Stal Rzeszów w żałobie. Tragiczna śmierć jej byłego bramkarza

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 18 sierpnia 2025

Stal Rzeszów poinformowała o tragicznej śmierci swojego byłego bramkarza. Tego dnia, po kilkunastu godzinach poszukiwań, zostało bowiem znalezione ciało 30-latka. Dzień wcześniej służby przyjęły zgłoszenie o mężczyźnie, który zsunął się z brzegu do wody.

Tragiczna śmierć byłego bramkarza Stali Rzeszów

Urodzony w Słupsku Dawid Kaszuba w seniorskiej piłce zadebiutował jako zawodnik Stali Rzeszów. Wcześniej występował w drużynach młodzieżowych biało-niebieskich, a także rezerwach, aż w lipcu 2014 roku doczekał się pierwszego występu w dorosłym zespole Stali. Miał on miejsce w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski przeciwko Concordii Elbląg (5:0), kiedy to w końcówce zastąpił Miłosza Lewandowskiego. Jego przygoda z rzeszowską Stalą zakończyła się jednak po rundzie jesiennej sezonu 2016/17, kiedy to młody golkiper miał wówczas 21 lat.

W niej wystąpił zresztą pięć razy na poziomie III ligi i zachował w tym czasie jedno czyste konto – przeciwko Motorowi Lublin. Przeniósł się do czwartoligowego LKS-u Wisłoka Wiśniowa, do którego później wracał jeszcze dwukrotnie. Jego pierwszy pobyt w tym klubie potrwał półtora roku, a kolejny dwa i pół roku. W międzyczasie występował dla Sokoła Kolbuszowa Dolna oraz Izolatora Boguchwała, dla którego grał już w sezonie 2014/15. Ostatni powrót Kaszuby do Wisłoka Wiśniowa miał miejsce przed rokiem, po jednym sezonie spędzonym w KS Dąbrówki.

Był to jego powrót do IV ligi podkarpackiej, w której grał nie tylko z Wisłokiem, ale także Sokołem oraz Izolatorem. Sezon 2025/26 miał być już jego dziewiątym na tym poziomie rozgrywkowym. Zagrał zresztą w inauguracyjnej kolejce, w której to LKS został pokonany na swoim stadionie przez Ekoball Sanok 2:0. Jak się, niestety, tydzień później okazało, był to ostatni mecz w życiu Kaszuby. Dwa dni po przegranym 1:6 na wyjeździe meczu z JKS-em Jarosław – w którym Kaszuba był rezerwowym – poinformowano bowiem o śmierci 30-latka.

Dawida Kaszubę można również kojarzyć z filmiku sprzed siedmiu lat, kiedy to pojawił się na kanale popularnego YouTubera Lacha. Brał tam udział w różnego rodzaju piłkarskich wyzwaniach razem z twórcą kanału – bronienie rzutów karnych, sam na sam z bramkarzem, rzuty wolne, a filmik nosił nazwę: „Bramkarz 4. ligi vs Lachu”. Kaszuba bronił wówczas w zespole Izolatora Boguchwała (sezon 2018/19) i marzył o tym, żeby powrócić do III ligi.

Akcja zakończona niepowodzeniem

Cały dramat rozegrał się dzień po meczu Wisłoka z JKS-em Jarosław. Jak czytamy na oficjalnym profilu Bieszczadzkiego WOPR-u na Facebooku, w sobotę 16 sierpnia po godzinie 19:00 ratownicy przyjęli zgłoszenie o mężczyźnie, który zsunął się z brzegu Wyspy Skalistej do wody. Rozpoczęto poszukiwania, w których udział brali jednostka Bieszczadzkiego WOPR-u, strażacy i policjanci. Niestety, akcja nie przynosiła żadnych skutków, wobec czego około godziny 22:00 podjęto decyzję o jej przerwaniu.

Poszukiwania wznowiono następnego dnia i miały one tragiczny finał. W godzinach popołudniowych znaleziono ciało mężczyzny. Niedługo później informację o jego śmierci przekazał Wisłok Wiśniowa, a do klubu, z którym Kaszuba związany był przez ponad siedem lat, napłynęły liczne kondolencje. Wyrazy współczucia składali nie tylko boiskowi rywale Wisłoka, jak m.in. Cosmos Nowotaniec, ale także występujące w innych ligach kluby, jak choćby grające szczebel niżej Novi Nosówka albo pierwszoligowa Pogoń Grodzisk Mazowiecki.

Zaledwie miesiąc przed tragiczną śmiercią Kaszuba świętował swoje 30. urodziny. „Podkarpacielive.pl” poinformowało zaś, że bramkarz wkrótce miał obchodzić pierwszą rocznicę ślubu.

fot. Wisłok Wiśniowa / Facebook

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Leeds - Everton
Poniżej 2.5 goli
kurs
1.77
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)