Hellas z transferem reprezentanta Włoch. Ma też ponad 200 meczów w Serie A

Rynek transferowy czasem potrafi mocno zaskoczyć. Hellas Verona pod przywództwem dyrektora sportowego Seana Sogliano umie gotować coś „z niczego”. Tym razem zdecydowano się na (w teorii) mniejsze ryzyko niż zazwyczaj. Regularnie lista transferów werończyków wygląda jak zbiór losowych nazwisk z generatora. Tym razem postawiono na piłkarza, który ma w CV Atalantę, Inter, a także mecze w seniorskiej kadrze narodowej.
Hellas z zaskakującym ruchem. Zgarnął znanego wolnego agenta
Drużyna Hellasu ma zapewne mieszane uczucia po rozpoczęciu nowego sezonu. Po remisie z Udinese Kosty Runjaicia, oberwali aż 0:4 od Lazio Maurizio Sarriego, które latem nie mogło dokonywać żadnych transferów z powodu zaburzonego indeksu płynności finansowej. Podopieczni Paolo Zanettiego w ostatnim oknie pozbyli się m.in. wieloletniego zawodnika Pawła Dawidowicza, a także zdolnego wahadłowego – Jacksona Tchatchouę, który odszedł do Wolverhampton za 12 milionów euro. Sean Sogliano jednak nie od dziś potrafi wyczarować naprawdę ciekawe wzmocnienia.
Tym razem rzeczywiście zaskoczył. Rzadko kiedy Hellas jest w stanie zakontraktować w Weronie mocne nazwiska. Poza przybyciem Gifta Orbana, Armela Belli-Kotchapa, w tym przypadku chodzi o siedmiokrotnego reprezentanta Włoch. Roberto Gagliardini od 1 lipca pozostawał wolnym agentem. Ostatnie dwa sezony spędził w Monzy. Klub z Lombardii, jego trzeci z rzędu w karierze, spadł do Serie B z końcem rozgrywek 2024/25, sportowo dogorywając na wiosnę.
BENVENUTO A VERONA ROBERTO! 🇮🇹#WelcomeGagliardini #WeAreHellas #SerieAEnilive pic.twitter.com/9Re8cRIAS4
— Hellas Verona FC (@HellasVeronaFC) September 12, 2025
Był on klubowym kolegą Kacpra Urbańskiego i jego sezon wyglądał personalnie równie źle. Gagliardini od listopada 2024 roku zagrał łącznie… 85 minut w Serie A. Regularnie wypadał on z gry z powodu urazów. Można było w ogóle zapomnieć o jego istnieniu. W Weronie umowę podpisał do końca sezonu, z opcją przedłużenia, która aktywuje się w momencie utrzymania na kolejne rozgrywki.
Pomocnik, który od dawna nie błyszczy
Swoje najlepsze lata kariery spędził w Bergamo, gdzie rósł wraz z Atalantą. W swoim czasie stał się jednym z najciekawszych włoskich pomocników nowej fali. Niestety, mimo w pełni zasłużonego transferu do Interu Mediolan (za łącznie 22,5 miliona euro) pod wodzą Luciano Spallettiego, totalnie nie pasował do tak wysokiego poziomu.
„Nerazzurri” okazali się za wysokim progiem dla pomocnika. Choć w Mediolanie zagrał jeszcze pod Antonio Conte, jak i Simone Inzaghim (razem aż 190 meczów) to z jego pobytu najbardziej pamięta się… spektakularne pudło na bramkę rywala z meczu z Sassuolo. W sezonie 2019/20 brak trafienia do siatki prawdopodobnie pozbawił Interu pierwszego od dekady mistrzostwa kraju. Występował w Interze przez pięć sezonów, ale nigdy nie zdołał przekroczyć bariery 2000 ligowych minut. Zaczynał w Interze, który zajmował odległe, 7. miejsce w Serie A.
Never forget in 2019-20 Gagliardini missed an absolute sitter for Inter which would have won Inter the game instead Sassuolo came back for a draw and Inter dropped 2 points.
Juventus ended up beating Inter to the scudetto by 1 point that season.
Grazie Gagliardini. https://t.co/HkmInBLaqY pic.twitter.com/pUQkxtFsAN
— Hannah (@JuventinaHannah) December 2, 2023
Występował tam tak dawno temu, że grał w jednej ekipie z Garym Medelem czy Felipe Melo. W ekipie „Nerazzurrich” zajął kolejno:
- 2016/17 – 15. miejsce pod względem rozegranych minut – 1695
- 2017/18 – 10. miejsce pod względem rozegranych minut – 2180 (przekroczył 2k, ale przez wzgląd na inne rozgrywki)
- 2018/19 – 15. miejsce pod względem rozegranych minut – 1220
- 2019/20 – 11. miejsce pod względem rozegranych minut – 2341 (przekroczył 2k, ale przez wzgląd na inne rozgrywki)
- 2020/21 – 14. miejsce pod względem rozegranych minut – 1566
To oznacza, że nigdy nie był jakimś filarem drużyny, ale mimo to zaliczył siedem meczów w kadrze narodowej. Głównie były to spotkania towarzyskie, ale wystąpił też 90 minut w Lidze Narodów przeciwko Polakom 7 września 2018 roku. Dobrze upływ czasu oddaje fakt, że był to… debiut Jerzego Brzęczka, zakończony rezultatem 1:1, a Włosi na nowo budowali reprezentację po kompromitacji, jaką był brak awansu na mundial. Pomocnik ostatni raz w kadrze zagrał 11 listopada 2020 roku przeciwko Estonii. Hellas mocno wierzy, że Gagliardini nawiąże do tego poziomu, co bardzo pomoże drużynie w walce o utrzymanie.
Fot. PressFocus