Bombardowanie w Pruszkowie! Wisła Kraków brutalnie rozprawiła się z przeciwnikiem

Bardzo dobrze radząca sobie na początku sezonu Betclic 1. Ligi Wisła Kraków wybrała się do Pruszkowa na starcie ze Zniczem, który zamyka tabelę zaplecza Ekstraklasy. Niespodzianki nie było. Piłkarze Mariusza Jopa pewnie pokonali swojego przeciwnika. Godnym uwagi jest to, że końcowy wynik to aż 7:0 dla drużyny grającej przy Reymonta.
Starcie drużyn z dwóch przeciwległych biegunów
Wisła Kraków bardzo udanie rozpoczęła nowe rozgrywki. Na inaugurację wygrała 4:0 w Mielcu ze Stalą, tydzień później na własnym stadionie rozgromiła Łódzki Klub Sportowy aż 5:0. Następnie w Tychach po emocjonującym starciu podopieczni Mariusza Jopa pokonali GKS rezultatem 4:3, a w ostatniej kolejce na swoim stadionie zwyciężyli 3:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Tylko „Biała Gwiazda” po czterech seriach mogła pochwalić się kompletem zwycięstwem. By jednak utrzymać pozycję lidera przy wygranej Wieczystej musiała zainkasować przynajmniej punkt w starciu z ostatnią drużyną tabeli Betclic 1. Ligi. Drużyna Przemysława Cecherza bowiem w swoim szóstym meczu rozniosła przy Konwiktorskiej Polonię Warszawa aż 6:1.
Od początku grać swoje 🔥 pic.twitter.com/2ZP7SB3mt0
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) August 19, 2025
Znicz, mimo że to spotkanie rozgrywał przed własną publicznością – był skazywany na pożarcie. Mierzyły się ze sobą ekipy z dwóch odległych biegunów. Ostatni zespół w stawce podejmował lidera po pięciu pełnych rozegranych kolejkach. Drużyna Marcina Matysiaka, a później Petara Struhara – który po fatalnym początku zastąpił byłego trenera ŁKS-u Łódź – przegrała wszystkie dotychczasowe mecze. Kolejno z ŁKS-em Łódź, Stalą Mielec, Wieczystą Kraków, Polonią Warszawa i Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
SKŁAD GOTOWY, PRUSZKÓW GOTOWY 🔥
🔜#ZNIWIS pic.twitter.com/hGqyXRm3Cw— Znicz Pruszków (@znicz_pruszkow) August 19, 2025
Popis strzelecki piłkarzy Wisły
Gospodarze bardzo szybko przekonali się o możliwościach Angela Rodado. Wydawało się, że Hiszpan nie poradzi sobie atakowany przez czterech rywali. Hiszpan rzeczywiście stracił piłkę, jednak ambitnie poszedł do końca, dzięki czemu odzyskał posiadanie i w polu karnym został sfaulowany przez bramkarza Znicza – Kacpra Napieraja. Sędzia od razu wskazał na 11. metr, a do piłki podszedł sam poszkodowany. Już w szóstej minucie rywalizacji 28-latek pewnym uderzeniem otworzył strzelanie w tym meczu. Był to dla niego już szósty gol w tym sezonie.
Fatalny błąd bramkarza Znicza ❕⚽️
📲 OGLĄDAJ #ZNIWIS ▶️ https://t.co/OuxLRAAiKH pic.twitter.com/XZj0HbS4GA
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 19, 2025
Wisła nie miała zamiaru się zatrzymywać. W pełni dominowała to spotkanie, tworzyła kolejne sytuacje, aż w po upływie 20 minut gry udało się gościom podwyższyć prowadzenie. Po szybkim rozegraniu w trójkącie na prawym skrzydle na płaskie zagranie w pole karne zdecydował się Kacper Duda. Na dalszy słupek idealnie wbiegał Jakub Krzyżanowski, który był adresatem tego podania. 19-latek skutecznie zamknął tą akcję i bez większych problemów skierował piłkę do praktycznie pustej bramki. To był jego pierwszy gol w Wiśle Kraków.
Jakub Krzyżanowski 🫵🏻 #ZNIWIS 0:2
👉 Oglądaj wszystkie mecze na @sport_tvppl , w aplikacji mobilnej lub Smart TV ✅ pic.twitter.com/6MDDFU9ohW
— Betclic 1 Liga (@_1liga_) August 19, 2025
Gdy wydawało się, że przed przerwą nic więcej się nie wydarzy to znów dała o sobie znać jakość Angela Rodado. Po faulu na Macieju Kuziemce Hiszpan podszedł do rzutu wolnego. Mocno wgrał piłkę w pole karne, a tam rozpętało się spore zamieszanie. W powstałym gąszczu ciężko było dopatrzeć, co dzieje się z piłką, jednak co najważniejsze dla Wisły finalnie wylądowała ona w siatce. Wręcz udem wepchnął ją Frederico Duarte.
To już czwarta bramka Portugalczyka w tym sezonie. Do przerwy więcej się nie wydarzyło. Chwilę po trafieniu Duarte piłkarze udali się do szatni przy wyniku 3:0 dla Wisły. Goście kompletnie zdominowali pierwszą połowę i nawet nie dali swoim przeciwnikom dojść do słowa. Nikt nie mógł mieć złudzeń, że piłkarze Mariusza Jopa wypuszczą prowadzenie z rąk.
Strzelania ciąg dalszy
Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza. Chwilę po wznowieniu gry Wisła od razu zabrała się do ataku. Praktycznie w pierwszej akcji na strzał zdecydował się Maciej Kuziemka, jednak wyszło z tego bardzo dobre podanie do Angela Rodado. Hiszpan nie zawahał się skorzystać z okazji, tylko mając przed sobą bramkarza po raz drugi tego wieczoru trafił do siatki i jeszcze bardziej umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców Betclic 1. Ligi.
Grad goli w Pruszkowie ⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️
📲 OGLĄDAJ #ZNIWIS ➡️ https://t.co/OuxLRAzKV9 pic.twitter.com/IgcKkhAwTj
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 19, 2025
Goście nie mieli zamiaru się zatrzymywać i dążyli do zdobywania kolejnych bramek z kompletnie bezradnym przeciwnikiem. Niedługo później Kacper Napieraj po raz piąty musiał wyciągać piłkę z siatki. Skrzydłem urwał się strzelec drugiego gola, jednak tym razem Jakub Krzyżanowski odnalazł się w roli dogrywającego. Podał do wbiegającego w pole karne Juliusa Ertlthalera, a ten tylko odpowiednio ułożył stopę i nie pozostawił młodemu bramkarzowi przeciwnika większych szans. Austriak w drużynie spod Wawelu nie może przestać błyszczeć!
.@WislaKrakowSA idzie po więcej 🔥 #ZNIWIS 0:5
👉 Oglądaj wszystkie mecze na @sport_tvppl , w aplikacji mobilnej lub Smart TV ✅ pic.twitter.com/gQSU6znD0p
— Betclic 1 Liga (@_1liga_) August 19, 2025
Z biegiem czasu tempo meczu wygasło. Znicz był kompletnie zgaszony i zrezygnowany – miał wielkie problemy, by skonstruować jakąkolwiek dobrą akcję w ofensywie. Wisła spokojnie kontrolowała przebieg zdarzeń i już tak mocno nie naciskała na kolejne trafienia. W końcu na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry na strzał z dystansu zdecydował się wprowadzony z ławki rezerwowych James Igbekeme. Zrobił to w najlepszy możliwy sposób i trafił idealnie w samo okienko bramki gospodarzy. Dla Nigeryjczyka była to debiutancka bramka po powrocie do klubu z Reymonta.
CUDOWNY GOL IGBEKEME 🔵⚪️🔴
6:0.
Proszę o jeszcze jedną 🫰🏻 pic.twitter.com/oiO1F6cP0G— WiślackaBrać🏆 (@WislackaBrac) August 19, 2025
To wciąż nie był koniec popisów ofensywnych piłkarzy Wisły. Kilka minut przed końcem strzał oddał Marc Carbo. Zablokował go jeden z obrońców gospodarzy, jednak zrobił to na tyle pechowo, że piłka odbiła się jeszcze od Szymona Kawali i wpadła do bramki. Dla 18-latka był to debiutancki gol w drugim występie w barwach „Białej Gwiazdy”. To już był ostatni akcent tego starcia i sędzia po doliczeniu skromnej minuty zagwizdał po raz ostatni przy wyniku 7:0 dla zespołu Mariusza Jopa.
Fot. Screen TVP Sport