Christopher Nkunku bohaterem transferu. W tej lidze jeszcze nie grał

Z piłkarzy o naprawdę znanym nazwisku, ciężko w ostatnim czasie o bardziej nieregularnego zawodnika od Christophera Nkunku. Francuz, który jest wychowankiem Paris Saint-Germain nie podbił stolicy swojej ojczyzny, a także Londynu, gdzie sprowadzono go celem gry w Chelsea. W RB Lipsk z kolei był czołowym graczem Bundesligi. Teraz jego nowi kibice liczą na powtórkę z niemieckich boisk. Nkunku zagra w swojej trzeciej lidze z TOP 5.
Nkunku w Serie A – Chelsea pozbywa się niechcianego zawodnika
Po uzyskaniu tytułu króla strzelców w sezonie 2022/23 w niemieckiej Bundeslidze, Christopher Nkunku trafił do „The Blues” za kwotę 60 milionów euro. Wychowanek PSG wydawał się znakomitym ruchem dla londyńczyków. W końcu to on przyczynił się do pierwszych w historii sukcesów Lipska.
38 meczów w Premier League, sześć bramek i dwie asysty to dorobek z którego jednak nie może być zadowolonym. Pomógł Chelsea zdobyć zarówno Ligę Konferencji (siedem trafień), jak i Klubowe Mistrzostwo Świata (gol z Benficą w fazie pucharowej), ale pozytywów z gry Francuza było mało.
🚨💣 EXCLUSIVE: Christopher Nkunku to AC Milan, here we go! Deal verbally agreed in principle between the clubs.
AC Milan and Chelsea are set to prepare documents today, fee will be in the region of €35m with add-ons.
Nkunku said yes to 5 year contract yesterday, as revealed. pic.twitter.com/aAVUkz8TSe
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 28, 2025
Francuz w dwóch sezonach występował dla „The Blues” nie tak regularnie jakby tego chciał, miał wiele perypetii. Powodem była zarówno słaba forma, jak i częste urazy. Nkunku okazał się zwyczajnie nietrafionym transferem. Milan według informacji Matteo Moretto zapłaci za niego wraz z dodatkami 37 milionów euro, a kolejnych pięć milionów europejskiej waluty będzie możliwe do spełnienia w „trudnych” bonusach. Fabrizio Romano sugeruje z kolei 35 milionów euro bazy.
Nkunku to ostatni w kolejnych latach zakup Milanu dokonany bezpośrednio z Chelsea. Poprzednio w Mediolanie zakupiono choćby Christiana Pulisicia, Fikayo Tomoriego, Rubena Loftusa-Cheeka, czy po wygaśnięciu umowy w Londynie – Oliviera Giroud. Francuz co ciekawe był wtedy aktualnym triumfatorem Ligi Mistrzów.
Jeżeli wszystkie możliwe bonusy w ramach umowy wejdą w życie, Nkunku będzie ex aequo najdroższym zakupem w historii Milanu – wraz z Leonardo Bonuccim. Portal Transfermarkt liczy jako numer jeden Rafaela Leao, ale do kwoty około 30 milionów dolicza w ramach odstępnego zapłaconą przez Milan w ramach porozumienia z Lille karę za zerwanie umowy przez Leao w czasach Sportingu. Przez to wszystko, kwota według niemieckiego portalu wzrasta do około 50 milionów.
Co dalej w Milanie?
W ostatnich dniach w Mediolanie, w czerwono-czarnej części doszło do prawdziwego zwrotu akcji. Coraz częściej w mediach po sensacyjnej porażce z Cremonese na otwarcie sezonu ligowego zaczęło się mówić o tym, że dyrektor generalny klubu w ogóle nie interesuje się sportową częścią zespołu, a bardziej zależy mu jedynie na finansach. Między innymi dlatego też skrytykowano ciągłą chęć jego współpracy z agentem Paolo Busardo kosztem realnych wzmocnień zespołu.
Na ostatniej prostej wysypał się transfer Conrada Hardera, a Massimilano Allegri chciałby ponownie współpracować z Dusanem Vlahoviciem. Do tego w kontekście obrony mówi się o trzech nazwiskach: Manuelu Akanjim, Kim Min-Jae oraz Jakubie Kiwiorze. Szwajcar ma przekonywać kierownictwo swoim poziomem i prawdopodobnie on zasili szeregi „Rossonerich”. Kiwior bowiem jest o krok od Porto, a Koreańczyk ma zostać w Bayernie.
Fot. PressFocus