Meksyk wygrał z USA w finale Gold Cup. Hołd dla Diogo Joty od byłego kolegi z zespołu

Napisane przez Patryk Popiołek, 07 lipca 2025
Meksyk

Meksyk już po raz 10. został mistrzem Ameryki Północnej. Zmierzył się w finale Gold Cup CONCACAF ze Stanami Zjednoczonymi prowadzonymi przez Mauricio Pochettino. Mimo świetnego początku Amerykanów ostatecznie to Meksyk zwyciężył 2:1 i obronił tytuł. Raula Jimenez po swojej bramce uhonorował tragicznie zmarłego ostatnio Diogo Jotę.

Meksyk – USA, czyli odwieczna rywalizacja

Gold Cup CONCACAF to cykliczne rozgrywki o mistrzostwo Ameryki Północnej, Środkowej oraz Karaibów. Odbywają się w co dwa nieparzyste lata (2021, 2023, 2025 itd.). Ostatnie trzy turnieje wygrał dwukrotnie Meksyk, a w 2021 po dogrywce Stany Zjednoczone. To zresztą zestaw finałowy, który powtórzył się aż osiem razy w historii od 1991 roku. Wszystkich edycji było 17, co oznacza, że aż 41% z nich miało taki sam finał. W przeszłości czasami jeszcze zdarzało się, że grała tam Panama czy Jamajka, a nawet goście zaproszeni ze strefy CONMEBOL – Brazylia i Kolumbia.

Meksyk i USA to odwieczna rywalizacja. Ci pierwsi mieli do tej pory dziewięć tytułów, drudzy siedem. Jedynie raz zwyciężył ktoś inny – Kanada w 2000 roku. Tym razem ten turniej był dość wyjątkowy – obie wielkie firmy nie muszą walczyć o kwalifikacje na najbliższy mundial, który będzie przez nich organizowany (oraz Kanadę). W takim wypadku trenerzy skupiają się raczej na sparingach. Ten turniej był idealnym sprawdzianem, ponieważ był to mecz o dużą stawkę i to na terenie. NRG Stadium w Houston to jedna z mundialowych aren.

Amerykanie byli osłabieni brakiem bardzo ważnych zawodników. Duet Juventusu Weston McKennie i Timothy Weah nie został zabrany wraz z Giovannim Reyną z Borussii Dortmund, ponieważ kluby odmówiły ich zwolnienia. Wszystko przez turniej Klubowych Mistrzostw Świata. Oba zespoły odpadły z Realem Madryt – „Stara Dama” w 1/8 finału, a „Die Schwarzgelben” w ćwierćfinale. Christian Pulisic i Yunus Musah z AC Milanu, rewelacyjny boczny obrońca Antonee Robinson z Fulham dostali wolne ze względu na trudny i męczący sezon. Pulisic rozegrał aż 3500 minut, a jest przecież podatny na urazy.

Meksyk nie rozpoczął zbyt dobrze

Spotkanie rozpoczęło się wręcz perfekcyjnie dla Stanów Zjednoczonych. W czwartej minucie spotkania gracze Pochettino mieli rzut wolny blisko prawej linii bocznej, jednak była opcja na dokładne dośrodkowanie. Tak właśnie wykonał Sebastian Berhalter, który posłał dokładnie futbolówkę w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Chris Richards z Crystal Palace i kapitalnym uderzeniem głową pokonał golkipera. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i wpadła tuż za linię bramkową. Sędzia nie miał wątpliwości i uznał gola.

Odrodzenie i uczczenie zmarłego Diogo Joty

Meksyk nie złożył broni i swoim dążeniem do gola w końcu zdołał wyrównać. Cała akcja rozpoczęła się na lewej stronie boiska, gdzie z piłką znalazł się Jesus Gallardo. Zagrał do środka, a Marcel Ruiz miał już swój pomysł na całą akcję. Długo się nie zastanawiał i posłał prostopadłe zagranie w kierunku Raula Jimeneza. Gracz Fulham, który strzelił jedyną i zwycięską bramkę w półfinale turnieju z Hondurasem, nie zawahał się nawet przez moment. Przyjął piłkę dokładnie i huknął bardzo mocno pod samą poprzeczkę.

Matthew Freese nie miał szans na reakcję ze względu na moc tego uderzenia. Raul Jimenez wykonał wyjątkową cieszynkę tragicznie zmarłego Diogo Joty, imitując grę w FIFĘ. Do tego pokazał do kamery koszulkę reprezentacji Meksyku z numerem oraz nazwiskiem piłkarza na plecach. Wcześniej napastnik wyszedł w niej na boisko na prezentację składów i hymny państwowe. Raul Jimenez oraz Jota znali się ze względu na wspólną grę w barwach Wolverhampton. „Wilki” kilka lat temu dwa razy z rzędu zajęły 7. miejsce w Premier League pod wodzą Nuno Espirito Santo.

Kontrowersje i decydujące trafienie

Finał wiąże się oczywiście z emocjami i znacznie wyższą temperaturą na murawie. W 67. minucie zawrzało na ławce trenerskiej USA, kiedy to cały sztab był wściekły na sędziego. Wszystko przez sytuację z pola karnego, kiedy to piłka ewidentnie trafiła w rękę prawego obrońcy Meksyku, a więc Jorge Sancheza. Na nic zdały się pretensje oraz gestykulacje, ponieważ arbiter nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego, o czym po meczu huczał Mauricio Pochettino.

Nieco ponad 10 minut później padła decydująca bramka, która zaważyła o zwycięstwie w całym turnieju. Było to po rzucie wolnym przy linii bocznej i bezpośrednim dośrodkowaniu w pole karne. Najważniejsze w tym przypadku było przedłużenie tego podania głową przez jego z zawodników. Dzięki temu wychodzący równo z linią spalonego Edson Alvarez skierował głową piłkę do siatki. Wszystko było na granicy ofsajdu, ale weryfikacja VAR potwierdziła gola ku uciesze meksykańskich kibiców.

To już 10. zwycięstwo w Gold Cup CONCACAF w wykonaniu reprezentacji Meksyku, licząc od wznowienia rozgrywek w 1991 roku. Stany Zjednoczone nie mogą być zadowolone z przebiegu tego spotkania, szczególnie że ich forma przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w 2026 roku nie jest zbyt obiecująca. Mauricio Pochettino jeszcze przed tym spotkaniem podkreślał, że to może być jeden z ostatnich momentów na to, by w meczu o stawkę sprawdzić się przed mundialem. Po tym spotkaniu USA czekają jeszcze wrześniowe mecze kontrolne z Koreą Południową oraz Japonią.

Fot. screen/Youtube

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Fluminense - Chelsea
Wygrana Chelsea
kurs
1,67
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)