Fatalne wieści dla Manchesteru City. Nowy nabytek długo nie zagra

Napisane przez Mariusz Orłowski, 01 września 2025

Manchester City przegrał dwa ligowe mecze z rzędu i zajmuje w tej chwili 13. miejsce w Premier League. To nie koniec fatalnych wieści – urazu doznał jeden z nowych ofensywnych nabytków i przez dłuższy czas nie zobaczymy go na murawie. 

Manchester City powtarza stare błędy

Manchester City dobrze rozpoczął w Premier League – pokonał na Molineux Wolverhampton i to dość wysoko – 4:0. Dubletem popisał się Erling Haaland, a świetne wrażenie zrobił Tijjani Reijnders, który strzelił gola, zaliczył asystę i jedno kluczowe przy bramce podanie podcinką tzw. „asystę asysty”. Na murawie w tamtym meczu pojawił się też Rayan Cherki i potrzebował ośmiu minut, żeby wpisać się na listę strzelców sprytnym strzałem z dystansu po ziemi. To była druga bramka Francuza w nowym zespole po transferze za 36,5 mln funtów. Pierwszą zdobył w Klubowych Mistrzostwach Świata przeciwko Al-Ain.

Z Tottenhamem Cherki otrzymał już szansę na grę od pierwszej minuty, ale nie był to jego dobry występ w ofensywie. Za to mocno pomagał w obronie i pressingu, bo miał aż cztery przechwyty. Zszedł z boiska już po 54 minutach. Kiedy Manchester City mierzył się z Brighton, to nie znalazł się w kadrze meczowej. „The Citizens” pierwsi wyszli na prowadzenie po golu Erlinga Haalanda, lecz później… przestali grać w piłkę. Gospodarze cisnęli, atakowali, zamykali gości na ich połowie i w końcu w rękę nabity został Matheus Nunes i mieliśmy karnego, którego wykorzystał James Milner.

To nie był koniec popisów zespołu „Mew”, które tego dnia powinny mieć na koncie cztery bądź pięć bramek, lecz najlepszym piłkarzem w szeregach gości był… James Trafford, który w bramce popisał się trzema znakomitymi paradami. Był już jednak bezradny, kiedy objechał go Brajan Gruda i trafił do pustej bramki. To oznaczało, że Manchester City przegrał drugi mecz z rzędu i wylądował na 13. miejscu w tabeli. Wyżej jest nawet Manchester United, który ma na koncie cztery punkty, czyli o jeden więcej.

Bez Rayana Cherkiego

W meczu z Brighton w kadrze meczowej zabrakło nowego nabytku – Rayana Cherkiego i już to mogło zastanawiać. O ile jego gra w podstawowej jedenastce nie jest pewniakiem, tak przegranie rywalizacji o siedzenie na ławce mogło już zastanawiać. Okazało się, że problem jest bardzo poważny – Cherki będzie niedostępny przez dwa miesiące. To oznacza, że bankowo zabraknie go w Derbach Manchesteru tuż po zakończeniu zgrupowania reprezentacyjnego – 14 września, ale ominie też dwie kolejki w Champions League (SSC Napoli i AS Monaco) czy też starcie z Arsenalem na Emirates.

Rayan Cherki mimo już 23 lat na karku i aż 185 spotkaniach dla Olympique Lyon – dopiero ostatnio otrzymał pierwsze powołanie od Didiera Deschampsa. Teraz jednak nie przyjedzie. Pomocnik naderwał mięsień czterogłowy – jest to informacja, którą podało oficjalne konto reprezentacji Francji na portalu społecznościowym X. W jego miejsce powołany do kadry został Hugo Ekitike, który ma już na koncie trzy trafienia dla Liverpoolu po transferze za ponad 70 milionów funtów. Mógł dziwić brak powołania dla niego i był szeroko komentowany, ale kontuzja kolegi pozwala mu wskoczyć i zamknąć te dywagacje.

Cherki bardzo mocno błysnął w półfinale Ligi Narodów z Niemcami – w 15 minut strzelił gola, miał asystę i ważny udział przy jeszcze jednym golu. Był blisko zanotowania nawet dwóch asyst, ale Ousmane Dembele trafił tylko w słupek. Później Cherki zagrał jeszcze 70 minut w meczu o 3. miejsce Ligi Narodów z Niemcami, ale tam już nie miał udziału przy trafieniach. Cherki zachwycił Francuzów zwłaszcza w debiucie z Hiszpanią, gdy wszedł na boisko przy stanie… 1:5 i kilkoma akcjami zdołał doprowadzić do wyniku 4:5. Skrót jego zagrań z tamtego spotkania można zobaczyć poniżej:

Po dołączeniu do Manchesteru City stwierdził, że chce „wykończyć” Manchester United, gdy następnym razem stanie z nimi twarzą w twarz. Dlaczego? Miał w sobie zadrę z fantastycznego ćwierćfinału Ligi Europy. Olympique Lyon prowadził tam na Old Trafford w rewanżu 4:2 w 110. minucie dogrywki, ale w dziesięć minut dał sobie wbić aż trzy gole i odpadł. – Nie podobało mi się, że Manchester United wygrał mecz z Lyonem, bo jestem kibicem Lyonu. Teraz czekam na mecz, żeby ich wykończyć – powiedział. Na pewno jednak nie będzie mu dane zagrać. Nawet żaden znachor nie pomoże. 

Fot. PressFocus

Antyfan social mediów. Pisanie o piłce nożnej to odskocznia, bo działa w innej branży. Cryuffista i Guardiolista. Od 2008 fan Barcy. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Nie gardzi polską piłką, a po transferze Sampera do Motoru opadła mu kopara.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)