„Gdzie są dziś?” odc. 5. – Villarreal i półfinał Ligi Mistrzów w sezonie 2021/22

Villarreal od lat należy do ścisłej czołówki La Liga, choć mistrzostwo kraju to za wysokie progi. Za to na arenie międzynarodowej klub ma już na koncie dwa Puchary Intertoto oraz triumf w Lidze Europy. Szczególnie zapamiętany pozostaje jednak sezon 2021/22, kiedy „Żółta Łódź Podwodna” dotarła aż do półfinału Ligi Mistrzów. W tym tekście sprawdzimy, gdzie dziś są piłkarze, którzy zapisali się w historii tego niezwykłego osiągnięcia.
Villarreal w półfinale Ligi Mistrzów
Liga Mistrzów to dla wielu, obok mistrzostwa świata, jeden z najważniejszych tytułów do zdobycia. Nie wszyscy mieli to szczęście, przez co niektórzy uważają na przykład brazylijczyka Ronaldo za piłkarza nie dokońca spełnionego. Villarreal nigdy nie dotarł nawet do finału tych rozgrywek, ale ma na koncie dwa półfinały – z 2006 i 2022 roku.
Skupmy się na tym drugim. Drużyna prowadzona przez Unaia Emery’ego zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów po… siódmym miejscu w La Liga. Brzmi jak cud? To dlatego, że w poprzednim sezonie „Żółta Łódź Podwodna” wygrała Ligę Europy, co dało im automatyczny awans do elity. Tam zresztą dopiero pudło w serii jedenastek… Davida de Gei sprawiło, że to Hiszpanie okazali się lepsi.
W fazie grupowej „Groguet” trafili do grupy z Young Boys, Atalantą oraz Manchesterem United. Szybko doszło do rewanżu za finał Ligi Europy. Tym razem Anglicy wygrali oba mecze – 2:0 i 2:1. Mimo to podopieczni Emery’ego wyszli z grupy z drugiego miejsca i awansowali dalej.
Villarreal are the first team to beat Bayern in the Champions League this season.
Pröst 🍺 pic.twitter.com/t41u1dsiqg
— B/R Football (@brfootball) April 6, 2022
W kolejnych rundach trudność rosła. Najpierw w dwumeczu piłkarze odprawili Juventus 4:1, potem sensacyjnie ograli Bayern Monachium 2:1. To była pierwsza i jedyna porażka Bayernu w tamtej edycji. W półfinale czekał Liverpool Jurgena Kloppa. Z perspektywy czasu była to przeszkoda nie do pokonania. Kluczowy mecz na Anfield, który sędziował Szymon Marciniak, rozpoczął się pechowo dla Villarrealu – samobójczy gol Estupinana i trafienie Sadio Mane ustaliły wynik na 2:0 dla gospodarzy. To była spora zaliczka przed rewanżem.
Na Estadio de la Ceramica gospodarze mieli jasny cel – szybko odrobić straty. I udało się! Już w 3. minucie Boulaye Dia trafił do siatki, a w 41. minucie Francis Coquelin wyrównał stan dwumeczu. Stało się coś niesamowitego. Gdy jednak „The Reds” włączyli szósty bieg, nie było na nich rady – w ciągu niecałych 15 minut strzelili trzy gole: Fabinho, Luis Diaz i Sadio Mane ustalili wynik dwumeczu na 5:2, eliminując Villarreal.
Za sukces półfinału odpowiadał m.in. Arnaut Danjuma. Holender strzelił w 11 meczach aż sześć goli. W fazie pucharowej nieco zawiódł, zdobywając tylko dwa trafienia, a bardzo brakowało go w rewanżu z Liverpoolem, gdzie nie zagrał z powodu kontuzji mięśniowej, która przedwcześnie zakończyła mu sezon. Podsumowując – półfinał Ligi Mistrzów to ogromny sukces. Nie każdy klub może sobie na to pozwolić. Villarreal, z ograniczonym budżetem i umiarkowanymi ruchami transferowymi, regularnie nie walczy z gigantami, dlatego takie osiągnięcie zasługuje na uznanie.
Unai Emery – architekt
Architektem ówczesnej drużyny Villarrealu był trener Unai Emery, który przejął zespół w lipcu 2020 roku. Hiszpański menedżer miał za zadanie nawiązać do swoich wcześniejszych osiągnięć z Sevillą, gdzie przez trzy sezony z rzędu sięgał po Ligę Europy. Prawie mu się udało. Już w pierwszym sezonie zdobył z Villarrealem europejskie trofeum, pokonując w finale Manchester United. Dołożył do gabloty po raz kolejny to, z czego słynął już wcześniej.
Rok później jego drużyna weszła na jeszcze wyższy poziom – dotarła aż do półfinału Ligi Mistrzów, eliminując po drodze takie potęgi jak Juventus i Bayern Monachium i w pewnym momencie napędzając stracha Liverpoolowi do przerwy w rewanżu. Villarreal nie był może najpiękniej grającym zespołem tamtej edycji, ale był znakomicie zorganizowany i niezwykle skuteczny w dwumeczach z faworytami.
Former Arsenal manager Unai Emery has guided Villarreal to a club-record run of 19 games without defeat 👏
Did he deserve more time at the Gunners? 🧐 pic.twitter.com/zjuLqkRpUH
— GOAL (@goal) December 23, 2020
Emery zbudował drużynę odporną na presję, dojrzałą taktycznie i świadomą swoich ograniczeń. Potrafił zneutralizować atuty silniejszych rywali i wyciągnąć maksimum z każdego z piłkarzy. Miał w pewniej chwili serię 19 meczów bez porażki. Choć dla wielu to właśnie wiosna 2022 roku była jego trenerskim opus magnum.
Po sukcesach z Villarrealem Emery wrócił na angielskie boiska – w listopadzie 2022 roku przejął Aston Villę i… odmienił ją błyskawicznie. Dziś w Birmingham buduje zespół z ambicjami na Ligę Mistrzów, gdzie zresztą udało mu się już raz wywalczyć awans – w najtrudniejszej i najbardziej konkurencyjnej lidze świata „The Villans” zajęli czwarte miejsce. Odpadła dopiero w ćwierćfinale z PSG, ale… gdyby nie Donnarumma, to śmiało mogła sensacyjnie odrobić straty. Z wyniki 1:5 nagle zrobiło się 4:5.
To jednak tamten Villarreal – drużyna z małego miasta, która za trzęsła Europą – najlepiej pokazał, czym naprawdę jest styl Unaia Emery’ego.