Pięciokrotny mistrz Polski z Legią wrócił po latach na Mazowsze. Zagra w IV lidze

Po siedmiu latach pięciokrotny mistrz Polski z Legią Warszawa znów zagra na Mazowszu. Wiele mówiło się o jego powrocie do „Wojskowych”, ale finalnie nie będzie znów występował z „eLką” na piersi. Będzie występował na piątym poziomie rozgrywkowym, a w nowym zespole spotka kilka szerzej znanym kibicom polskiej piłki postaci.
Mistrz Polski z Legią wrócił na Mazowsze
Sezon 2024/25 był dla Mazovii Mińsk Mazowiecki już jedenastym z rzędu na poziomie IV ligi. W minionej kampanii klub z podwarszawskiej miejscowości otarł się o baraże o awans do Betclic 3. Ligi, bowiem podopieczni Damiana Guzka sezon zakończyli z takim samym dorobkiem punktowym, co Ząbkovia Ząbki, ale ze względu na gorszy bilans meczów bezpośrednich uplasowali się za jej plecami, czyli na trzecim miejscu. Jakby mało było Mazovii pecha, Ząbkovia wygrała oba barażowe mecze i po dziewięciu latach wydostała się z IV ligi.
Awansu do Betclic 3. Ligi nie udało się wywalczyć mimo reprezentowania klubu przez znane kibicom polskiej piłki postacie, jak Michał Janota, Maciej Jankowski, czy Michał Masłowski (w trakcie sezonu zakończył karierę). Władze Mazovii nie zamierzają się jednak poddawać i tego lata zakontraktowały kolejnych dwóch doświadczonych graczy. Na początku okienka transferowego drużynę Damiana Guzka zasilił Tomasz Wełna, który w poprzednim sezonie był kapitanem występującej w Betclic 1. Lidze Kotwicy Kołobrzeg.
Po sprowadzeniu wychowanka Polonii Warszawa przyszedł czas na transfer adepta akademii najbardziej znanego warszawskiego klubu. Umowę z Mazovią podpisał wychowanek Legii – Michał Kopczyński, który ze stołecznym klubem związany był przez łącznie 17 lat. To tam zdobył wszystkie swoje trofea w seniorskiej karierze – pięć mistrzostw Polski (2013, 2014, 2016, 2017, 2018) i pięć Pucharów Polski (2013, 2016, 2018). W seniorach Legii wystąpił 77 razy i zdobył w tym czasie trzy asysty oraz jedną bramkę.
Nowy rozdział w karierze Michała Kopczyńskiego. Wychowanek Legii Warszawa najbliższy sezon spedzi w czwartoligowej Mazovii Mińsk Mazowiecki pic.twitter.com/t93Vd0jZIN
— Paweł Gołaszewski (@golaszewski_p) July 17, 2025
Dotychczasowa kariera Michała Kopczyńskiego
Coraz więcej w pierwszym zespole „Wojskowych” zaczął grać po powrocie z wypożyczenia do pierwszoligowych wówczas Wigier Suwałki, gdzie spędził sezon 2015/16. Lwią część swoich występów dla Legii zanotował w sezonie 2016/17, bowiem aż 44, z czego 32 w wyjściowej jedenastce. W tamtej kampanii dotarł z Legią do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a w niej w pełnym wymiarze czasowym rozegrał wszystkie trzy mecze rundy rewanżowej (3:3 z Realem Madryt i 1:0 ze Sportingiem CP przy Łazienkowskiej oraz 8:4 z Borussią w Dortmundzie).
W sezonie 2017/18 dołożył kolejne 29 występów dla seniorskiej drużyny Legii, lecz ostatni raz zagrał w niej w grudniu 2017 roku. Kolejny sezon spędził na wypożyczeniu w nowozelandzkim Wellington Phoenix, które jednak występuje w australijskiej ekstraklasie. Po zakończeniu swojej jedynej zagranicznej przygody na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się do Arki Gdynia, z którą w sezonie 2019/20 spadł z Ekstraklasy. Pozostał jednak na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, bowiem dołączył do Warty Poznań, która po 25 latach wróciła do elity.
W „Zielonych” Kopczyński zaliczył kolejne dwa spadki – w sezonie 2023/24 do Betclic 1. Ligi, a w poprzednim sezonie do Betclic 2. Ligi, choć jego przygoda z tym klubem zaczęła się od zajęcia sensacyjnego piątego miejsca jako beniaminek Ekstraklasy i otarcia się o europejskie puchary. Mimo spadku z Ekstraklasy podpisał kontrakt na sezon 2024/25 z opcją przedłużenia o 12 miesięcy, ale w związku z kolejnym spadkiem zapis ten nie wszedł w życie. Wobec tego Kopczyński do Mazovii przeniósł się na zasadzie „wolnego transferu”.
Potencjalny debiut w nowych barwach Kopczyński może zaliczyć w drugi weekend sierpnia, kiedy to Mazovia wyjazdową rywalizacją z Makowianką Makowem Mazowiecki rozpocznie swoje zmagania w sezonie 2025/26. Z kolei przed własną publicznością pierwszy okazję zaprezentować się będzie miał tydzień później przy okazji starcia z MKS-em Piaseczno.
fot. PressFocus