Rekord transferowy Wrexham i to po raz trzeci! Zbroją się na Championship

Wrexham cały czas pisze kolejne rozdziały swojej bajkowej historii. Trzy awanse z rzędu to jest coś niesamowitego. Zespół też coraz odważniej buduje kadrę i właśnie pobił swój rekord transferowy. To już trzeci raz w tym okienku.
Wrexham, czyli bajkowa historia
Żeby dobrze poznać to, co się wydarzyło we Wrexham, trzeba zdecydowanie obejrzeć serial pt. „Witamy we Wrexham”. Hollywoodzka para ma „kaprys” przejęcia piłkarskiego klubu, ale… niezbyt się na tym zna. Dwóch facetów jeździ na mecze, przeżywa, pokazuje się na ekranach, wprowadza egzotykę, poznaje czym i kim jest klub i łapie „bakcyla”. To trzecia najstarsza piłkarska drużyna na świecie, założona w 1864 roku. Sezony obrazują, jak amerykańscy aktorzy wkręcają się na dobre w nową zajawkę i się… trochę w tym zakochują. Rozpoczynamy serial jeszcze na poziomie amatorskim, czyli w National League.
Powstały już cztery sezony. Serial zrobił furorę na platformach streamingowych, a na świecie zrobiło się głośno o „pewnym walijskim klubie”. Dokładnie od 2020 roku właścicielami Wrexham stali się aktorzy Ryan Reynolds i Rob McElhenney, choć wypadałoby jednak teraz mówić Rob Mac, ponieważ całkiem niedawno zmienił on nazwisko. Dlaczego? Właśnie między innymi z powodu… Wrexham. Podjął tę decyzję ze względu na problemy z wymową swojego nazwiska na polu biznesowym, zwłaszcza poza USA.
The boys are back in town. Watch the OFFICIAL TRAILER for FX’s Welcome to Wrexham. Returns 9.12 on FX. Stream on @hulu. pic.twitter.com/fMf5jmEzSW
— Welcome to Wrexham (@WrexhamFX) August 10, 2023
Za ich rządów „Czerwone Smoki” zanotowały trzy awanse z rzędu, pokonując drogę z National League do Championship i stając się pierwszą drużyną w historii pięciu najwyższych angielskich lig, która tego dokonała. W poprzednim sezonie zespół prowadzony przez Phila Parkinsona zajął drugie miejsce w tabeli League One z 92 punktami na koncie. Tym samym Wrexham wróciło na zaplecze angielskiej elity po 43 latach.
Beniaminka zasilili do tej pory m.in. Lewis O’Brien czy Liberato Cacace, którzy po kolei pobijali rekordy transferowe klubu. Dotychczas najdroższym zawodnikiem Wrexham był sprowadzony rok temu z Reading Sam Smith. Teraz jednak nie ma żartów, trzeba się poważnie wzmocnić, dlatego jeszcze raz przebity został rekord transferowy, który tym razem wyniósł 7,5 mln funtów.
Wrexham have signed New Zealand international Liberato Cacace from Empoli on a four-year deal. The left-back joins for a package of around £4m.✍️ pic.twitter.com/qbxEhEkfMr
— Ben Jacobs (@JacobsBen) July 18, 2025
Najpierw Coady, teraz kolejny rekord transferowy
Wrexham sprowadziło także Kiefera Moore’a, czyli walijskiego wieżowca, który miał za sobą średni sezon na poziomie Championship w Sheffield United. Kilka lat temu potrafił jednak władować 20 bramek dla Cardiff City, czym zapracował na transfer do Premier League – konkretnie do Bournemouth. Do Wrexham dołączył też Conor Coady, który spadł z Premier League z Leicester City. Pozostawał mu ostatni rok umowy z „Lisami”. Beniaminek Championship zapłacił za niego dwa miliony funtów. W angielskiej elicie rozegrał 198 spotkań (również w Evertonie i Wolves), więc ma ogromne doświadczenie.
Na tym nie koniec. Ekipa Wrexham pobiła klubowy rekord, podpisując kontrakt z Nathanem Broadheadem z Ipswich Town za kwotę początkową 7,5 miliona funtów. Cena ta może wzrosnąć, a negocjacje były długie. 27-letni reprezentant Walii podpisał czteroletni kontrakt po tygodniach sporów, które zakończyły się zawarciem umowy obejmującej kilka dodatkowych elementów związanych z wynikami – na przykład… awans do Premier League. Potencjalny bonus to nawet 2,5 mln. To już dziewiąty transfer Wrexham. Wydatki wzrosły do 20 milionów funtów.
Broadhead is a Red 🔴 pic.twitter.com/swWJTmZHtk
— Wrexham AFC (@Wrexham_AFC) August 14, 2025
Broadhead to 14-krotny reprezentant Walii, gdzie cały czas jest regularnie powoływany, choć w trzech na cztery mecze eliminacyjne w tym roku siedział przez 90 minut na ławce rezerwowych, a zagrał tylko z Macedonią Północną. Złapał trochę doświadczenia w Premier League w zeszłym sezonie, ale był już zdecydowanie mniej ważnym zawodnikiem Ipswich Town. Jeszcze wcześniej zdobył aż 13 bramek na poziomie Championship i rozegrał 2311 minut, pomagając w dużym stopniu w wywalczeniu awansu. W najwyższej lidze już tak dobrze nie było.
Zaczął sezon od dwumiesięcznej kontuzji ścięgna udowego, która spowodowała, że mocno stracił miejsce w hierarchii. Jego ulubiona pozycja to lewy napastnik, ale wobec absencji zaczął grać tam Sammie Szmodics i nawet po jego powrocie Irlandczyk to miejsce zachował. Trener Kieran McKenna kombinował z ofensywą – próbował tam też czasami ustawić Omariego Hutchinsona, Jacka Clarcka czy Julio Enciso, a Broadhead bardzo często wchodził tylko z ławki i uzbierał zaledwie 700 minut w Premier League. Strzelił gola z Bournemouth i West Hamem na pożegnanie z elitą w 38. kolejce.
Przeciwko byłym kolegom zagra dopiero pod koniec listopada. Jesteśmy już po pierwszej kolejce Championship. Na razie prowadzi zespół Bristol City, bo zanotował najwyższe zwycięstwo – 4:1 z Sheffield United. Ekipa Wrexham w pierwszej kolejce nieznacznie uległa Southampton (1:2), choć prowadziła po bramce z rzutu karnego Josha Windassa, a jeszcze w 89. minucie… wciąż było 1:0 dla Walijczyków. Przeszli za to dalej w Pucharze Ligi, pokonując Hull City po rzutach karnych. Tam z kolei to oni przegrywali 1:3 w 90. minucie, ale Ollie Palmer dwukrotnie trafił do siatki na przestrzeni dwóch minut. Nie ma nudy z Wrexham.
For. Wrexham/oficjalna