Real wygrał, a Mbappe zanotował dublet z karnych. Dziwny mecz na Bernabeu

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 16 września 2025
real madryt mbappe

Real Madryt zgodnie z planem zwyciężył w pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Olympique Marsylia poniósł porażkę w Hiszpanii jedną bramką, bo gospodarze pokonali wicemistrzów Francji 2:1. Styl pozostawiał jednak wiele do życzenia. Duża nieskuteczność w polu karnym Rullego, a do tego czerwona kartka Carvajala i kontuzja Trenta Alexandra-Arnolda powodują, że ciężko być w pełni zadowolonym po spotkaniu będąc madridistą.

Przed meczem

Real Madryt wrócił do domu – można by rzec. Liga Mistrzów to dla madrytczyków najbardziej naturalne środowisko – piętnastokrotni triumfatorzy pod wodzą nowego trenera Xabiego Alonso ostrzą sobie zęby na kolejny triumf. Na pierwszy ogień otrzymali wracającą do Ligi Mistrzów Marsylię Roberto De Zerbiego. Zespół z południa Francji był już bez Jonathana Rowe’a oraz Adriena Rabiota – piłkarze pobili się po jednym z meczów ligowych i zostali wystawieni na listę transferową. Nie ma ich już w klubie.

Ostatnie lata dla marsylczyków pod kątem gry w Champions League to same niepowodzenia. Dość powiedzieć, że od sezonu 2013/14 Francuzi wygrali raptem trzy z 18 spotkań! W tym czasie strzelili 15 goli, tracąc aż 35. Marsylia wraca do Ligi Mistrzów po krótkiej przerwie – sezon 2022/23 to trzecie z rzędu odpadnięcie w fazie grupowej. Losy podopiecznych Igora Tudora ważyły się do samego końca szóstej kolejki meczu z Tottenhamem.

„Galacticos” podeszli ze sporym optymizmem do starcia z Francuzami. Komplet punktów po czterech kolejkach ligowych robił swoje. Do tego do kadry meczowej powrócili Eduardo Camavinga oraz Jude Bellingham. Ostatni mecz pomiędzy obiema drużynami to sezon 2009/10 i fantastyczny rzut wolny Cristiano Ronaldo. Goście wygrali na Velodrome w grudniu 2009 stosunkiem 3:1. Była to pierwsza runda dla wielkiego Portugalczyka w stolicy Hiszpanii. Na siedem trafień w tamtej edycji, marsylczycy oberwali od niego aż czterokrotnie.

Real XI: Courtois – Alexander-Arnold, Militao, Huijsen, Carreras – Valverde, Tchouameni – Mastantuono, Guler, Rodrygo – Mbappe,
OM XI: Rulli – Pavard, Balerdi, Medina, Emerson – Kondogbia, Hojbjerg – Greenwood, O’Riley, Weah – Aubameyang.

Real dominujący, ale… gole padły z obu stron

Piłkarze gospodarzy wściekle ruszyli na rywala z południa Francji. Już po mniej więcej 90 sekundach Alvaro Carreras zagrał piłkę w pole karne, ale nie dotarła ona do adresata. Co się odwlecze to nie uciecze, bowiem po trzech sekundach i błędnym podaniu Pierre’a -Emile’a Hojbjerga Mbappe zdecydował się na przewrotkę z pierwszej piłki i minimalnie chybił. Zaniepokojenie w szeregach Realu wprowadził Trent Alexander – Arnold. Prawy obrońca doznał urazu mięśniowego i w piątej minucie zastąpił go na placu gry Dani Carvajal. Przejął on też opaskę kapitana.

Chwilę później, Franco Mastantuono trafił w słupek, po akcji w której uprzedził rodaka – Facundo Medinę. Jak widać, pierwsze siedem minut spotkania dało już więcej emocji niż niejedno bezbarwne widowisko. 10. minuta to świetny rajd z zejściem do środka w wykonaniu Rodrygo – Brazylijczyk mógł uderzyć lepiej, bowiem Geronimo Rulli obronił to z łatwością. Kilkadziesiąt sekund i Kylian Mbappe ponownie spróbował szczęścia, Rulli był górą – sparował na rzut rożny. Po nim, główkował w światło bramki Arda Guler. Widowisko było do tej pory bardzo jednostronne.

Znakomity przerzut w 14. minucie na kilkadziesiąt metrów trafił z kolei do Timothy’ego Weaha. Amerykański skrzydłowy zszedł do środka i posłał mocne uderzenie na bramkę Courtoisa. Nie było daleko powodzenia – zapachniało sensacją. Nikt się jednak nie spodziewał na Bernabeu, że kolejna dobra okazja marsylczyków zmieni wynik meczu.

Na własnej połowie, Arda Guler zagapił się i Mason Greenwood zabrał mu piłkę. Anglik ruszył w stronę bramki belgijskiego bramkarza, skupił na sobie trzech obrońców gospodarzy i odegrał do obiegającego go Weaha, a ten pokonał po bliższym słupku Courtoisa. W 22. minucie to OM był na prowadzeniu! Amerykanin trafił w Lidze Mistrzów po raz drugi – wcześniej w fazie pucharowej w lutym tego roku trafił z PSV dla Juventusu.

Marsylia poczuła wiatr w żagle. Swoją trzecią próbę oddał w tym meczu Weah, ale górą był Courtois. 27. minuta to włożenie sobie kija w szprychy przez gości. Geoffrey Kondogbia w polu karnym podciął będącego w biegu Rodrygo i sędzia Irfan Peljto z Bośni i Hercegowiny podyktował jedenastkę. Kylian Mbappe, który w meczach z OM ma bilans bez porażki (14-2-0) dopomógł sobie w utrzymanie tej dobrej statystyki i z 11. metra pokonał Rullego. 1:1!

Krótko później, Mastantuono zabawił się z obroną OM i mało nie pokonał swojego rodaka po fantastycznej akcji. Nie minęło wiele sekund, a ponownie w tym meczu spóźnił się realizator. Rodrygo bowiem w międzyczasie od rozpoczęcia akcji przez Francuzów uderzył z rotacją, ale piłka minęła słupek bramkarza z Ameryki Południowej. Działo się co niemiara na Bernabeu! Realowi brakowało skuteczności.

33. minuta – mieliśmy próbę z dalszej odległości po stronie madrytczyków. Aurelien Tchouameni huknął na bramkę Rullego, ale były bramkarz Ajaksu popisał się kapitalną interwencją. 120 sekund później, pomocnik „Les Bleus” wpisał się do notesu arbitra z Bałkanów i jako pierwszy na Bernabeu tego wieczoru dostał żółty kartonik. Swoją groźną próbę miał też były piłkarz Barcelony, Pierre-Emerick Aubameyang. Instynktownie w okolicy pola karnego po kolejnym błędzie w obronie OM uderzył Mbappe – Rulli zdał egzamin po raz kolejny.

Końcówka pierwszej połowy to trzy doliczone minuty i… kolejne dwie okazje „Królewskich”. Arda Guler minimalnie chybił nad bramką, a Franco Mastantuono, który bardzo mocno nacierał, aby trafić w debiucie w LM – mimo odkrytej znacznej części bramki Rullego, trafił w bramkarza. 18:8 w strzałach, a 11:3 w celnych to statystyka prób na bramkę po obu stronach. Geronimo Rulli wbrew pozorom mógł powiedzieć „wszystkie strzały na mnie idą!” i zbytnio by nie skłamał.

Więcej szczęścia niż rozumu, edycja madrycka

Tempo początku drugiej części nie było tak wysokie, jak na starcie meczu, ale już w tym czasie Real Madryt zdołał obić poprzeczkę. Po godzinie gry Xabi Alonso wezwał z rozgrzewki Brahima Diaza oraz Viniciusa, bowiem tempo spotkania kolokwialnie mówiąc siadło.

Do kolejnego zwrotu akcji doszło, gdy oczekiwano na stały fragment gry. Na nieco ponad 20 minut przed końcem doszło do starcia na linii Geronimo Rulli – Dani Carvajal. Doszło do mocnej wymiany słów, a na końcu Carvajal zabawił się w Zinedine’a Zidane’a, choć nie z takim impetem. Po konsultacji z systemem VAR Irfan Peljto w 72. minucie wręczył wchodzącemu z ławki bocznemu obrońcy czerwoną kartkę.

Był to bezmyślny faul niegodny kapitana takiego zespołu osłabił zespół. Alonso wrzucił wtedy na murawę kosztem Ardy Gulera Raula Asencio, dając do zrozumienia, że przód ma wywalczyć tutaj trzy oczka za wszelką cenę. Szczęście po raz kolejny dopisało w tym meczu „Królewskim”, gdy Vinicius wparował w pole karne i ręką dotknął Facundo Medina. Pejlto podyktował drugi raz jedenastkę, choć była to decyzja dość kontrowersyjna. Mbappe ponownie okazał się lepszy od Rullego i to Real pierwszy raz prowadził w tym meczu. 2:1!

Rulli po raz kolejny uchronił przed bramką OM, próbował Brahim Diaz. Po kilkunastu sekundach próbę Greenwooda obronił Courtois. Bramkarze po obu stronach na Bernabeu spisywali się świetnie. Wynik do końca spotkania nie zmienił się, a Real zwyciężył w dość dziwnym spotkaniu numer jeden w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. OM zaprezentował się godnie.

Real Madryt – Olympique Marsylia 2:1 (1:1)

Kylian Mbappe 29k’, 81k’ – Timothy Weah 22′

Fot. screen X

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

5 zł za każdego gola
w 1. kolejce Ligi Mistrzów
Athletic Bilbao - Arsenal
Wygrana Arsenalu
kurs
1,84
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)