10. zwycięstwo w Gold Cup CONCACAF w wykonaniu reprezentacji Meksyku, licząc od wznowienia rozgrywek w 1991 roku. Stany Zjednoczone nie mogą być zadowolone z przebiegu tego spotkania, szczególnie że ich forma przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w 2026 roku nie jest zbyt obiecująca. Mauricio Pochettino jeszcze przed tym spotkaniem podkreślał, że to może być jeden z ostatnich momentów na to, by w meczu o stawkę sprawdzić się przed mundialem. Po tym spotkaniu USA czekają jeszcze wrześniowe mecze kontrolne z Koreą Południową oraz Japonią.
Fot. screen/Youtube