Napastnik Lecha Poznań karierę będzie kontynuował w Belgii. Zastąpi… nowego zawodnika Jagiellonii

Lech Poznań poszukuje napastnika i wiele wskazuje na to, że ten wkrótce razem ze skrzydłowym Górnika Zabrze przy Bułgarskiej się zamelduje, jednak póki co klub ma pożegnać się ze swoim wychowankiem. Filip Szymczak ma przenieść się do Belgii, gdzie nie będzie miał łatwego zadania. Jego zadaniem będzie zastąpienie najnowszego nabytku Jagiellonii Białystok.
Obiecujący początek i rozczarowanie
Lech Poznań od dłuższego czasu zmaga się z problemem znalezienia zastępcy dla Mikaela Ishaka. To istna „Moda na sukces”. W Poznaniu było już wielu graczy, którzy mieli wcielić się w rolę zmiennika dla Szweda, jednak żaden z nich nie był w stanie sprostać temu zadaniu. W pewnym momencie wydawało się, że idealny będzie do tego Filip Szymczak, który na Bułgarską wracał po bardzo udanym wypożyczeniu do ówczesnego pierwszoligowego GKS-u Katowice, w którym strzelił aż 11 goli. Jeszcze przed udaniem się na Śląsk jako 18-latek trafiał już w Pucharze Polski z Odrą Opole czy w eliminacjach Ligi Europy przeciwko łotewskiej Valmierze.
📸Jest ktoś o 2:54❓🤔
📸Fotorelacja z #LPOVAL 3:0 w #UEL (60 zdjęć) ▶️ https://t.co/66D89AQsIv
ℹ️ Ishak i Szymczak po wyjazdowych bramkach teraz zdobyli pierwsze gole w Poznaniu 👏
ℹ️ 3 rywalizacja z Łotyszami, 3 awans Lecha, ma już pewne 500 tys. euro i 1.500 pkt. do rankingu pic.twitter.com/fg7u9WLnPZ— KKSLECH.com – archiwum (@KKSLECHcom) August 28, 2020
Rzeczywiście jego pierwsze miesiące w drużynie Johna van den Broma były obiecujące. Holender najczęściej wystawiał Szymczaka na skrzydle, gdzie nie notował zbyt wielu konkretów, jednak był pożyteczny dla zespołu i często nawet w meczach fazy grupowej Ligi Konferencji pokazywał się z dobrej strony. Jego kariera w Lechu w pewnym momencie przestała się rozwijać. 23-latek nieraz zmagał się z kontuzjami, a na boisku miał tylko pojedyncze momenty, w których pokazywał coś pozytywnego. Po masie nieudanych lub mocno przeciętnych występów większość kibiców przestało wierzyć, że jego talent w końcu na dobre się ujawni, a ostatniej zimy także władze klubu doszły do podobnych wniosków.
Szymczak po raz drugi udał się na wypożyczenie do GKS-u Katowice, jednak tym razem nie do pierwszoligowca, a do beniaminka PKO BP Ekstraklasy. Za drugim podejściem na Bukowej już mu tak dobrze nie poszło. Przegrywał rywalizację z Sebastianem Bergierem i był głównie zmiennikiem. Kibice „GieKSy” zapamiętają go przede wszystkim z gola w 100. minucie na wagę zwycięstwa w meczu derbowym z Górnikiem Zabrze, który był spotkaniem otwierającym nowy stadion. Były młodzieżowy reprezentant Polski w trakcie rundy wiosennej dla beniaminka w 15 meczach rozegrał ponad 600 minut i trzy razy trafił do siatki rywala.
𝐅𝐈𝐋𝐈𝐏 𝐒𝐙𝐘𝐌𝐂𝐙𝐀𝐀𝐀𝐀𝐊! 🚀 𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐆𝐎𝐋! 🔥🔥🔥
GKS Katowice wygrywa Śląski Klasyk 2:1! pic.twitter.com/Emua7X0Z2k
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 30, 2025
Po powrocie do Lecha jasne było, że w Poznaniu zostanie najprawdopodobniej tylko na chwilę, bowiem Niels Frederiksen nie był przekonany do tego zawodnika i chciał mieć w drużynie bardziej jakościowego napastnika. Szymczak nie poddał się i walczył o swoje. Nieco skorzystał na problemach zdrowotnych kolegów i przez chwilę wywalczył sobie nawet miejsce w podstawowym składzie.
Jako prawy skrzydłowy znów pokazał się z całkiem dobrej strony. Zdobył bramki w starciu o Superpuchar z Legią oraz w PKO BP Ekstraklasie z Lechią Gdańsk. Na dłuższą metę jednak nikt nie wiąże z nim przyszłości. Finalnie nie zmieniło to jego sytuacji w klubie i mistrz Polski pożegna swojego kolejnego wychowanka. 23-latek łącznie w niebiesko-białych barwach rozegrał 120 meczów, strzelił 12 goli i zanotował podobną liczbę asyst.
Szymczak zastąpi nowego zawodnika Jagiellonii
Jak poinformował Mateusz Borek, piłkarz w najbliższym czasie uda się do Belgii, by przenieść się na zasadzie wypożyczenia do tamtejszego Charleroi. Komentator poinformował o tym na antenie „TVP Sport” w trakcie meczu Lecha Poznań z Widzewem Łódź. Te doniesienia potwierdził Szymon Janczyk z portalu „Weszło”, który napisał, że obie strony są już dogadane.
Z kolei Sacha Tavolieri dodał, że w umowie znajdzie się opcja wykupu po stronie byłego zespołu Aliego Gholizadeha. Co ciekawe, belgijski dziennikarz napisał, że Szymczak jest napastnikiem… BKS-u Katowice. Oczywiście chodziło mu o GKS, jednak i tak minął się z prawdą, bowiem do „GieKSy” był tylko wypożyczony w minionych rozgrywkach. Inną ciekawostką na temat tego transferu jest fakt, że Polak w nowym klubie będzie miał za zadanie zastąpić nowego napastnika Jagiellonii – Youssufa Syllę. To właśnie Belg był jednym z napastników w Charleroi, jednak nie był tam kluczową postacią.
🦓 Filip Szymczak va s’engager avec le Sporting Charleroi!
💰 Le club wallon termine actuellement les négociations avec le BKS Katowice afin d’entériner la venue du Polonais sur la base d’un prêt avec option d’achat. #mercato #RCSC #JPL pic.twitter.com/5tq4qoVa3C
— Sacha Tavolieri (@sachatavolieri) August 31, 2025
To oznacza, że powiększy się polskie grono w lidze belgijskiej do czterech. Tego lata Polonię Warszawa na FCV Dender EH zamienił Krzysztof Koton i już cztery razy na sześć spotkań wszedł z ławki rezerwowych. Łukasz Łakomy zamienił Young Boys Berno, gdzie błysnął m.in. golem w Lidze Mistrzów na OH Leuven, natomiast sytuacja Michała Skórasia w Club Brugge od początku 2023 roku wygląda podobnie. Nie jest tam ważnym piłkarzem.
Fot. PressFocus