Thomas Mueller uczcił urodziny historycznym wyczynem w MLS

Thomas Mueller rozpoczął nowy rozdział kariery tysiące kilometrów od Monachium, a jego dotychczasowy pobyt w Kanadzie okazał się niezwykły. Szybko pokazał swoją jakość. Niemiec czaruje na tamtejszych boiskach i momentalnie sprawił, że został pokochany przez fanów kanadyjskiego klubu, zwłaszcza po meczu… w dniu swoich urodzin.
Thomas Mueller czaruje w Vancouver
Thomas Mueller nie mógł wymarzyć sobie piękniejszego początku nowego etapu w karierze. Po ćwierć wieku spędzonym w Bayernie Monachium, ikona bawarskiego klubu podjęła odważną decyzję – opuściła Bundesligę i przeniosła się do Kanady. W koszulce Vancouver Whitecaps, dokładnie w dniu swoich 36. urodzin, mistrz świata z 2014 roku sprawił, że kibice na BC Place zapamiętają ten wieczór na zawsze. Zdobył hat-tricka, poprowadził zespół do efektownego zwycięstwa 7:0 nad Philadelphia Union i zapisał się w historii MLS jako pierwszy zawodnik, który trafił trzykrotnie w swoje urodziny.
Alles Gute zum Geburtstag, Thomas Müller.
A birthday hat trick for the German legend! 🎂🇩🇪 pic.twitter.com/6pZL0r1wN9
— Major League Soccer (@MLS) September 14, 2025
Mueller zaliczył przepiękny wieczór, ale trzeba dodać, że już wcześniej zdobył debiutancką bramkę na boiskach Major League Soccer. Dokładnie w swoim drugim meczu trafił do siatki z rzutu karnego. Tablica wyników wskazywała wówczas… 104. minutę, a Niemiec wytrzymał wojnę nerwów i trafił na 3:2 przeciwko St. Louis City. Oznacza to więc, że tym razem zdobył swoją drugą, trzecią i czwartą bramkę dla Vancouver. Wszystko to… w trzy mecze i w sumie 210 minut na murawie.
Dominacja Whitecaps i Happy Birthday dla Muellera
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy. W 18. minucie Mathias Laborda otworzył wynik, a kilka chwil później Emmanuel Sabbi podwyższył prowadzenie. Prawdziwe emocje nadeszły dopiero wtedy, gdy piłka powędrowała na jedenasty metr. W 30. minucie, po analizie VAR, sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką. Do futbolówki podszedł Mueller i z zimną krwią posłał piłkę w lewy dolny róg. Kibice eksplodowali – oto ich nowa gwiazda dała o sobie znać.
Jeszcze przed przerwą… powtórka. Faul Bedoyi na Ahmedzie i kolejna jedenastka! Mueller znów wybrał lewy róg i ponownie nie dał bramkarzowi szans. Druga część meczu była już pokazem dominacji Whitecaps. W 61. minucie Mueller zapisał na koncie asystę, kiedy znakomicie wypatrzył Sabbiego przed polem karnym, a ten uderzeniem w okienko podwyższył na 5:0. Na trybunach narastała euforia, która osiągnęła kulminację w 80. minucie. Cały stadion zaczął śpiewać „Happy Birthday”, a chwilę później 17-letni Rayan Elloumi strzelił swojego premierowego gola w profesjonalnej karierze.
Ale show miał zakończyć sam jubilat. W końcówce Mueller ustawił się perfekcyjnie w polu karnym i głową skierował piłkę do siatki. Hat-trick stał się faktem, a Vancouver dobiło do wyniku 7:0 i to przeciwko jednej z najmocniejszych drużyn Konferencji Wschodniej! Po meczu Mueller, w swoim charakterystycznym stylu, nie mówił wiele o sobie, lecz podkreślał pracę drużyny:
– Szczerze mówiąc, czuję się świetnie. Publiczność była fantastyczna, zespół zagrał perfekcyjnie, a Rayan zdobył swojego pierwszego gola. Myślę, że to był idealny wieczór – powiedział na antenie Apple TV.
Nowa droga, te same instynkty
Dla wielu fanów Bayernu widok Muellera w koszulce Whitecaps wciąż jest czymś surrealistycznym. Już po kilku tygodniach widać, że jego piłkarskie instynkty nie zniknęły. Potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu, pewnie wykonuje rzuty karne i – co najważniejsze – wciąż daje radość kibicom.
Przed Muellerem kolejne wyzwania. We wtorek Vancouver zmierzy się z FC Forge w półfinale Pucharu Kanady, a kilka dni później Niemiec po raz pierwszy spróbuje wpisać się na listę strzelców w meczu wyjazdowym MLS przeciwko Sporting Kansas City. Warto zauważyć, że Mueller dwa razy z rzędu rozegrał po pełnych 90 minut. Urodzinowy hat-trick sprawił, że na nowym kontynencie już zapisał się w kronikach.
fot. Screen YouTube