FREEBET 250 ZŁ NA START W BETFAN!
Jeśli Dariusz Szpakowski powie „OKAZJA” w meczu Polska – Finlandia

Widzew Łódź dopina wielki transfer! Po nowego zawodnika polecieli prywatnym samolotem

Napisane przez Mikołaj Duda, 07 września 2025
Widzew

Czy Widzew zakończył dokonywanie wzmocnień? Nie! Ale ten może być ostatnim, który ma być zwieńczeniem całego tego historycznego okienka transferowego. Zdeterminowanie było na tyle duże, że właściciel po nowego zawodnika pofatygował się osobiście i to prywatnym samolotem. Nic dziwnego, bowiem w końcu chodzi o wielokrotnego reprezentanta Szwajcarii z przeszłością w Premier League czy Bundeslidze.

Ostatnio była afera z niczego

Klub z Łodzi zdecydowanie nie zaczął najlepiej nowego sezonu. Po rozczarowujących wynikach i negatywnych opiniach krążących wewnątrz środowiska – po zaledwie sześciu kolejkach zwolniony został Żeljko Sopić. Miejsce Chorwata zajął jego asystent – Patryk Czubak, który już wcześniej prowadził Widzew, jednak tylko jako trener tymczasowy, a teraz został już w pełni pierwszym szkoleniowcem. Swojej przygody nie zaczął najbardziej udanie, bowiem przegrał w Poznaniu z Lechem, a dodatkowo decydującego gola strzelił Bryan Fiabema.

W siedmiu kolejkach RTS uzbierał siedem punktów i zajmuje 13. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Widzew zresztą ostatnio zasłynął aferą wywołaną z niczego. Piłkarze dostali dużo wolnego i mieli rozpiskę treningów indywidualnych, a trener poleciał na wesele do Grecji… wiceprezesa RTS-u. Sytuacja zrobiła się na tyle poważna, że trenerowi kazano przedwcześnie wrócić do Łodzi, by przedyskutować całą sytuację. Do tego miał posłużyć prywatny samolot nowego właściciela Widzewa. Przyleciał, otworzył laptopa, pokazał plany treningowe i powstało takie oświadczenie, które wiele osób wyśmiało:

Widzew blisko wielkiego transferu

Szybko jednak Widzew chce zmazać plamę po tym dość kuriozalnym wydarzeniu i może sobie na to pozwolić. Na początku bieżącego roku został przejęty przez nowego właściciela – Roberta Dobrzyckiego, który postanowił wznieść Widzew na najwyższy krajowy poziom. Tego efektem są liczne transfery tego lata, które dokumentują wielkie ambicje, jakie są w Łodzi. Jest to zdecydowanie najbardziej aktywna ekipa na rynku transferowym, a przeprowadzonych ruchów jest już liczba dwucyfrowa. Jak się okazuje, to nie koniec i drużynę Patryka Czubaka wzmocni kolejny napastnik.

W celu rywalizacji z Sebastianem Bergierem trafił do Widzewa Papa Meissa Ba, jednak wygląda na to, że to nie był jeszcze docelowy snajper. Według informacji Piotra Koźmińskiego z portalu „Goal.pl” w Polsce jest już Andi Zeqiri, który w najbliższych godzinach ma przejść testy medyczne po czym podpisać – zapewne – wysoki i wieloletni kontrakt. Kwota odstępnego ma przekroczyć dwa miliony euro. Te doniesienia potwierdza belgijski dziennikarz – Sacha Tavolieri. To już taki snajper, którego fan europejskiego futboli powinien kojarzyć. Brighton płaciło za niego kilka milionów… jednym słowem – grubo.

Co ciekawe, żeby przekonać piłkarza do transferu Robert Dobrzycki wraz z dyrektorem sportowym Widzewa, Mindaugasem Nikoliciusem polecieli do szwajcarskiego Sionu prywatnym samolotem. W drodze powrotnej na pokładzie miał znaleźć się dodatkowy pasażer właśnie w postaci Zeqiriego. Do Polski miał on przylecieć razem z Nikoliciusem, a sam właściciel miał to zrobić innym lotem.

Reprezentant Szwajcarii z bogatym doświadczeniem

Widzew przy tym transferze wykorzystał fakt, że Genk, czyli niedawny pogromca Lecha Poznań, nie był w stanie znaleźć odpowiedniego chętnego na swojego zawodnika. Najczęściej te kluby nie były w stanie spełnić wymagań finansowych i w wielu miejscach już zakończyło się okienko transferowe. Ostatni sezon Zeqiri spędził na wypożyczeniu w Standardzie Liege. W ligowych zmaganiach rozegrał 23 spotkania, strzelił dziewięć goli i zaliczył trzy asysty. Końcówkę sezonu zabrały mu problemy zdrowotne. Widzew przeczekał i zaatakował.

Szwajcar w przeszłości bardzo dobrze radził sobie w rodzimym Basel czy Lausanne-Sport. Zanotował też dziewięć spotkań w Premier League w barwach Brighton, dla którego jedyne trafienie zaliczył w EFL Cup. 26-latek rozegrał też jeden sezon dla niemieckiego Augsburga. Na poziomie Bundesligi w 22 meczach dwukrotnie trafił do siatki. W reprezentacji swojego kraju ma uzbierane 16 występów. Końcem ubiegłego roku zdobył swoją jedyną bramkę w narodowych barwach. Miało to miejsce w przegranym spotkaniu Ligi Narodów z Hiszpanią. Zeqiri na wrześniowe zgrupowanie powołania nie dostał.

To zdecydowanie nie byle kto. Pomógł FC Lausanne-Sport awansować do szwajcarskiej ekstraklasy aż 17 trafieniami. Dziś to zespół, który wyeliminował Besiktas, zwolnił przez to Ole Gunnara Solskjaera i zagra w Lidze Konferencji. Wtedy na golach Zeqiriego wjechał do elity. Brighton wynajduje perełki na całym świecie i spektakularnie zarabia później na takich wynalazkach. Tu „Mewy” zapłaciły 3 mln funtów za szalejącego napastnika w drugiej lidze szwajcarskiej. Stał się jednak tym, któremu w Brighton nie wyszło, choć już sam fakt, że pozyskał go taki klub dobrze o nim świadczy.

Fot. PressFocus

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

Freebet 250 zł
za "okazja" w meczu Polska - Filnandia
Polska - Finlandia
Wygrana Polski
kurs
1,59
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)