Polska reprezentacja zagra ponownie w Chorzowie

Polska reprezentacja u siebie gra głównie na Stadionie Narodowym, ale zdarza jej się też występować gdzieś indziej. W sumie trzy spotkania w 2025 roku rozegra na Superauto.pl Stadionie Śląskim w Chorzowie. Jeden już odbył się w czerwcu, drugi to mecz eliminacyjny z Finlandią i potwierdzony został właśnie trzeci. 9 października do Chorzowa przyjedzie Nowa Zelandia z Chrisem Woodem na czele.
Polska po raz trzeci w Chorzowie w 2025 roku
Polska reprezentacja rozpoczęła tegoroczne zmagania w marcu od dwóch spotkań eliminacyjnych do przyszłorocznego mundialu. Oba rozgrywane były na PGE Stadionie Narodowym i oba zostały wygrane, choć po niemałych bólach. Z Litwą dopiero Robert Lewandowski przełamał impas i strzelił gola na 1:0, który zapewnił trzy punkty. Wcześniej Litwini mieli świetną szansę, ale Łukasz Skorupski nas uratował. W drugim spotkaniu wygraliśmy z Maltą 2:0. No nie wystawiało to najlepszej laurki polskiej reprezentacji. Zwłaszcza, że Holandia wygrała później z Maltą aż 8:0.
Z racji tego, że w grupie eliminacyjnej mamy tylko pięć zespołów, to pojawiły się dwa miejsca na pauzę, a więc jest to termin naszych spotkań towarzyskich. Pierwszy taki już się odbył na Stadionie Śląskim. Drużyna Michała Probierza pokonała Mołdawię 2:0, kilka dni przed tragedią w Helsinkach. Mecz został zapamiętany z tego, że przed nim Michał Probierz odebrał opaskę Robertowi Lewandowskiemu i wręczył ją Piotrowi Zielińskiemu, który… i tak nie zagrał z powodu kontuzji. Naszym kapitanem był więc Jan Bednarek.
Już za niecały miesiąc nasza kadra ponownie pojawi się w Chorzowie, podejmując Finów. Tym razem będzie to jednak mecz eliminacyjny, ale – jak się okazuje – PZPN potwierdził, że Polska jeszcze po raz trzeci pojawi się na śląskim obiekcie i rozegra kolejne spotkanie – tym razem towarzyskie z Nową Zelandią. Ten rywal był już znany od dawna, ale nie znaliśmy miejsca rozgrywania sparingu.
Reprezentacja Polski zagra z Nową Zelandią w Chorzowie na @StadionSlaski!
➡️ https://t.co/nXK5zqc0DT pic.twitter.com/ui1w2NhFPl
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) August 13, 2025
Nowy szkoleniowiec reprezentacji – Jan Urban – będzie chciał zrewanżować się kibicom za wpadkę z Helsinek. Będzie to drugi mecz na chorzowskim stadionie. Trzecim, zapowiedzianym już pojedynkiem jest starcie z dość nieoczywistym rywalem, jakim jest Nowa Zelandia. Dokładnie 9 października o 20:45 zostanie rozegrany ten mecz towarzyski. Będzie służył przede wszystkim jako przygotowanie do starcia z Litwą, które odbędzie już trzy dni później.
Ostatni mecz w 2002 roku
Nowa Zelandia to nie jest rywal, z którym nasza reprezentacja mierzy się dość regularnie. Ostatnie takie spotkanie miało miejsce dokładnie 16 października w 2002 roku, kiedy to ekipa z Oceanii przyjechała do Ostrowca Świętokrzyskiego. Wówczas selekcjonerem był jeszcze Zbigniew Boniek, a jego kadra zwyciężyła 2:0. Bramki wówczas strzelali Krzysztof Ratajczyk oraz Mariusz Kukiełka. Pierwsze historyczne spotkanie miało miejsce w Bangkoku, w 1999 roku. W ramach turnieju o Puchar Króla Tajlandii, Polacy pokonali Nowozelandczyków w serii rzutów karnych.
"Piłka Nożna" z 22 października 2002, nr 43/2002.
📰 Na okładce: Jacek Zieliński, kapitan biało-czerwonych, walczy o piłkę ze Scottem Smithem. Z tyłu Mariusz Kukiełka, który wynik meczu Polska – Nowa Zelandia ustalił na 2:0. pic.twitter.com/WKuynrHNmj— PN 20 lat temu (@pn20lat) January 10, 2023
Teraz po raz trzeci w historii dojdzie do takiego starcia. Będzie to na pewno ważny sprawdzian i też papierek lakmusowy w kontekście pracy Jana Urbana z kadrą. Nowa Zelandia zapewniła sobie już prawo gry w nadchodzącym mundialu. Poprzez zmianę systemu rozgrywek przyszłorocznych mistrzostw bezpośrednio awansowała, nie musząc grać jeszcze w barażu interkontynentalnym. Teraz bowiem w eliminacjach australijskich jedno miejsce przysługuje z urzędu.
Drużyna, w której bez wątpienia największą gwiazdą jest Chris Wood, będzie ciekawym rywalem. Sam napastnik Nottingham Forest ma za sobą kapitalny sezon i jeśli podtrzyma formę, będzie stanowił wyzwanie dla obrońców naszej reprezentacji.
Fot. PressFocus