Jagiellonia wygrała w końcówce! Pululu bohaterem „Dumy Podlasia”

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 24 lipca 2025
jagiellonia pululu

„Better call Afimico” – przynajmniej na Podlasiu. Po raz kolejny piłkarz pochodzący z Angoli okazał się bohaterem meczu, w którym gra Jagiellonia. Drużyna Adriana Siemieńca pokonała po golu w końcówce absolutnego debiutanta w europejskich pucharach – FK Novi Pazar wynikiem 2:1. To całkiem dobra odpowiedź na ostatnie problemy mistrza Polski 2024, który ma za sobą fatalne otwarcie sezonu w PKO BP Ekstraklasie. Adem Ljajić dziś nie pomógł gospodarzom.

Przed meczem

W czwartkowy wieczór w Novim Pazarze położonym w okolicach Kosowa, na gorącym serbskim terenie odbył się pierwszy w historii FK Novi Pazar mecz europejskich pucharów. Stało się tak dzięki udanemu finiszowi sezonu, odrabiając bramkę straty z OFK Belgrad, w którym to grał Nikola Vujadinović, znany z Lecha Poznań. Dwa trafienia z przegranej pozycji, w bezpośredniej rywalizacji o trzecie miejsce dały podium Serbom. W składzie zespołu obecny jest znany z Serie A Serb, Adem Ljajić. Przed laty grał on choćby dla Fiorentiny. Trzecia drużyna Serbii nie grała w 1. kolejce tamtejszej ekstraklasy.

Podopieczni Adriana Siemieńca nie rozpoczęli sezonu za dobrze. Licząc ze sparingami, przegrali ostatnie cztery spotkania (aż 1:7 towarzyski mecz z Widzewem), z bilansem bramek 1:13. Oczywiście, najważniejszy był jednak nokaut od Bruk-Betu Termaliki, bowiem aż 0:4. Beniaminek w Białymstoku był bezlitosny. Ćwierćfinaliści ostatniej edycji Ligi Konferencji byli żądni rewanżu, na serbskiej ziemi. Trener Siemieniec posadził na ławce choćby Afimico Pululu, Bartłomieja Wdowika czy Adriana Diegueza.

Novi Pazar XI: Samcović – Marinković, Hadzimujović, Kurdić, Miletić – Davidović, Alić – Omoregbe, Ljajić, Malekinusić – Opara,
Jagiellonia XI: Abramowicz – Wojtuszek, Vital, Kobayashi, Polak – Pozo, Flach, Romańczuk, Pietuszewski – Imaz, Rallis.

Pierwsza połowa bardzo wyrównana

Mecz odbywał się przy żywiołowym dopingu miejscowych kibiców gospodarzy – od początku było głośno niedaleko granicy serbsko-kosowskiej. Pierwszą dobrą okazję mieli Serbowie. Świetne podanie otrzymał za linię obrony Ejike Opara, ale nie dość, że nie trafił w bramkę Abramowicza to jeszcze był spalony.

Następna okazja była golem otwierającym spotkaniem. Na trzydziestym metrze, Jesus Imaz wystawił piłkę do wbiegającego Dimitrisa Rallisa, a ten z pierwszej piłki pokonał Żeljko Samcovicia. 1:0 dla Jagiellonii! To debiutancki gol dla Jagi Greka, który przybył latem po wygaśnięciu umowy z SC Heerenveen.

Po bramce Greka od razu doszło do przerwy w spotkaniu. Prawdopodobnym powodem było jakieś zajście na trybunach. Gdy już udało się „schłodzić” rozgrzane serbskie głowy, po czterech minutach wznowiono spotkanie.

Ponownie bliski bramki był Rallis, ale Samcović znakomicie interweniował w sytuacji sam na sam z bliska. 20. minuta to z kolei złe wieści dla Jagi. Piłkę na skrzydle otrzymał były piłkarz Milanu (jeden występ – 2024/25) Bob Omoregbe. Włoch doskonale podał przez linię obrony po ziemi do Ejike Opary, a ten uderzył obok Abramowicza. 1:1!

Atmosfera ożywiła się w Novim Pazarze. Przeciwnie jednak – działo się z drużyną gospodarzy. Swoje próby w okolicach 30. minutach zanotowali Alex Pozo, a także (co ciekawe z prawej nogi i z dystansu jednocześnie) Leon Flach. Po stronie Serbów dużo chaosu robił wśród drużyny z Podlasia Bob Omeregbe. Bliżej końca pierwszej połowy, swoje szanse mieli Serbowie. Nemanja Miletić chciał wykorzystać poślizgnięcie się Alexa Pozo, ale nie trafił w bramkę po strzale z daleka.

W 44. minucie z kolei doskonale wrzucił lewą nogą Cezary Polak, ale Jesus Imaz minimalnie chybił. Nie będzie grzechem mówiąc, że mecz był wyrównany. Okazje miały obie strony. Jagiellonia raz atakowała, a momentami gospodarze mieli swoje momentum. Działo się całkiem sporo.

Jagiellonia pokrzyżowała plany gospodarzy

Adrian Siemieniec w przerwie zmienił Oskara Pietuszewskiego. Zdolnego nastolatka zmienił Alejandro Cantero. Serbowie w drugiej połowie także mieli jako pierwsi swoją okazję. Omoregbe kolejny raz popędził po swojej stronie, znakomicie podał w pole karne, ale nikt nie dał rady w odpowiednim czasie ustawić się do podania Włocha. Jagiellonia miała z nim dziś duże problemy.

Serbowie w pierwszym kwadransie trochę podostrzyli. Sędzia z Malty nie reagował. Oberwali Jesus Imaz i Alex Pozo. Dla sędziego było to za mało, choć legenda Jagi nie podnosiła się np. z murawy przez dłuższy czas. 59. minuta to doskonała kontra Jagiellonii, ale niestety w ostatniej fazie akcji – Imaz przegrał pojedynek biegowy z Hadzimujoviciem, który go dogonił i przegonił.

W 64. minucie szansę dostał Dawid Drachal, na placu w drugiej części pojawił się też Miki Villar. Doskonałą szansę z daleka zmarnował Semir Alić, który uderzył obok słupka Abramowicza. W 88. minucie drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną dostał Ivan Davidović.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, do gry wszedł joker – Afimico Pululu. Jagielllonia w 95. minucie, w samej końcówce przeprowadziła zwycięską akcję. Norbert Wojtuszek podał do króla strzelców ostatniej edycji Ligi Konferencji. Pululu zgrał piłkę do Jesusa Imaza, a ten w mgnieniu oka wystawił mu piłkę przechodzącą przez linię obrony. Pululu z pierwszej piłki uderzył na bramkę i trafił do siatki! 2:1 dla Jagiellonii!

Jagiellonia tym samym udaje się na rewanż przy Słonecznej z jednobramkową przewagą!

FK Novi Pazar – Jagiellonia 1:2 (1:1)

Ejike Opara 19′ – Dimitris Rallis 9′, Afimico Pululu 90+5′

Fot. screen Polsat Sport

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Arka Gdynia - Radomiak Radom
Wygrana Radomiaka (zakład bez remisu)
kurs
2,02
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)