Były reprezentant Polski trenerem w Bundeslidze!

Reprezentant Polski, który przez wiele lat doskonale poznał niemieckie realia futbolowe, nagle został rzucony w sam środek kryzysu. Borussia Moenchengladbach stawia na niego, choć nikt nie daje mu jakiejkolwiek gwarancji sukcesu. To początek historii, której zakończenia nie jest w stanie przewidzieć nikt. Szefowie „Źrebaków” widzą w nim jednak światełko w tunelu, a nie tak jak z jego poprzednikiem na koniec kadencji – światła nadjeżdżającego pociągu.
Reprezentant Polski nowym trenerem Gladbach!
Borussia Moenchengladbach znalazła się w trudnym momencie. Po fatalnym początku sezonu i kompromitującej porażce 0:4 z Werderem Brema, włodarze „Źrebaków” zdecydowali się na zmianę szkoleniowca. Gerardo Seoane został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym, a jego obowiązki przejął dobrze znany kibicom przy Borussia-Park, Eugen Polański.
To właśnie w tym klubie stawiał pierwsze piłkarskie kroki, a później rozpoczął karierę trenerską. 39-latek otrzymał teraz największą szansę w swojej dotychczasowej przygodzie z futbolem – poprowadzić pierwszą drużynę w Bundeslidze, choć na razie jedynie w roli tymczasowego szkoleniowca. Polak nie tylko wraca do korzeni, ale również staje przed ogromnym wyzwaniem – największym w przygodzie z futbolem.
✅ Borussia Mönchengladbach poinformowała o zmianie na ławce trenerskiej!
❌ Gerardo Seoane przestał pełnić funkcję pierwszego trenera ze skutkiem natychmiastowym.
👔 Tymczasowo zespół przejmie dotychczasowy trener drużyny U23 – Eugen Polanski. #BundesTAK pic.twitter.com/V17hBD6oQp
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 15, 2025
Trener „z wewnątrz”
Decyzja o awansie Polańskiego nie jest przypadkowa. Od kilku lat pracował w strukturach Borussii, prowadząc młodzież, a ostatnio rezerwy występujące na czwartym poziomie rozgrywkowym. W tym czasie zbierał pozytywne recenzje za swoją pracę, a wielu obserwatorów wskazywało, że to trener z dużym potencjałem. Polak doskonale zna klub od środka, rozumie jego specyfikę, a co najważniejsze – cieszy się autorytetem wśród młodszych zawodników.
W czasie EURO 2012 do Polski przyjechało ponad 650 tys. turystów (bez sportowców, dziennikarzy itp.).
Średni czas pobytu wyniósł 4.5 doby, a średnie wydatki na osobę to ok. 1 800 zł.
Łącznie "zwykli" kibice wydali w Polsce prawie 1.2 mld zł.
Związki piłkarskie zostawiły w… pic.twitter.com/kg1GIDIJAW
— Kuba Szlendak (@KubaSzlendak) September 25, 2023
Polański urodził się w Sosnowcu, lecz jako nastolatek wyjechał z rodziną do Niemiec. To właśnie tam rozwijał swoją karierę i trafił do Bundesligi. W barwach Borussii, Mainz i Hoffenheim rozegrał ponad 250 spotkań na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Grał także w hiszpańskim Getafe. Wrócił jednak do Polski, celem gry w tutejszej kadrze narodowej. Franciszek Smuda widział w nim realne wzmocnienie drugiej linii i powołał go na EURO 2012. W polskiej reprezentacji rozegrał 19 spotkań i dał się zapamiętać jako solidny piłkarz.
Trudne zadanie w Borussii
Teraz przed byłym reprezentantem Polski stoi jeszcze trudniejsze wyzwanie niż w czasach gry na boisku. Borussia rozpoczęła sezon w dramatycznym stylu – zaledwie jeden punkt w trzech kolejkach to wynik nieakceptowalny dla klubu o takich ambicjach. Fatalna porażka z Werderem przelała czarę goryczy. Polański ma natychmiast poprawić atmosferę i spróbować zatrzymać serię złych wyników. Debiut przypadnie mu w starciu z Bayerem Leverkusen, jedną z najmocniejszych drużyn Bundesligi. Trudno o gorszy moment na rozpoczęcie przygody w roli pierwszego trenera, ale sam zainteresowany zdaje się być spokojny.
– Zdaję sobie sprawę z presji, jaka towarzyszy tej pracy, ale dla mnie to zaszczyt móc prowadzić Borussię. Będziemy walczyć o każdy punkt – powiedział Polak w rozmowie z niemieckimi mediami.
Polak na dłużej?
Na razie klub traktuje go jako opcję tymczasową. Równolegle trwają rozmowy z kandydatami na stałego szkoleniowca, a wśród nich wymienia się m.in. Martína Demichelisa, byłego obrońcę Bayernu i Manchesteru City. Nie można jednak wykluczyć, że jeśli Polański spisze się dobrze, dostanie szansę na dłużej.
Dla samego szkoleniowca to moment przełomowy. Jeśli pokaże, że potrafi odnaleźć się w realiach Bundesligi jako trener, może zapracować na kontrakt na dłużej. Dla kibiców z Borussia Park to z kolei nadzieja, że ktoś „z wewnątrz”, kto zna klub i jego DNA, będzie w stanie przywrócić drużynie tożsamość. Polak, który jako zawodnik był wojownikiem w środku pola, dziś staje przed bitwą o swoją trenerską przyszłość. Niezależnie od tego, czy jego przygoda potrwa kilka tygodni, czy kilka lat, jedno jest pewne – Eugen Polański właśnie rozpoczął najciekawszy etap swojej kariery.
Fot. PressFocus